"Fakt": Wtorek, godz. 19.16. W Sejmie trwają głosowania nad ustawami zdrowotnymi, szykują się bardzo ważne dla wszystkich Polaków zmiany. Gdzie jest w tym czasie poseł Andrzej Kania (45 l.) z PO? Właśnie opuścił pokład samolotu, który wylądował na warszawskim Okęciu. Pan poseł, oficjalnie chory, dopiero co wrócił z wakacji na bajecznej Teneryfie - pisze "Fakt".
Opalony, wypoczęty, zrelaksowany. Tak wyglądał wczoraj poseł Kania, gdy wchodził na posiedzenie komisji infrastruktury. Spytaliśmy go, czemu go przez kilka dni nie było w Sejmie. – Dlaczego mnie nie było? Miałem ważne sprawy rodzinne – tłumaczył nam wyraźnie zdenerwowany. I nie chciał dłużej rozmawiać. Co na to Mirosława Nykiel (55 l.), rzecznik dyscypliny w klubie PO? Okazuje się, że nic nie wie o słonecznych wakacjach posła.
– Sami byliśmy zainteresowani, dlaczego posła Kani nie ma w Sejmie w tak ważnym miesiącu. Osobiście dzwoniłam do dyrektora jego biura. Zapewnił mnie, że poseł jest chory i doniesie zwolnienie lekarskie – powiedziała nam poseł Nykiel. Sami też zadzwoniliśmy do asystenta posła. – Poseł miał chyba jakieś problemy zdrowotne – potwierdził tę samą wersję.
Tymczasem we wtorek wieczorem, parę minut po godz. 19, reporter Faktu wypatrzył, jak opalony i zrelaksowany poseł Kania opuszczał warszawskie lotnisko. Wrócił właśnie z tygodniowych wakacji na Teneryfie, spędził je z żoną. Dokładnie w tym czasie w Sejmie trwały kluczowe głosowania nad ustawami zdrowotnymi. A Kania na Wiejskiej pojawił się dopiero po godz. 21, gdy większość punktów była już przegłosowana. Dlaczego nie uczestniczył we wcześniejszych pracach parlamentu?
– Byłem na głosowaniach – upiera się Kania. Co na to politycy PO? – Dokładnie to sprawdzimy – zapewnia poseł Nykiel. A my przypilnujemy, by poseł został ukarany. Bo kilka tygodni temu Zbigniew Chlebowski (44 l.), przewodniczący klubu PO, zapewniał nas, że cofnął urlopy i wyjazdy zagraniczne wszystkim posłom. Październik miał być miesiącem wytężonej pracy posłów nad około 140 ustawami - pisze "Fakt".
"Super Express": Kiedy w Sejmie trwała batalia o reformę służby zdrowia, on byczył się na plaży. Poseł Andrzej Kania (45 l.) z PO nie ma za grosz wstydu. Pojechał sobie na wakacje, a w Sejmie powiedział, że jest ciężko chory. Miał jednak pecha - pisze "Super Express".
Reporterzy "Super Expressu" przyłapali go na lotnisku, kiedy wysiadał z samolotu przylatującego z... Teneryfy! Towarzyszyła mu żona, która oficjalnie również jest na zwolnieniu lekarskim! Wtorek, lotnisko Okęcie. Tuż po godz. 19. Andrzej i Małgorzata Kaniowie wysiadają z samolotu z Teneryfy. Ta egzotyczna hiszpańska wyspa to bynajmniej nie sanatorium, ale pewnie ciepłe morze i gorący piasek mogą zdziałać cuda... I rzeczywiście, na lotnisku państwo Kaniowie promienieli. Uśmiechnięci od ucha do ucha opuścili terminal i wsiedli do taksówki. Pan poseł kompletnie nie wyglądał na człowieka powalonego chorobą. To dziwne, bo jak twierdzą pracownicy jego biura, od kilku dni przebywa na zwolnieniu lekarskim. Taką informację otrzymała też poseł Mirosława Nykiel (55 l.), rzecznik dyscypliny w PO. - Dyrektor biura Andrzeja Kani przekazał nam informację, że pan poseł jest chory i niebawem dostarczy stosowne zaświadczenie - mówiła w rozmowie z "Super Expressem" Nykiel.
Nieobecność posła zaskoczyła też Grzegorza Dolniaka (48 l.). - Posłów PO w czasie głosowań ustaw zdrowotnych obowiązywała dyscyplina, także obecności. Nie przypominam sobie, aby pan poseł Kania prosił mnie o urlop. Jeśli nie przedstawi wiarygodnego usprawiedliwienia, musi się liczyć z bardzo poważnymi konsekwencjami. Całą sprawę musimy jednak dogłębnie wyjaśnić - stwierdził wiceszef klubu PO.
Problemy może mieć także małżonka pana posła. Jak ustaliliśmy, ona również od kilku dni przebywa na zwolnieniu lekarskim. - Jest chora i wraca do pracy w czwartek - poinformowano nas w ostrołęckiej stacji sanepidu, gdzie pracuje pani Małgorzata. Z posłem Kanią nie udało nam się wczoraj skontaktować. Przez cały dzień jego telefon milczał.
Ciekawe, jak teraz usprawiedliwi swoją nieobecność. Tymczasem żądamy, by stracił dietę za posiedzenie, które opuścił! - pisze "Super Express".
Aplikacja eprzasnysz.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
czy to prawda,ze jeden z baronów partyjnych, mutant ustawił na listach wyborczych do Sejmu byłą żonę, aby nie płacić alimentow
odpowiedz
Zgłoś wpis
asia - niezalogowany
2008-10-25 12:04:16
naprawdę to są szczyty co się dzieje człowiek pracuje za 1000 zł a oni lataja sobie na teneryfy i tak zajmuja się naszymi sprawami. NAPRAWDE KOGO MY WYBIERAMY JEDNI LEPSI OD DRUGICH.Wsytd i Hańba
odpowiedz
Zgłoś wpis
Wyborca - niezalogowany
2008-10-24 08:38:12
Nieobecność usprawidliwi,będzie"łgał w żywe oczy".ON to potrafi".Ludzie opanujcie się kogo WY wybieracie?
odpowiedz
Zgłoś wpis
krzyś - niezalogowany
2008-10-24 07:32:47
Przecież ten człowiek już w Przasnyszu dał udowodnił żę nie nadaje się nie tylko na posła ale nawet na radnego - PO bezkrytycznie wystawia ludzi nieodpowiednich na posłów
odpowiedz
Zgłoś wpis
Podziel się swoją opinią
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Pozdrawiam moderatora :P:P:P
czy to prawda,ze jeden z baronów partyjnych, mutant ustawił na listach wyborczych do Sejmu byłą żonę, aby nie płacić alimentow
naprawdę to są szczyty co się dzieje człowiek pracuje za 1000 zł a oni lataja sobie na teneryfy i tak zajmuja się naszymi sprawami. NAPRAWDE KOGO MY WYBIERAMY JEDNI LEPSI OD DRUGICH.Wsytd i Hańba
Nieobecność usprawidliwi,będzie"łgał w żywe oczy".ON to potrafi".Ludzie opanujcie się kogo WY wybieracie?
Przecież ten człowiek już w Przasnyszu dał udowodnił żę nie nadaje się nie tylko na posła ale nawet na radnego - PO bezkrytycznie wystawia ludzi nieodpowiednich na posłów