Wczoraj w miejscowości Łyse z samego rana strażacy z trzech miejscowości w pośpiechu wypompowywali wodę ze studni. Mieszkaniec Łysych zgłosił bowiem, iż jego kolega prawdopodobnie wpadł do studni.
Okazało się, że troskliwy kolega, który zmobilizował strażaków z Łysych, Myszyńca i Ostrołęki, pomylił się.
O pomyłkę było łatwo ponieważ zgłaszający był w stanie nietrzeźwym. "Zaginiony" odnalazł się cały i zdrowy.
Teraz troskliwego kolegę czeka jeszcze rozprawa przed sądem grodzkim, ponieważ wniosek za niesłuszne wezwanie złożyła ostrołęcka policja.
Aplikacja eprzasnysz.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
dobrze że sam nie wpadł a to się chwali dobry kolega
Najpierw mógł krzyknąć czy tam go nie ma, a nie tak od razu ratować
Karać porządnego faceta?