W. Hagedorny (fot. TP)W najnowszym Tygodniku Przasnyskim Wiesław Hagedorny ostro recenzuje Dni Przasnysza. Powołuje się przy tym na list episkopatu do wiernych. "Od lat w sposób wyjątkowo wredny miesza się festyn rodzinny z powszechnych ochlajem." - pisze publicysta.
"Hierarchowie kościoła wskazują w liście pasterskim na szczególną odpowiedzialność instytucji państwowych i samorządowych za wychowanie w trzeźwości. W tym kontekście mam nadzieję, że z przasnyskich ambon padną słowa protestu przeciwko maratonowi pijackiemu pn. Dni Przasnysza organizowanego w kooperacji z koncernem Carlsberg. Od lat w sposób wyjątkowo wredny miesza się festyn rodzinny z powszechnych ochlajem. Wierzę, że znajdą się odważni księża, którzy w trosce o młode pokolenia powiedzą basta, dosyć tego wstydu, nie wolno wam siać zgorszenia." - podsumowuje autor felietonu.
"Wszystkie osoby kierujące miastem, w tym także radni, są demonstracyjnymi katolikami. A zatem wiąże ich to w wymiarze moralnym. Zastanawiam się, jak ci państwo łączą swoją wiarę z podpisaniem cyrografu pozwalającego rozpijać mieszkańców miasta, w zamian za kilkadziesiąt tysięcy złotych na tandetną rozrywkę." - pyta retorycznie.
Cały felieton w ostatnim Tygodniku Przasnyskim.
Aplikacja eprzasnysz.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Żabo, państwo świeckie? Ale jak zbliżają się wybory na burmistrza,to wtedy niektórzy kandydaci bardzo zabiegają o przychylność Kościoła/tzn.również nas szaraków/ i otrzymują co niektórzy i to bardzo dużą pomoc proboszczów.Ludzie widzą,ludzie wiedzą co piszą.Skąd takie informacje?Ano od ludzi,którzy bywają na plebaniach i widzą tam miłych kandydatów.
odpowiedz
Zgłoś wpis
xxx - niezalogowany
2012-08-06 16:26:49
Księża są takimi samymi obywatelami jak inni. Mogą i powinni krytykować władzę, gdy ta, demonstrując przy innych okazjach swą katolickość, deprawuje społeczeństwo. Nie robią tego, bo się boją, że nie dostaną na jedno czy drugie przedsięwzięcie dotacji. A utrzymanie świątyń, zwłaszcza zabytkowych, to worek bez dna.
odpowiedz
Zgłoś wpis
Żaba - niezalogowany
2012-08-06 13:17:33
Nie zgadzam się z red. Hagedornym. Kościół nie powinien odnosić się do sposobu organizacji imprez miejskich, wszak podobno mamy państwo świeckie. Dni Przasnysza współfinansowane są z naszych podatków, a więc z pieniędzy pochodzących od wszystkich obywateli: nie tylko katolików, ale także osób innych wyznań i ateistów. Kościół nie powinien się mieszać w kompetencje władz miasta. Jeśli Księża chcą imprez bez alkoholu, niech organizują takowe samodzielnie za pieniądze z tacy. Rolę księży widzę w apelu skierowanym bezpośrednio do wiernych - uczestników dni Przasnysza, by Ci powstrzymali od wyskokowych trunków. Taki apel do sumień katolików, byłby nie tylko uprawniony ale i pożądany. Takie są kompetencje kościoła, zaś wpływanie na kształt miejskich imprez do tych kompetencji nie należy.
odpowiedz
Zgłoś wpis
realista - niezalogowany
2012-08-06 11:17:41
http://www.youtube.com/watch?v=IRRlQ6hClts
odpowiedz
Zgłoś wpis
Kat arzyna - niezalogowany
2012-08-06 09:45:08
Witam wszystkich, problem jest duży. Pan Redaktor ma rację.
odpowiedz
Zgłoś wpis
Iwonka - niezalogowany
2012-08-06 09:01:31
Największą bolączką jest brak kultury picia. Trzeba "użreć mordę" i paść! :( i dlatego z takich imprez zwijamy się z rodzinką już około 20:30, bo później robi się nieprzyjemnie :( I żeby nie było! Ani ze mnie żarliwa katoliczka, ani abstynentka ;)
odpowiedz
Zgłoś wpis
Zuzka - niezalogowany
2012-08-05 20:46:30
prawie każda impreza jest z alkoholem, pije się wszędzie
odpowiedz
Zgłoś wpis
też pijący tylk - niezalogowany
2012-08-05 20:23:07
mam pytanie dlaczego burmistrz BACA nie podjął się organizacji MAZOVIA MTB lub PolandBike ? Mam i odpowiedź . Bo żaden z organizatorów Zamana , Wajs nie chcieli na swojej omprezie ochlejów.
odpowiedz
Zgłoś wpis
abstynętka - niezalogowany
2012-08-05 19:58:25
Przasnysz jest miastem powiatowym a nie klasztorem.
odpowiedz
Zgłoś wpis
mj - niezalogowany
2012-08-05 15:15:17
Pan Hegedorny mianuje się sumieniem katolików ciekawe na jakiej podstawie... nawiązując do rzekomej wg Pana popijawy: 1) Jako wolny człowiek mam prawo napruć się jak świnia (dosadnie pisząc) i jeśli moje zachowanie nie jest uciążliwe dla osób 3 to nic do tego innym osobom 2) proszę zorganizować imprezę bez sponsorów... tj. browarów, które kupę kasy przekazują na organizację 3) Lato z Radiem nie jest imprezą bezalkoholową... 4) O hitach na czasie możecie sobie po marzyć!! Fakt można było by powrócić do pomysłu zakazu wchodzenie pod scenę po%. Miejsce dla browarowych jest w wydzielonych miejscach i tylko.
odpowiedz
Zgłoś wpis
wwww - niezalogowany
2012-08-05 13:00:38
Pić to też trzeba umieć i ksiądz tu nie pomoze bo to tylko zalezy od samego człowiekai jego kultury
odpowiedz
Zgłoś wpis
ok - niezalogowany
2012-08-05 04:27:42
Witam tradycja u słowian to spozywanie alkoholu w większej lub mniejszej ilosci pan sprzeciwia sę temu czyli napewno pan nie jest patriotą.A na masowych impreazach to niech pije każdy ile chce , podobno demokracja!!!!!!!!!! JAK PAN ODPOWIE NA TIO SIOWO.
odpowiedz
Zgłoś wpis
haha - niezalogowany
2012-08-05 04:20:43
bądz człowiekiem i nie zmieniaj tego co od zarania dziejów(jedni mówia i walcza bo to tradycja a Ty inaczej, Podobno tu DEMOKRACJA HA HA WOLNOSC, TYLKO DLA KOGO
odpowiedz
Zgłoś wpis
kwas - niezalogowany
2012-08-04 14:11:03
a co tylko mam zapiepszać na roli tez cos od życia mi sie należy i z całą rodziną pijemy przez całe dwa dni a potem mamy kaca i czekamy cały rok na kolejne dni naszego pięknego i cudownego miasta przasnysz. pozdrawiam wszystkich przsnyskich pijaków ps spotkamy sie na kolejnych dniach przasnysza i będziemy pić do upadłego
Nie jestem przeciwny festynom piwnym na które przychodzą wyłącznie dorośli, mój sprzeciw wzbudza mieszanie imprezy rodzinnej z alkoholową. Samorząd musi promować zdrowy styl życia, a nie dać się kupować koncernom alkoholowym. Dni Przasnysza powinny być okazją do prezentacji osiągnięć osób i organizacji i miasto mogłoby to zrobić gdyby wyciągnęło rękę do wielu środowisk. Jeszcze raz powtarzam - naszym zadaniem jest ochrona nieletnich przed przejmowniem patologicznych zachowań. Może pierwsze polskie pokolenie zechce zmierzyć się z naszą największą narodową słabością.
Cenię sobie p. Hagedornego za to, że poruszył ten temat, ale ... za mało w nim realizmu. Powiedzmy sobie szczerze - nie da się zorganizować dużej imprezy rozrywkowej bez alkoholu. To znaczy da się oczywiście - wyciągając z budżetu publicznego 2-3 razy więcej środków. To nie ma sensu, jeżeli mamy te pieniądze wydać na kolejny koncert Dody czy Feel. Niech nie będzie jednak odpowiedzią na miałkość naszej lokalnej imprezy jej likwidacja i sprowadzenie Lata z Radiem. Chociaż to dla każdego wygodne - opłaca się jedną fakturę, wyciąga kasę z budżetu i w zasadzie problem z głowy. Lato z Radiem jest imprezą markową, ale nie wyróżni nas wśród innych miast w Polsce. Zresztą co roku wraca w zasadzie pytanie o likwidację cyklu. Podobnie jest ze sprowadzeniem tu Koncertowego Lata, Hitów na czasie czy jakiejkolwiek innej sformatowanej imprezy - choć osobiście Hity na czasie bym rozważał - z prostej przyczyny transmisji w telewizji. Opcja jednak bardziej kosztowna i trudniejsza w realizacji. Ja opowiadam się za organizacją latem przez miasto dwóch imprez plenerowych - Dni Przasnysza w czerwcu i "~Pikniku Rodzinnego" na koniec lipca/początek sierpnia. Można w ten plan włączyć jeszcze imprezę z okazji Dnia Dziecka, która jak na ponoszone koszty wygląda dla mnie słabo. I zrobić konkurs na powierzenie zadania publicznego. Niech się wykażą lokalne stowarzyszenia i fundacje, które, jestem pewien, będą bardziej zaangażowane w organizację każdej z tych imprez. I zrobią to zapewne dużo taniej. Będziemy mieć dużą lokalną imprezę, robioną przez ludzi zainteresowanych - zaangażowanych i starających się o jak najlepszy efekt. Ale o braku alkoholu przynajmniej na głównej imprezie bym zapomniał - to zabije budżet i frekwencję, trzeba poszukać jakiegoś rozwiązania po środku.
odpowiedz
Zgłoś wpis
amator wodki - niezalogowany
2012-08-03 18:56:40
picie to zycie , sa dni przasnysza to trzeba swietowac
odpowiedz
Zgłoś wpis
ZefirRei - niezalogowany
2012-08-03 18:23:44
Masakra jedna impreza na rok ! W naszym nudnawym mieście. Która ambicją nie grzeszy.... W Chorzelach gra Enej a u nas co był jakieś Endosmometr. Tak jest że głównymi sponsorami takich imprez są koncerny alkoholowe. I tak szczęście że im się to opłaca... w naszym wypadku. Za rok zróbmy spotkanie Oazowe i tańczmy do piosnek religijnych. Oddzielajmy pewne rzeczy: Jest Pielgrzymka do Rostkowa dla chcących się pomodlić, są festyny rodzinne na dzień dziecka, i są Dni Przasnysza dla WSZYSTKICH dajcie się pobawić. A kto ile potrzebuje alkoholu (lub jego brak) do zabawy to jego prywatna kwestia. Ale ludziska dajcie się POBAWIĆ.
odpowiedz
Zgłoś wpis
tubylec - niezalogowany
2012-08-03 17:29:41
Ameryki nie odkrył od dawna jest wiadomo co impreza to alkohol i chlanie.
odpowiedz
Zgłoś wpis
Maxx - niezalogowany
2012-08-03 16:51:31
Problem jest głębszy. Problemem jest błędne założenie że da się zrobić jedną imprezę dla wszystkich. I miesza się rodziny z dziećmi i opojów po 6 piwie w tym samym miejscu. Inna sprawa to opój i tak się upije ale czy musi to robić publicznie, na oczach kulturalnych ludzi, dzieci? Jaki przekaz idzie do dziecka? Ale .. dla ludzi młodych nie ma zabawy bez piwa. Jeśli sobie wypiją jedno czy 2 to nic złego nie musi się dziać. Browary są sponsorami tego typu imprez i zapewniają zaplecza gastronomiczne. Żeby to wszystko pogodzić trzeb zrobić oddzielną imprezę dla rodzin (jak zrobić piknik rodzinny w Przasnyszu wiedzą) i oddzielną dla fanów piwa i muzyki. No i warto patrzeć na ręce żeby nie sprzedawcom żeby pijanym nie sprzedawali piwa a ochronie żeby pijanych transportowała poza teren imprezy (najlepiej do izby wytrzeźwień). Nie ma w narodzie kultury picia ale z drugiej strony jak ma być skoro niejeden może pić wszędzie tylko nie w domu? Katolik ma prawo wypić piwo tylko nie ma prawa uchlać się jak świnia. Brak normalności nie zakazów bo zakazy rodzą podziemie, rodzą jeszcze większe zainteresowanie zakazanym owocem. Jeśli ktoś nie ma pracy, jest znienawidzony przez otoczenie to trochę się nie dziwię, że pije.
odpowiedz
Zgłoś wpis
- niezalogowany
2012-08-03 15:06:04
Święte słowa!
odpowiedz
Zgłoś wpis
Asia - niezalogowany
2012-08-03 15:02:07
racja!
odpowiedz
Zgłoś wpis
Podziel się swoją opinią
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Żabo, państwo świeckie? Ale jak zbliżają się wybory na burmistrza,to wtedy niektórzy kandydaci bardzo zabiegają o przychylność Kościoła/tzn.również nas szaraków/ i otrzymują co niektórzy i to bardzo dużą pomoc proboszczów.Ludzie widzą,ludzie wiedzą co piszą.Skąd takie informacje?Ano od ludzi,którzy bywają na plebaniach i widzą tam miłych kandydatów.
Księża są takimi samymi obywatelami jak inni. Mogą i powinni krytykować władzę, gdy ta, demonstrując przy innych okazjach swą katolickość, deprawuje społeczeństwo. Nie robią tego, bo się boją, że nie dostaną na jedno czy drugie przedsięwzięcie dotacji. A utrzymanie świątyń, zwłaszcza zabytkowych, to worek bez dna.
Nie zgadzam się z red. Hagedornym. Kościół nie powinien odnosić się do sposobu organizacji imprez miejskich, wszak podobno mamy państwo świeckie. Dni Przasnysza współfinansowane są z naszych podatków, a więc z pieniędzy pochodzących od wszystkich obywateli: nie tylko katolików, ale także osób innych wyznań i ateistów. Kościół nie powinien się mieszać w kompetencje władz miasta. Jeśli Księża chcą imprez bez alkoholu, niech organizują takowe samodzielnie za pieniądze z tacy. Rolę księży widzę w apelu skierowanym bezpośrednio do wiernych - uczestników dni Przasnysza, by Ci powstrzymali od wyskokowych trunków. Taki apel do sumień katolików, byłby nie tylko uprawniony ale i pożądany. Takie są kompetencje kościoła, zaś wpływanie na kształt miejskich imprez do tych kompetencji nie należy.
http://www.youtube.com/watch?v=IRRlQ6hClts
Witam wszystkich, problem jest duży. Pan Redaktor ma rację.
Największą bolączką jest brak kultury picia. Trzeba "użreć mordę" i paść! :( i dlatego z takich imprez zwijamy się z rodzinką już około 20:30, bo później robi się nieprzyjemnie :( I żeby nie było! Ani ze mnie żarliwa katoliczka, ani abstynentka ;)
prawie każda impreza jest z alkoholem, pije się wszędzie
mam pytanie dlaczego burmistrz BACA nie podjął się organizacji MAZOVIA MTB lub PolandBike ? Mam i odpowiedź . Bo żaden z organizatorów Zamana , Wajs nie chcieli na swojej omprezie ochlejów.
Przasnysz jest miastem powiatowym a nie klasztorem.
Pan Hegedorny mianuje się sumieniem katolików ciekawe na jakiej podstawie... nawiązując do rzekomej wg Pana popijawy: 1) Jako wolny człowiek mam prawo napruć się jak świnia (dosadnie pisząc) i jeśli moje zachowanie nie jest uciążliwe dla osób 3 to nic do tego innym osobom 2) proszę zorganizować imprezę bez sponsorów... tj. browarów, które kupę kasy przekazują na organizację 3) Lato z Radiem nie jest imprezą bezalkoholową... 4) O hitach na czasie możecie sobie po marzyć!! Fakt można było by powrócić do pomysłu zakazu wchodzenie pod scenę po%. Miejsce dla browarowych jest w wydzielonych miejscach i tylko.
Pić to też trzeba umieć i ksiądz tu nie pomoze bo to tylko zalezy od samego człowiekai jego kultury
Witam tradycja u słowian to spozywanie alkoholu w większej lub mniejszej ilosci pan sprzeciwia sę temu czyli napewno pan nie jest patriotą.A na masowych impreazach to niech pije każdy ile chce , podobno demokracja!!!!!!!!!! JAK PAN ODPOWIE NA TIO SIOWO.
bądz człowiekiem i nie zmieniaj tego co od zarania dziejów(jedni mówia i walcza bo to tradycja a Ty inaczej, Podobno tu DEMOKRACJA HA HA WOLNOSC, TYLKO DLA KOGO
a co tylko mam zapiepszać na roli tez cos od życia mi sie należy i z całą rodziną pijemy przez całe dwa dni a potem mamy kaca i czekamy cały rok na kolejne dni naszego pięknego i cudownego miasta przasnysz. pozdrawiam wszystkich przsnyskich pijaków ps spotkamy sie na kolejnych dniach przasnysza i będziemy pić do upadłego
Nie jestem przeciwny festynom piwnym na które przychodzą wyłącznie dorośli, mój sprzeciw wzbudza mieszanie imprezy rodzinnej z alkoholową. Samorząd musi promować zdrowy styl życia, a nie dać się kupować koncernom alkoholowym. Dni Przasnysza powinny być okazją do prezentacji osiągnięć osób i organizacji i miasto mogłoby to zrobić gdyby wyciągnęło rękę do wielu środowisk. Jeszcze raz powtarzam - naszym zadaniem jest ochrona nieletnich przed przejmowniem patologicznych zachowań. Może pierwsze polskie pokolenie zechce zmierzyć się z naszą największą narodową słabością.
Cenię sobie p. Hagedornego za to, że poruszył ten temat, ale ... za mało w nim realizmu. Powiedzmy sobie szczerze - nie da się zorganizować dużej imprezy rozrywkowej bez alkoholu. To znaczy da się oczywiście - wyciągając z budżetu publicznego 2-3 razy więcej środków. To nie ma sensu, jeżeli mamy te pieniądze wydać na kolejny koncert Dody czy Feel. Niech nie będzie jednak odpowiedzią na miałkość naszej lokalnej imprezy jej likwidacja i sprowadzenie Lata z Radiem. Chociaż to dla każdego wygodne - opłaca się jedną fakturę, wyciąga kasę z budżetu i w zasadzie problem z głowy. Lato z Radiem jest imprezą markową, ale nie wyróżni nas wśród innych miast w Polsce. Zresztą co roku wraca w zasadzie pytanie o likwidację cyklu. Podobnie jest ze sprowadzeniem tu Koncertowego Lata, Hitów na czasie czy jakiejkolwiek innej sformatowanej imprezy - choć osobiście Hity na czasie bym rozważał - z prostej przyczyny transmisji w telewizji. Opcja jednak bardziej kosztowna i trudniejsza w realizacji. Ja opowiadam się za organizacją latem przez miasto dwóch imprez plenerowych - Dni Przasnysza w czerwcu i "~Pikniku Rodzinnego" na koniec lipca/początek sierpnia. Można w ten plan włączyć jeszcze imprezę z okazji Dnia Dziecka, która jak na ponoszone koszty wygląda dla mnie słabo. I zrobić konkurs na powierzenie zadania publicznego. Niech się wykażą lokalne stowarzyszenia i fundacje, które, jestem pewien, będą bardziej zaangażowane w organizację każdej z tych imprez. I zrobią to zapewne dużo taniej. Będziemy mieć dużą lokalną imprezę, robioną przez ludzi zainteresowanych - zaangażowanych i starających się o jak najlepszy efekt. Ale o braku alkoholu przynajmniej na głównej imprezie bym zapomniał - to zabije budżet i frekwencję, trzeba poszukać jakiegoś rozwiązania po środku.
picie to zycie , sa dni przasnysza to trzeba swietowac
Masakra jedna impreza na rok ! W naszym nudnawym mieście. Która ambicją nie grzeszy.... W Chorzelach gra Enej a u nas co był jakieś Endosmometr. Tak jest że głównymi sponsorami takich imprez są koncerny alkoholowe. I tak szczęście że im się to opłaca... w naszym wypadku. Za rok zróbmy spotkanie Oazowe i tańczmy do piosnek religijnych. Oddzielajmy pewne rzeczy: Jest Pielgrzymka do Rostkowa dla chcących się pomodlić, są festyny rodzinne na dzień dziecka, i są Dni Przasnysza dla WSZYSTKICH dajcie się pobawić. A kto ile potrzebuje alkoholu (lub jego brak) do zabawy to jego prywatna kwestia. Ale ludziska dajcie się POBAWIĆ.
Ameryki nie odkrył od dawna jest wiadomo co impreza to alkohol i chlanie.
Problem jest głębszy. Problemem jest błędne założenie że da się zrobić jedną imprezę dla wszystkich. I miesza się rodziny z dziećmi i opojów po 6 piwie w tym samym miejscu. Inna sprawa to opój i tak się upije ale czy musi to robić publicznie, na oczach kulturalnych ludzi, dzieci? Jaki przekaz idzie do dziecka? Ale .. dla ludzi młodych nie ma zabawy bez piwa. Jeśli sobie wypiją jedno czy 2 to nic złego nie musi się dziać. Browary są sponsorami tego typu imprez i zapewniają zaplecza gastronomiczne. Żeby to wszystko pogodzić trzeb zrobić oddzielną imprezę dla rodzin (jak zrobić piknik rodzinny w Przasnyszu wiedzą) i oddzielną dla fanów piwa i muzyki. No i warto patrzeć na ręce żeby nie sprzedawcom żeby pijanym nie sprzedawali piwa a ochronie żeby pijanych transportowała poza teren imprezy (najlepiej do izby wytrzeźwień). Nie ma w narodzie kultury picia ale z drugiej strony jak ma być skoro niejeden może pić wszędzie tylko nie w domu? Katolik ma prawo wypić piwo tylko nie ma prawa uchlać się jak świnia. Brak normalności nie zakazów bo zakazy rodzą podziemie, rodzą jeszcze większe zainteresowanie zakazanym owocem. Jeśli ktoś nie ma pracy, jest znienawidzony przez otoczenie to trochę się nie dziwię, że pije.
Święte słowa!
racja!