Pogoda teraz: 17°C | zachmurzenie duże
Reklama
Fakt: Tajemnicza śmierć urzędnika
16/04/2009 18:04
Ogólnopolski dziennik Fakt zajął się sprawą samobójczej śmierci urzędnika z Krzynowłogi Małej.
Szanowany i lubiany przez mieszkańców wsi Krzynowłoga Mała na Mazowszu urzędnik gminy Paweł G. (+57 l.) pociął się scyzorykiem, a potem zakrwawiony jechał do domu brata.
Tam na jego oczach skonał. Ani policja, ani prokuratura, a tym bardzie bliscy i przyjaciele nie wiedzą, dlaczego doszło do tej śmierci.
– Dlaczego on to zrobił? Tak bardzo go kochaliśmy – łka pan Zenon (53 l.), brat nieżyjącego urzędnika. Jego śmierć to mroczna tajemnica, która trapi wielu mieszkańców wsi. Bo nikt by nie posądzał pracownika urzędu gminy o tak dramatyczny krok. Był kiedyś strażakiem, w urzędzie pomagał wszystkim. Miał kochającą żonę, dwie dorosłe córki i syna. Ostatnio cieszył się z narodzin wnuka.
fot. Adam Kardasz
Jak ustalili śledczy, tego koszmarnego dnia Paweł G. wyszedł z domu, kiedy jego żona była już w pracy, a 15-letni syn w szkole. Wsiadł do auta i pojechał do wsi Ostrowe Kopcie. Tam się wychował z trzema braćmi, tam stała chałupa jego zmarłych już rodziców. Nim jednak dojechał na miejsce, zatrzymał się w lesie. Nie wiadomo, jaka siła podpowiedziała mu coś tak koszmarnego. Wyciągnął scyzoryk i pociął nim sobie brzuch.
Resztką sił, wcisnął pedał gazu i zalany krwią jechał do swojego brata jeszcze 5 kilometrów. Wjechał na jego podwórko i wysiadł z auta. – Brat był zakrwawiony, miał pocięty brzuch. Skończyłem ze sobą, rzucił do mnie – opowiada wstrząśnięty pan Zenon. Ale to nie koniec dramatu. – Brat, brocząc krwią, wszedł przez garaż do domu, przeszedł przez całe mieszkanie i zasłabł. Pytałem, co się stało, a on tylko powtarzał, że skończył ze sobą – dodaje pan Zenon.
Cały tekst ukazał się we wczorajszym wydaniu dziennika Fakt.
Szanowany i lubiany przez mieszkańców wsi Krzynowłoga Mała na Mazowszu urzędnik gminy Paweł G. (+57 l.) pociął się scyzorykiem, a potem zakrwawiony jechał do domu brata.
Tam na jego oczach skonał. Ani policja, ani prokuratura, a tym bardzie bliscy i przyjaciele nie wiedzą, dlaczego doszło do tej śmierci.
– Dlaczego on to zrobił? Tak bardzo go kochaliśmy – łka pan Zenon (53 l.), brat nieżyjącego urzędnika. Jego śmierć to mroczna tajemnica, która trapi wielu mieszkańców wsi. Bo nikt by nie posądzał pracownika urzędu gminy o tak dramatyczny krok. Był kiedyś strażakiem, w urzędzie pomagał wszystkim. Miał kochającą żonę, dwie dorosłe córki i syna. Ostatnio cieszył się z narodzin wnuka.
fot. Adam Kardasz
Jak ustalili śledczy, tego koszmarnego dnia Paweł G. wyszedł z domu, kiedy jego żona była już w pracy, a 15-letni syn w szkole. Wsiadł do auta i pojechał do wsi Ostrowe Kopcie. Tam się wychował z trzema braćmi, tam stała chałupa jego zmarłych już rodziców. Nim jednak dojechał na miejsce, zatrzymał się w lesie. Nie wiadomo, jaka siła podpowiedziała mu coś tak koszmarnego. Wyciągnął scyzoryk i pociął nim sobie brzuch.
Resztką sił, wcisnął pedał gazu i zalany krwią jechał do swojego brata jeszcze 5 kilometrów. Wjechał na jego podwórko i wysiadł z auta. – Brat był zakrwawiony, miał pocięty brzuch. Skończyłem ze sobą, rzucił do mnie – opowiada wstrząśnięty pan Zenon. Ale to nie koniec dramatu. – Brat, brocząc krwią, wszedł przez garaż do domu, przeszedł przez całe mieszkanie i zasłabł. Pytałem, co się stało, a on tylko powtarzał, że skończył ze sobą – dodaje pan Zenon.
Cały tekst ukazał się we wczorajszym wydaniu dziennika Fakt.
Aplikacja eprzasnysz.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Reklama
Komentarze opinie
Podziel się swoją opinią
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Reklama
Wideo ePrzasnysz.pl
Reklama
Reklama
- Dzisiejsze 1
- Rolnictwo 186
- Praca 101
- Usługi i firmy 91
- Nieruchomości 77
- Dom i ogród 64
- Motoryzacja 60
- Elektronika / AGD 21
Reklama
Reklama
Z Chorzel same magistry, możesz im... skoczyć.
STUDENT Data: 25 kwiecień 2009, 21:29 ZAMIENIĘ WYKSZTAŁCENIE NA POCHODZENIE Z CHORZEL Jakie wykształcenie skoro jeszcze studiujesz? Na zawodówkę czy liceum raczej nikt nie poleci.
ZAMIENIĘ WYKSZTAŁCENIE NA POCHODZENIE Z CHORZEL
haha!!cenzura!!jak na Białorusi!!
A czemu to usunięty został mój post?! Czyzby komyś się nie spodobałże była tam opisana prawda?
hehehe myśle, że nie warto zawracać sobie głowy polemiką dotycząca uczelni w Pułtusku. Bo wiadomo jest, że idzą tam "Ci", którzy na inne uczelnie się nie dostali. Plissss nie porównywać poziomu nauczania z państwowymi uczelniami!!! Żenada.
do Agi: nikt Ci nie kazał tam zdobywać wykształcenia wyższego, a tak na marginesie... wiesz najgorszy ptak co dziobie swoje gniazdo...
powinno się zwolnic takiego wójta
Oczywiście, dlatego wiem.
do Agi: studiowałaś tam?
Dypolm z Pułtuska każdy może mieć...byle by była kasa...tam płacisz i masz...żenada
lepszy dyplom Pułtuska obecnie niż średnie....
Stara gwardia chociaż miała jakieś wykształcenie i doświadczenie, teraz tylko po Pułtusku są ludzie którzy nie zawsze potrafią dobre czytać i pisac. Po za tym po co w tak małej gminie jak Krzynowłoga tyle ludzi pracuje!!?Przecież to paranoja!!Poza tym niech ktoś z "dziennikarzy"przasnyskich przyjrzy się sprawom wójta jakie ma!!Często czytałem jak to walczy z różnymi ludźmi, tymczasem przegrał 2x z sąsiadem, z p. Chodaczem, byłym sekretarzem(teraz pewnie przez głupią ambicję wójta podatnicy będą płacić na odszkodowania)!!o sprawie drogi w Morawach też jakoś nigdzie nie czytałem, kwestia drogi w Kosiłach była pokazana tylko z jednej strony, a najważniejsze kwestie sprawy gruntu w Kakach nie ujrzały światła w naszych"mniezależnych"gazetach(czy możliwe aby 11latek miał ziemię w dzierżawie?według p. Bacławskeigo tak!!)...paranoja....
Uszanujcie człowieka i darujcie sobie swoje domysły...:(
bo wójt zaczął starą gwardię nierobów i ochlańców pozbywać się... ba zaczął wymagać więcej
To musisz być bardzo nowy, że cię to dziwi.
Ktoś sugeruje, że ta depresja i desperacki czyn ma coś wspólnego z pracą i wójtem. Też mi się to obiło o uszy, ale aż się w to wierzyć nie chce, żeby doprowadzić kogoś do takiej ostateczności.
a sprawą zajął się najbardziej prawdomówny i opiniotwórczy dziennik...
dramat dla rodziny!!!coś strasznego
o boże..