Wywiad rzekę, który przeprowadził Przemysław Prekiel z historykiem, wieloletnim pracownikiem Instytutu Historii Polskiej Akademii Nauk, można przeczytać w książce pt. „Historyk, socjalista, pamiętnikarz” Krzysztof Dunin – Wąsowicz.
Wspomnienia profesora spisał Przemysław Prekiel 26letni Przasnyszanin. W naszym mieście ukończył Technikum Ekonomiczne, a w Mławie studiował filologię polską. Dziś związany zawodowo z portalem lewica.pl. oraz Przeglądem Socjalistycznym. Książka niedawno zeszła z taśmy drukarskiej, napisanie jej zajęło autorowi 9 miesięcy. Promocja wydrukowanych wspomnień, odbędzie się po Świętach Wielkanocnych w Warszawie w Klubie Księgarza. Zaproszeni goście to dziennikarze, publicyści, politycy.. Wysłane zaproszenia trafią m.in. do Wiesława Dębskiego – byłego naczelnego redaktora „Trybuny”, Piotra Szumlewicza – dziennikarza TVP, Izy Kosmali – byłej dziennikarce „Nie”, Piotra Bratkowskiego z „Newsweeka”, Łukasza Foltyna – twórcy komunikatora gg i Andrzeja Ziemskiego – byłego wicenaczelnego „Życia Warszawy”.
Zabiegany redaktor i publicysta znalazł dla nas trochę czasu, by przybliżyć nam swoje pierwsze (miejmy nadzieję, że nie ostatnie) dzieło drukowane. Portalowi eprzasnysz udało się zadać kilka pytań Panu Przemysławowi.
Eprzasnysz:Witam, mógłby Pan powiedzieć internautom jak wyglądała Pańska droga do zawodowego pisarstwa? Bo chyba można już mówić o tym w tych kategoriach… Przemysław Prekiel: Dzień dobry. To jest dopiero mój debiut, więc „zawodowy pisarz” to pojęcie zbyt wygórowane. Spotkajmy się za jakiś czas, a może będę miał się czymś pochwalić (śmiech)
Ep:Dlaczego historia dla Pana jest tak ważna? Skąd pomysł na spisanie wspomnień profesora? PP: Od najmłodszych lat bardzo lubiłem ten przedmiot, wydawał mi się bardzo interesujący. I tak zostało. Nie jest dla mnie aż tak ważna, to po prostu hobby. Skąd pomysł na książkę? Wydaje mi się, że każdy człowiek ma jakiś autorytet, kogoś, kogo ceni za dorobek życia. Profesor jest blisko 90-letnim człowiekiem, życzę mu oczywiście 200 lat, ale jestem realistą, mogło go zabraknąć i nie byłoby świadectwa. Zdążyłem z pomocą dobrych ludzi.
Ep:Przeprowadził Pan wywiad z niezwykłym człowiekiem, który żył w strasznych czasach.. Szukał Pan realnego obrazu ludzi i miasta? PP: Oczywiście. Młodość profesora przypadła na lata okupacji, poznał wówczas masę ludzi, żeby wymienić jego przyjaciela Władysława Bartoszewskiego czy twórcę pułku AK Baszta Ludwika Bergera. Przenosiłem się wraz z profesorem w czasie, profesor jest również varsavianistą i jego ukochane miasto nie stanowi dla niego tajemnic.
Ep: Jak zbierał Pan materiały do książki? Co Pana najbardziej interesowało? PP: Uznałem, że dobrym pomysłem będzie posłużenie się relacją z pierwszej ręki (uśmiech) To było fascynujące dla mnie jako człowieka – siedzieć w domu wybitnego historyka i słuchać budzących grozę opowieści. Profesor nie jest osoba anonimową, nie było większych problemów z zebraniem materiałów. Sam zresztą bardzo mi pomógł, służył pomocna lekturą. Najbardziej interesujące było samopoznanie tego niezwykłego człowieka. Jestem z tego bardzo dumny.
Ep:Jak powstał styl tej książki. Ma ciekawą narrację: opis dużej historii przeplata się ze szczegółowym opisem miasta, ulic i ludzi, ich emocji? PP: To fach dziennikarza.. W redakcji nauczyłem się zwracać uwagę na szczegóły i pisać bardzo zwięźle, szybko przechodzić do sedna sprawy. W trakcie pisania pogłębiłem swój zasób wiedzy historycznej. Forma wywiadu-rzeki staje się u nas bardzo popularna, szukałem, więc inspiracji w innych wydawnictwach.
Ep:Która z historii opowiadanych przez Krzysztofa Dunin - Wąsowicza wywarła na Panu największe wrażenie? PP: Dorobek jego życia jest tak imponujący, że każdy rozdział zasługiwałby na osobną książkę. Dla mojego pokolenia, które szczęśliwie nie żyło w tych straszliwych latach okupacji i terroru, to tylko historia. Ja miałem to szczęście, że tej historii mogłem niejako dotknąć. Jednak największe wrażenie wywarła na mnie kwestia pomocy Żydom w czasie okupacji. To prawdziwy temat rzeka, ciągle jeszcze badany przez historyków. A zarazem bardzo kontrowersyjny. Profesor Dunin-Wąsowicz to naoczny świadek tamtych wydarzeń, który zdał prawdziwy egzamin dojrzałości w tych nieludzkich czasach. Nigdy nie zapomnę, jak opowiadał mi o pomocy w stosunku do Żydów. Nie zastanawiał się ani chwili czy w ogóle pomagać, to dla niego było oczywiste. Zapewne według hitlerowskiego prawa byłby skazany na wielokrotna karę śmierci. Klimat, w którym wyrastał, z pewnością sprzyjał we wcześniejszym promowaniu idei tolerancji i walce z antysemityzmem. Żoliborz był wówczas dzielnicą wolną od antysemityzmu. Ta postępowa i inteligencka dzielnica promowała humanistyczne idee, wpisane w sztandary Polskiej Partii Socjalistycznej, która na Żoliborzu odcisnęła bogate piętno. Również atmosfera w jego rodzinnym domu sprzyjała bliskim relacjom międzyludzkim. Profesor mocno podkreślał fakt, iż sprawa pomocy Żydom w większości to była zasługa socjalistów, o których dziś się zapomina i niesprawiedliwie bardzo pomija...
Ep:W takim razie, czy istnieje wg Pana coś takiego jak historia obiektywna? PP: Oczywiście, że tak, ciężko negować pewne fakt, choć zdarzają się ludzie, którzy podważą wszystko. Spójrzmy na nasza historię- to ciągle temat sporów i kontrowersji. Choć zdaję sobie sprawę, że nawet najlepsi historycy są tylko ludźmi i niektóre ideały są im bliższe, niemniej obowiązuje coś takiego jak obiektywizm, którym powinni się kierować.
Ep:Na książkę w dużym stopniu składają się fragmenty pamiętników, listów, zapisków i wspomnień profesora oraz jego matki. Jakie to uczucie czytać prywatne zapiski żołnierza Armii Krajowej oraz jego najbliższych? PP: Dla kogoś, kto się tym interesuje to na pewno wielkie przeżycie. Pamiętam zabawny fragment z pamiętników mamy profesora pani Janiny- również odznaczonej Medalem Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata- kiedy to mały wówczas Pan profesor na widok Marszałka Piłsudskiego schował się pod stół. Warto dodać, że matką chrzestną brata profesora, Pana Marka jest Aleksandra Piłsudska, żona Marszałka.
Ep:Co skłoniło Pana, aby opisać te wspomnienia? PP: Przede wszystkim oddać cześć wielkiej postaci, uczcić ją i uhonorować. Po cichu też liczę, że zmieni się obraz polskiej lewicy. Nie mam tu na myśli komunistów i ich spadkobierców. Profesor reprezentuje ideały niepodległościowej partii polskiego socjalizmu, czyli PPS.
Ep: Jest Pan autorem kilkudziesięciu wywiadów, które można przeczytać na portalu lewica.pl. Czym różni się wywiad z profesorem od innych, które Pan przeprowadził? PP: Przede wszystkim rozmiarem(śmiech). Wywiady dla portali czy gazet dotyczą przede wszystkich aktualnych wydarzeń, komentarzy na gorąco. Książka wywiad-rzeka to nie jako książka pomnikowa, na która profesor zasłużył.
Ep: Co jest dla Pana najważniejsze? Prawda historyczna? Czy wolność i odpowiedzialność? PP: Mamy w Polsce wolność badań naukowych, więc prawda historyczna powinna iść w parzę z wolnością, a odpowiedzialność jest tego konsekwencją. Choć jak mawiał Józef Piłsudski-„Racja jest jak dupa, każdy ma swoją”. W Polsce z historią jest podobnie...
Ep:Historia nie jest czarno-biała…? PP: Dla niektórych jest na pewno, wrzucają wszystkich i wszystko do jednego worka. Historia naszego kraju chociażby pokazuje, że nie wszystko jest takie proste. To złożony mechanizm. Spójrzmy np. na zamach majowy z 1926 roku. Był uzasadniony czy nie? Dla zwolenników Piłsudskiego na pewno, z kolei jego przeciwnicy będą to argumentować jako wojnę domową. Ja jednak uważam, że historia nie powinna ciążyć w naszym codziennym życiu. Zostawmy historię historykom, są naprawdę ważniejsze problemy to rozwiązania.
Ep: Do kogo jest głównie skierowana książka? PP: Mam nadzieję, że ta książka, wywiad-rzeka z profesorem Krzysztofem Dunin-Wąsowiczem znajdzie uznanie zwłaszcza wśród mojego, młodszego pokolenia. Jego droga życiowa, bowiem może okazać się drogowskazem i przykładem, z którego można czerpać garściami. Profesor Krzysztof Dunin-Wąsowicz to Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata, więzień KL Stutthof, znakomity historyk, żołnierz AK pułku „Baszta”.
Ep: Czy z tej książki można się uczyć..? PP: Uważam, że tak. Każdy wielbiciel historii powinien znaleźć coś dla siebie.
Ep:Dziękuję serdecznie za chwilę rozmowy. Mam nadzieję, że gdy spotkamy się za jakiś czas, pojęcie „zawodowy pisarz” będzie wtedy całkiem na miejscu (uśmiech) PP: Liczę na spotkanie z Panią redaktor (uśmiech)
(Na zdjęciu: profesor Krzysztof Dunin - Wąsowicz i Przemysław Prekiel)
Aplikacja eprzasnysz.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
"Boniek" jak to czytam, przypomina mi się gimnazjum:) Pamiętasz wpis do księgi w MDKu?:) PZPR - (twoje sprostowanie) Polski związek piłki ręcznej... Hehe:) udało Ci się... Gratuluję;) Zawsze uwielbiałem bronić Twoje strzały na bramkę:)
odpowiedz
Zgłoś wpis
przsnyszanka - niezalogowany
2012-04-01 13:04:20
Wielkie gratulacje,życze sukcesów w pracy.
odpowiedz
Zgłoś wpis
pis - niezalogowany
2012-03-30 08:47:19
dwóch lewaków - trzy zdania - żadne poprawne
odpowiedz
Zgłoś wpis
Podziel się swoją opinią
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
"Boniek" jak to czytam, przypomina mi się gimnazjum:) Pamiętasz wpis do księgi w MDKu?:) PZPR - (twoje sprostowanie) Polski związek piłki ręcznej... Hehe:) udało Ci się... Gratuluję;) Zawsze uwielbiałem bronić Twoje strzały na bramkę:)
Wielkie gratulacje,życze sukcesów w pracy.
dwóch lewaków - trzy zdania - żadne poprawne