Dobry gospodarz, nie zaczyna rozmów od stawiania drugiej strony przed faktem dokonanym, ale od przedstawienia im pomysłu. – takie głosy radnych słychać było na sesjach obu samorządów. Jednak ci sami radni nie ukrywają chęci budowy biblioteki. Starosta odpierał te ataki mówiąc: Przasnysz, to też moje miasto, nie zabraniajcie mi o nie dbać. Ten budynek nie będzie ku mojej, czy waszej chwale, on ma po prostu służyć mieszkańcom. Mimo to, Waldemar Trochimiuk, burmistrza miasta Przasnysza, źle wypowiada się na temat współpracy pomiędzy samorządami. Jak sam powiedział: Nasze stosunki miało cechować partnerstwo, a tutaj tego nie widzę.Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Starosta tak na prawde myśli tylko o Chorzelach i budując tą bibliotekę chce doprowadzić Przasnysz do upadku bo budynek trzeba później utrzymać! Waldek nie daj się!
Miasto straciłoby może działkę, ale na tej działce powstałby super budynek dla mieszkańców. A co miastu z tej działki? Tyle ma korzyści co z kina. Czasami panie burmistrzu, dobry gospodarz oddaje za darmo i ma większą z tego korzyść! Ale to musi być faktycznie dobry i rozsądny gospodarz.