Każdy kto chciałby dowiedzieć się czegoś więcej o nowym liceum powstającym w Przasnyszu może przyjść na "Dzień otwartych drzwi". Na miejscu będzie można dokładnie dowiedzieć się m.in. czym różni się Akademickie Liceum Ogólnokształcące od innych szkół średnich, dlaczego warto uczyć się właśnie w tej szkole, kto będzie pracował z młodzieżą...
Zarówno te, jak i wiele innych kwestii będzie poruszanych przez dyrekcję jak i nauczycieli. Każdy będzie mógł też dopytać się o sprawy, które warto wiedzieć przed podjęciem nauki.
Dzień otwarty Akademickie LO organizuje w sobotę (28 sierpnia) od godziny 9.00 do godziny 12.00 w budynku przy ulicy Szosa Ciechanowska 6.
Więcej informacji na temat szkoły można znaleźć na stronie internetowej: www.AkademickieLO.pl
Aplikacja eprzasnysz.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
ja tam jakos sie bez korepetycji dostalam na wowczas elitarne studia germanistyki w na Uniwersytecie Humboldtow w Berlinie.Bylo to w 1987, zajelam 12 miejsce w Polsce,wyjechalam,studia ukonczylam i jest fajnie. Jedynymi dodatkowymi zajeciami dla mnie byly konsultacje co 2-3.tyg.u Pani Profesor Janiny Grabowskiej.A i tych bym nie potrzebowala,gdyby Pani Grabowskiej nie wywalili z ogolniaka,wyleciala, bo przyszla nowa dyrekcja.Jej lekcje polskiego byly super, no ale coz,wywalili ja i trzeba bylo chodzic prywatnie. Pani Janina nie wziela za te lekcje ani grosza. Staralam sie o dodatkowe lekcje niemieckiego u Pani Gawin,ale mnie nie przyjela. Moze i miala racje, bo jedno sie liczy:nauka! Uczcie sie w kazdej chwili i w kazdej minucie. Wykorzystujcie kazda wolna chwile na nauke.Wtedy dostaniecie sie na kazda uczelnie i na kazdy wymarzony kierunek!Pozdrawiam Joanna Mittenbacher
odpowiedz
Zgłoś wpis
Absolwent - niezalogowany
2010-08-26 22:18:05
Na kwestię naszej szkoły i nie tylko naszej (KEN-a) mozna spojrzec jeszcze z innej strony. Wina lezy chyba duzym stopniu w samej strukturze szkolnictwa sredniego, która napędza korepetycyjny biznes. W Kanadzie nauka w szkole sredniej odbywa sie zasadniczo na trzech poziomach. UCzen wybiera sobie okreslona grupe przedmiotow i (poza obligatoryjnymi ) niejako specjalizuje sie w swoim profilu. Osoby, ktore mysla o studiach wybieraja poziom oczywiscie nawyzszy. Musza zdobyc odpowiednia ilosc punktow, aby zakwalifikowac sie na studia. Korepetycje tez istnieja, ale nie w takiej skali jak u nas i nie ma sytuacji nagminnej jak np. w ogolniaku, gdzie uczniowie niemal l sa zmuszani przez niektorych nauczycieli do ich pobierania. Oslawiona PAni K. w swoim czasie np. nie miala czasu na prowadzenie lekcji i dzieci musialy nadrabiac program platnymi u niej korepetycjami. Tzw. Akademickie LO nie jest rozwiazaniem, Jest w tej szkole takze nieakademickie liceum, gdzie znane sa przypadku uczniow, ktorzy "uczą" się jezyka rosyjskiego bez znajomsci alfabetu tego jezyka. Korepetycje to niestety koniecznosc, aby zapewnic sobie dostep na studia. Są zapewne bardzo zdeterminowani uczniowie, ktorzy samodzielnie potrafia sie przygotowac. Ale są to jednostki. Dopoki korepetycyjne lobby bedzie w Polsce silne jak dzis, nie ma co marzyc o zmianie struktury szkolnictwa. Podobnie jest ze sluzba zdrowia.
odpowiedz
Zgłoś wpis
dr Queen - niezalogowany
2010-08-26 09:01:15
Monika być może masz rację, że po prostu w Przasnyskim LO jest mało zdolnych ludzi i tylko ci najzdolniejsi i najbardziej zawzięci są w stanie coś osiągnąć, może prawda jest taka, że wiele czynników nakłada się na niski poziom KEN"a. Chciałbym jednak, żeby kiedyś KEN osiągnął etap gdy korepetycje nie będą warunkiem dostania się na oblegany kierunek co najwyżej pozwolą na zwiększenie szans ;-)
odpowiedz
Zgłoś wpis
Agnieszka - niezalogowany
2010-08-26 08:53:58
"poziom naszego LO zależy w dużej mierze od uczniów " - w pełni się zgadzam, ale proszę pomyśleć. Jeśli poziom zależy od uczniów to jak może być wysoki jeżeli przyjmowani są do KEN"a wszyscy? Nie rozumiem jak uczniem LO może być ktoś kto swoje dokumenty składał do zawodówek .
odpowiedz
Zgłoś wpis
Monika - niezalogowany
2010-08-25 23:18:46
do dr Queen: ja też jestem już parę lat po naszym LO i zdawałam na UW, mój brat na Politechnikę, oboje się dostaliśmy bez problemu, co prawda trzeba było wiele wytrwałości w przygotowaniach, samozaparcia i chęci, żeby uzyskać odpowiedni poziom...jednak opłaciło się. przyznam, że poziom jest u nas taki, na jaki pozwalają uczniowie. jeżeli kilkanaście osób nie nadąża za programem, wowczas nauczyciele muszą wciąż od nowa wbijac im do głów to samo, na czym cierpią zdolniejsi... niestety takie są realia. A korepetycje... nikogo nie mozna do nich zmusić... ja sama musiałam "dokształcić" się z fizyki:). myslę, że poziom naszego LO zależy w dużej mierze od uczniów a potem od nauczycieli i atmosfery pracy. mówi się, że nie można iść na korepetycje do swojego nauczyciela i u nas też, a prawda jest wszędzie taka sama... tylko nie zawsze głośno się o tym mówi. osobiście nie wiem dlaczego wszędzie może być w szkołach normalnie a w Przasnyszu jak zawsze w każdej dziedzinie życia społecznego jest źle, szkolnictwo, administracja, nawet kultura... przasnyszanie nastawieni są negatywnie... szkoda...
odpowiedz
Zgłoś wpis
dr Queen - niezalogowany
2010-08-25 21:14:02
do studenta: powiem Ci z perspektywy lat, że po przasnyskim ogólniaku nie dostałem się nigdzie, dopiero po 3 latach studiowania gównianego kierunku dostałem się na wymarzoną stomatologię, bo chodziłem na kursy przygotowawcze, o których w przasnyszu nigdy nie słyszałem. KEN nie przygotował mnie kompletnie do niczego, żadnego z egzaminów wstępnych (bo wtedy nie było jeszcze nowej matury) nie byłem w stanie zdać porządnie (a oprócz AM zdawałem jeszcze na polibudę i UW). Po wstępnych egzaminach czułem się jak odrzut i trafiłem na kierunek dla odrzutu. Miałem na tyle dużo szczęścia, że miał mi kto zasponsorować kursy i że miałem dużo samozaparcia, żeby z tych kursów wynieść jak najwięcej. Na moim kierunku było multum ludzi z radomskich i warszawskich LO i chociaż szanuję obecnego dyrektora KEN to z rozgoryczeniem przyznaję, że poziom nauczania i nauczycieli jest tu mierny. Piszesz o korepetycjach, oczywiście w Przasnyszu jest to nieuniknione jeśli chcesz się dotać na oblegany, prestiżowy kierunek, ale wiem od ludzi, z którymi studiowałem, że korepetycje w ich szkołach były zakazane tzn nie można było iść na korki do nauczyciela, z którym miało się lekcje i to jest uważam poziom do jakiego KEN powinien dążyć. Prawda jest jeszcze inna, że do małej mieściny nie przyjdzie uczyć dobry nauczyciel za małą pensyjkę (są oczywiście wyjątki jak p. Cichowski od matematyki czy Czaplicki od w-fu) i dlatego poziom nigdy nie będzie tu wysoki.
odpowiedz
Zgłoś wpis
Agnieszka - niezalogowany
2010-08-24 22:51:13
dokładnie..
odpowiedz
Zgłoś wpis
Mama - niezalogowany
2010-08-24 21:11:18
Pozwole sobie potrzymac przekonianie ze Krasiniak jest lepszy, chociazby z tego wzgledu, ze chodza tam uczniowie z lepszymi osiagami, jak zauwazyliscie. To z kolei wplywa na podejscie uczniow do nauki. Maja wieksza motywacje, bo nie chca byc gorsze. Wyobrazenia, ze nasze dziecko bedac jednym na 200 pragnacych sie uczyc, by zapewnic sobie przyszlosc, niech pozostana w naszej wyobrazni.
odpowiedz
Zgłoś wpis
- niezalogowany
2010-08-24 18:31:08
HONOR w obecnych czasach? Śmieszny Mieszko II.Wogóle nie dziwię się Pani Kowalskiej,niech pracuje ,a was niech zazdrość zżera.
odpowiedz
Zgłoś wpis
student - niezalogowany
2010-08-24 15:35:32
Tak psiocza wszyscy na tego KENa, jednak nalezy zauwazyc, ze jak ktos chce to z KENa dostaje sie na medycyne, prawo, politechnike warszawska, SGH tylko trzeba miec checi i zdolnosci. Nie kazdy moze byc inzynierem, prawnikiem czy lekarzem. A korki sa w kazdym malym miescie. Z Krasiniaka tak samo ludzie, ktorzy chca isc tam, gdzie sie trudno dostac chodza na korki. A srednie lepsze wyniki matur nie powinny nikogo dziwic- przychodza do nich ludzie zwykle zdolniejsi co widac po progach w ktorych trzeba sie dostac. Rozgoryczeni uczniowie, zwykle nieroby i niezdolni sami dorobili gebe tej szkole. Najzalosniejsi w tym wszystkim sa krytykujacy ten stan rzeczy nauczyciele, ktorzy w sumie nawiecej korkow udzielaja... Taka przasnyska rzeczywistosc.
odpowiedz
Zgłoś wpis
Mieszko II - niezalogowany
2010-08-24 15:07:17
tego typu ludzie będą się 3mać swojej posadki tak jak tonący brzytwy. Inny, honorowy dyrektor, po tylu artykułach w gazetach i sprawach sądowych dawno, by abdykował. A tu zero skruchy. Jestem dalej ideałem i niech mi ktoś podskoczy.
odpowiedz
Zgłoś wpis
Magda - niezalogowany
2010-08-24 09:24:00
Wydaje mi się, że chętnych będą mieli. Tym bardziej, że w LO KEN nadal dyrektorką będzie Kowalska. A już się wydawało, że będzie tam normalnie. Może za pięć lat...
odpowiedz
Zgłoś wpis
witek - niezalogowany
2010-08-24 07:54:22
Pomysł pewnie bardzo trafiony, jednak jak sądzę akcja spóźniona o wiele miesięcy. Jeżeli ktoś miał nadzieję, że w ciemno przyjdą tu dobrzy uczniowie to chyba jest z innego świata. Gdyby DOKŁADNA informacja o szkole, formie zajęć, godzinach pracy i kadrze trafiła do absolwentów gimnazjów pół roku temu to kto wie... Teraz mozna liczyć tylko na tych, których żadne liceum nie chciało (chyba). Szkoda, bo KEN z prowadzony przez aktualnego FURMANA (szkoda, że nie ma tam dyrektora z prawdziwego zdarzenia) upada coraz bardziej. Przyjmują chyba każdego kto skończył gimnazjum - nawet jeśli na świadectwie dominowały trójki i dwójki a egzamin napisany poniżej dwudziestu punktów... SZKODA!
odpowiedz
Zgłoś wpis
Podziel się swoją opinią
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
ja tam jakos sie bez korepetycji dostalam na wowczas elitarne studia germanistyki w na Uniwersytecie Humboldtow w Berlinie.Bylo to w 1987, zajelam 12 miejsce w Polsce,wyjechalam,studia ukonczylam i jest fajnie. Jedynymi dodatkowymi zajeciami dla mnie byly konsultacje co 2-3.tyg.u Pani Profesor Janiny Grabowskiej.A i tych bym nie potrzebowala,gdyby Pani Grabowskiej nie wywalili z ogolniaka,wyleciala, bo przyszla nowa dyrekcja.Jej lekcje polskiego byly super, no ale coz,wywalili ja i trzeba bylo chodzic prywatnie. Pani Janina nie wziela za te lekcje ani grosza. Staralam sie o dodatkowe lekcje niemieckiego u Pani Gawin,ale mnie nie przyjela. Moze i miala racje, bo jedno sie liczy:nauka! Uczcie sie w kazdej chwili i w kazdej minucie. Wykorzystujcie kazda wolna chwile na nauke.Wtedy dostaniecie sie na kazda uczelnie i na kazdy wymarzony kierunek!Pozdrawiam Joanna Mittenbacher
Na kwestię naszej szkoły i nie tylko naszej (KEN-a) mozna spojrzec jeszcze z innej strony. Wina lezy chyba duzym stopniu w samej strukturze szkolnictwa sredniego, która napędza korepetycyjny biznes. W Kanadzie nauka w szkole sredniej odbywa sie zasadniczo na trzech poziomach. UCzen wybiera sobie okreslona grupe przedmiotow i (poza obligatoryjnymi ) niejako specjalizuje sie w swoim profilu. Osoby, ktore mysla o studiach wybieraja poziom oczywiscie nawyzszy. Musza zdobyc odpowiednia ilosc punktow, aby zakwalifikowac sie na studia. Korepetycje tez istnieja, ale nie w takiej skali jak u nas i nie ma sytuacji nagminnej jak np. w ogolniaku, gdzie uczniowie niemal l sa zmuszani przez niektorych nauczycieli do ich pobierania. Oslawiona PAni K. w swoim czasie np. nie miala czasu na prowadzenie lekcji i dzieci musialy nadrabiac program platnymi u niej korepetycjami. Tzw. Akademickie LO nie jest rozwiazaniem, Jest w tej szkole takze nieakademickie liceum, gdzie znane sa przypadku uczniow, ktorzy "uczą" się jezyka rosyjskiego bez znajomsci alfabetu tego jezyka. Korepetycje to niestety koniecznosc, aby zapewnic sobie dostep na studia. Są zapewne bardzo zdeterminowani uczniowie, ktorzy samodzielnie potrafia sie przygotowac. Ale są to jednostki. Dopoki korepetycyjne lobby bedzie w Polsce silne jak dzis, nie ma co marzyc o zmianie struktury szkolnictwa. Podobnie jest ze sluzba zdrowia.
Monika być może masz rację, że po prostu w Przasnyskim LO jest mało zdolnych ludzi i tylko ci najzdolniejsi i najbardziej zawzięci są w stanie coś osiągnąć, może prawda jest taka, że wiele czynników nakłada się na niski poziom KEN"a. Chciałbym jednak, żeby kiedyś KEN osiągnął etap gdy korepetycje nie będą warunkiem dostania się na oblegany kierunek co najwyżej pozwolą na zwiększenie szans ;-)
"poziom naszego LO zależy w dużej mierze od uczniów " - w pełni się zgadzam, ale proszę pomyśleć. Jeśli poziom zależy od uczniów to jak może być wysoki jeżeli przyjmowani są do KEN"a wszyscy? Nie rozumiem jak uczniem LO może być ktoś kto swoje dokumenty składał do zawodówek .
do dr Queen: ja też jestem już parę lat po naszym LO i zdawałam na UW, mój brat na Politechnikę, oboje się dostaliśmy bez problemu, co prawda trzeba było wiele wytrwałości w przygotowaniach, samozaparcia i chęci, żeby uzyskać odpowiedni poziom...jednak opłaciło się. przyznam, że poziom jest u nas taki, na jaki pozwalają uczniowie. jeżeli kilkanaście osób nie nadąża za programem, wowczas nauczyciele muszą wciąż od nowa wbijac im do głów to samo, na czym cierpią zdolniejsi... niestety takie są realia. A korepetycje... nikogo nie mozna do nich zmusić... ja sama musiałam "dokształcić" się z fizyki:). myslę, że poziom naszego LO zależy w dużej mierze od uczniów a potem od nauczycieli i atmosfery pracy. mówi się, że nie można iść na korepetycje do swojego nauczyciela i u nas też, a prawda jest wszędzie taka sama... tylko nie zawsze głośno się o tym mówi. osobiście nie wiem dlaczego wszędzie może być w szkołach normalnie a w Przasnyszu jak zawsze w każdej dziedzinie życia społecznego jest źle, szkolnictwo, administracja, nawet kultura... przasnyszanie nastawieni są negatywnie... szkoda...
do studenta: powiem Ci z perspektywy lat, że po przasnyskim ogólniaku nie dostałem się nigdzie, dopiero po 3 latach studiowania gównianego kierunku dostałem się na wymarzoną stomatologię, bo chodziłem na kursy przygotowawcze, o których w przasnyszu nigdy nie słyszałem. KEN nie przygotował mnie kompletnie do niczego, żadnego z egzaminów wstępnych (bo wtedy nie było jeszcze nowej matury) nie byłem w stanie zdać porządnie (a oprócz AM zdawałem jeszcze na polibudę i UW). Po wstępnych egzaminach czułem się jak odrzut i trafiłem na kierunek dla odrzutu. Miałem na tyle dużo szczęścia, że miał mi kto zasponsorować kursy i że miałem dużo samozaparcia, żeby z tych kursów wynieść jak najwięcej. Na moim kierunku było multum ludzi z radomskich i warszawskich LO i chociaż szanuję obecnego dyrektora KEN to z rozgoryczeniem przyznaję, że poziom nauczania i nauczycieli jest tu mierny. Piszesz o korepetycjach, oczywiście w Przasnyszu jest to nieuniknione jeśli chcesz się dotać na oblegany, prestiżowy kierunek, ale wiem od ludzi, z którymi studiowałem, że korepetycje w ich szkołach były zakazane tzn nie można było iść na korki do nauczyciela, z którym miało się lekcje i to jest uważam poziom do jakiego KEN powinien dążyć. Prawda jest jeszcze inna, że do małej mieściny nie przyjdzie uczyć dobry nauczyciel za małą pensyjkę (są oczywiście wyjątki jak p. Cichowski od matematyki czy Czaplicki od w-fu) i dlatego poziom nigdy nie będzie tu wysoki.
dokładnie..
Pozwole sobie potrzymac przekonianie ze Krasiniak jest lepszy, chociazby z tego wzgledu, ze chodza tam uczniowie z lepszymi osiagami, jak zauwazyliscie. To z kolei wplywa na podejscie uczniow do nauki. Maja wieksza motywacje, bo nie chca byc gorsze. Wyobrazenia, ze nasze dziecko bedac jednym na 200 pragnacych sie uczyc, by zapewnic sobie przyszlosc, niech pozostana w naszej wyobrazni.
HONOR w obecnych czasach? Śmieszny Mieszko II.Wogóle nie dziwię się Pani Kowalskiej,niech pracuje ,a was niech zazdrość zżera.
Tak psiocza wszyscy na tego KENa, jednak nalezy zauwazyc, ze jak ktos chce to z KENa dostaje sie na medycyne, prawo, politechnike warszawska, SGH tylko trzeba miec checi i zdolnosci. Nie kazdy moze byc inzynierem, prawnikiem czy lekarzem. A korki sa w kazdym malym miescie. Z Krasiniaka tak samo ludzie, ktorzy chca isc tam, gdzie sie trudno dostac chodza na korki. A srednie lepsze wyniki matur nie powinny nikogo dziwic- przychodza do nich ludzie zwykle zdolniejsi co widac po progach w ktorych trzeba sie dostac. Rozgoryczeni uczniowie, zwykle nieroby i niezdolni sami dorobili gebe tej szkole. Najzalosniejsi w tym wszystkim sa krytykujacy ten stan rzeczy nauczyciele, ktorzy w sumie nawiecej korkow udzielaja... Taka przasnyska rzeczywistosc.
tego typu ludzie będą się 3mać swojej posadki tak jak tonący brzytwy. Inny, honorowy dyrektor, po tylu artykułach w gazetach i sprawach sądowych dawno, by abdykował. A tu zero skruchy. Jestem dalej ideałem i niech mi ktoś podskoczy.
Wydaje mi się, że chętnych będą mieli. Tym bardziej, że w LO KEN nadal dyrektorką będzie Kowalska. A już się wydawało, że będzie tam normalnie. Może za pięć lat...
Pomysł pewnie bardzo trafiony, jednak jak sądzę akcja spóźniona o wiele miesięcy. Jeżeli ktoś miał nadzieję, że w ciemno przyjdą tu dobrzy uczniowie to chyba jest z innego świata. Gdyby DOKŁADNA informacja o szkole, formie zajęć, godzinach pracy i kadrze trafiła do absolwentów gimnazjów pół roku temu to kto wie... Teraz mozna liczyć tylko na tych, których żadne liceum nie chciało (chyba). Szkoda, bo KEN z prowadzony przez aktualnego FURMANA (szkoda, że nie ma tam dyrektora z prawdziwego zdarzenia) upada coraz bardziej. Przyjmują chyba każdego kto skończył gimnazjum - nawet jeśli na świadectwie dominowały trójki i dwójki a egzamin napisany poniżej dwudziestu punktów... SZKODA!