(fot. PSP )23 listopada 2012 roku w Opaleńcu (gmina Chorzele) kierowca samochodu marki Citroen C2 potrącił pieszego.
W chwili dojazdu straży Pożarnej służba medyczna zajmowała się poszkodowanym, którego nie udało się uratować. Strażacy zabezpieczyli i oświetlili miejsce zdarzenia, odłączyli instalację elektryczną w rozbitym samochodzie, zorganizowali objazd, kierowali ruchem drogowym oraz usunęli pozostałości powypadkowe z jezdni. (fot. PSP)
Aplikacja eprzasnysz.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Nie było żadnej mgły ani deszczu, a Sebastian nawet nie dotknął Lexusa, którego prowadziła kobieta. Z Citroena odbił się na krawędź jezdni / pobocze.
odpowiedz
Zgłoś wpis
walery - niezalogowany
2012-12-04 12:37:48
@awer: Brawura? Jaka brawura? Wiem z doświadczenia, jak ostrożnie jeździł ten kierowca. Może by tak się lepiej zastanowić nad ubranymi na czarno, bez jakichkolwiek odblasków pieszymi i rowerzystami, często pod wpływem alkoholu, którzy brawurowo zawłaszczają jezdnię... Ta tragedia dotknęła Sebastiana, ale również, w nie mniejszym stopniu, kierowcę auta.Pozdrawiam.
odpowiedz
Zgłoś wpis
xf - niezalogowany
2012-12-03 23:04:57
kobieta jechała drugim samochodem,który mijał sprawca wypadku,we mgle jechał szybko i uderzył w niego,Sebastian odbił się od samochodu pana sk i spadł na szybę pani jadącej również w stronę szczytnaTRAGEDIA-WYRAZY WSPÓŁCZUCIA DLA RODZICÓW SEBASTIANA[*]
odpowiedz
Zgłoś wpis
x - niezalogowany
2012-12-03 19:16:59
Kierowcą była kobieta.
odpowiedz
Zgłoś wpis
awer - niezalogowany
2012-12-03 11:44:58
BRAWURA -on zawsze szybko jeździł-i to było przyczyną były trudne warunki mgła,gdyby zachował ostrozność i nie czół się zbyt pewnie na drodze nie doszło by do tej tragedii
odpowiedz
Zgłoś wpis
Mateusz - niezalogowany
2012-11-30 18:58:18
co się stało
odpowiedz
Zgłoś wpis
- niezalogowany
2012-11-29 18:03:27
nie gamoniu wiesz gdzie jest opaleniec????????????
odpowiedz
Zgłoś wpis
- niezalogowany
2012-11-29 16:58:00
czy to było w drodze na basen ?
odpowiedz
Zgłoś wpis
wan - niezalogowany
2012-11-29 15:28:15
Gdy czyta się tego rodzaju opinie to powraca wiara,że są jeszcze mądrzy i dobrzy ludzie.Nie znałem ani tego Pana co zginął,ani też tego co jechał samochodem,ale bardzo mi żal obydwu.
odpowiedz
Zgłoś wpis
goszcz - niezalogowany
2012-11-29 15:02:42
Los jest nieprzewidywalny. Żadna chwila w życiu nie jest pewną. Śmierć to najgorsze co mogło się przytrafić. Wyrazy współczucia dla rodziny Sebastiana. Odszedł od nas, ale poszkodowanych było dwojga ludzi. Pan który prowadził auto to porządny człowiek. Znam Go osobiście i wiem że to rozważny, porządny człowiek. On także przeżył tragedię. Pozostaje nam tylko modlitwa. Wszystko w rękach Boga.
odpowiedz
Zgłoś wpis
Podziel się swoją opinią
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Nie było żadnej mgły ani deszczu, a Sebastian nawet nie dotknął Lexusa, którego prowadziła kobieta. Z Citroena odbił się na krawędź jezdni / pobocze.
@awer: Brawura? Jaka brawura? Wiem z doświadczenia, jak ostrożnie jeździł ten kierowca. Może by tak się lepiej zastanowić nad ubranymi na czarno, bez jakichkolwiek odblasków pieszymi i rowerzystami, często pod wpływem alkoholu, którzy brawurowo zawłaszczają jezdnię... Ta tragedia dotknęła Sebastiana, ale również, w nie mniejszym stopniu, kierowcę auta.Pozdrawiam.
kobieta jechała drugim samochodem,który mijał sprawca wypadku,we mgle jechał szybko i uderzył w niego,Sebastian odbił się od samochodu pana sk i spadł na szybę pani jadącej również w stronę szczytnaTRAGEDIA-WYRAZY WSPÓŁCZUCIA DLA RODZICÓW SEBASTIANA[*]
Kierowcą była kobieta.
BRAWURA -on zawsze szybko jeździł-i to było przyczyną były trudne warunki mgła,gdyby zachował ostrozność i nie czół się zbyt pewnie na drodze nie doszło by do tej tragedii
co się stało
nie gamoniu wiesz gdzie jest opaleniec????????????
czy to było w drodze na basen ?
Gdy czyta się tego rodzaju opinie to powraca wiara,że są jeszcze mądrzy i dobrzy ludzie.Nie znałem ani tego Pana co zginął,ani też tego co jechał samochodem,ale bardzo mi żal obydwu.
Los jest nieprzewidywalny. Żadna chwila w życiu nie jest pewną. Śmierć to najgorsze co mogło się przytrafić. Wyrazy współczucia dla rodziny Sebastiana. Odszedł od nas, ale poszkodowanych było dwojga ludzi. Pan który prowadził auto to porządny człowiek. Znam Go osobiście i wiem że to rozważny, porządny człowiek. On także przeżył tragedię. Pozostaje nam tylko modlitwa. Wszystko w rękach Boga.