Reklama

Pszczoły — najmniejsi demokraci świata

01/12/2025 14:04

Pasieka Bartniki wskazuje, że najwyższą formą demokracji można odnaleźć nie na salach parlamentów, lecz w ulu — tam, gdzie codziennie tysiące małych ciał budują wspólnotę, podejmują decyzje i chronią wspólny skarb. Jarosław Stanisław Włodarczyk Bartnik z Bartnik uważa, że pszczoły nie są jedynie producentkami miodu — są wzorem współdziałania, wzorem poświęcenia i mądrości, które dorównują ludzkim ideałom.

Dodaje „Nasza pasieka znajduje się na uboczu Bartniki — w miejscu, gdzie kiedyś rozciągały się bogate bory Bartnickie. Dziś w krajobrazie pozostały drobne enklawy lasu: szereg małych lasków, zarośli i osłon, które pszczoły obrabiają jak skarbnice zapachu. Wśród tych zielonych zakamarków jest szczególne miejsce — Czesia Lasek — gdzie za młodu ja Bartnik z Bartnik byłem stałym bywalcem, zbierając leśne opowieści i ucząc się od natury uważności. To tam, na skraju dawnych borów, usadowiła się nasza pasieka — ciche, pracowite imperium, które zna każdy krzew i każdy kwiat w promieniu lotu".

Dopełniając obraz siedziby — Pasieka Bartniki stoi w zacisznej enklawie bzów i akacji: gęstym, pachnącym kręgu krzewów, które na wiosnę i wczesne lato otulają miejsce kolorem i aromatem. Nieruchomość została nabyta po poprzednich, nieżyjących już dawno właścicielach — bezdzietnym małżeństwie o nazwisku Grzyb, które w sercu tego skupiska bzów miało swoją małą, prostą chatkę. W miłości do tradycji i z szacunku dla pamięci dawnych gospodarzy, Bartnik z Bartnik zadbał, by wielkie skupisko bzów nie zniknęło za jego życia: będzie chronione, pielęgnowane i wpisane w opiekę nad pasieką jako żywy pomnik tego miejsca.

 

Bartnik wskazuje : Wyobraźmy sobie naradę: setki zwiadowczyń wracają z różnych stron łąk, sadów i leśnych polan, każda z nich niesie informację o miejscu, gdzie nektar jest najobfitszy. Nie krzyczą, nie rozkazują. Tańczą. Ich taniec — skomplikowany, rytmiczny, precyzyjny — przekłada kierunek i odległość na informacje zrozumiałe dla całej społeczności. To prosty i genialny mechanizm: zamiast głosu, mają ruch; zamiast tysięcy słów, wystarczy kilka figur ciała. W tej choreografii życia kryje się porządek i zaufanie — fundament prawdziwej demokracji.

 

Czas to pieniądz — w ulu ta zasada działa bezwzględnie. Zapas miodu, kalendarz kwitnienia, zmiany pogody — wszystko narzuca tempo. Rój musi decydować szybko i rozważnie; dlatego wykształcił mechanizmy, które minimalizują chaos. Zwiadowczynie tańczą, inne przyglądają się i obierają najlepsze rozwiązanie — a jeśli któraś zatańczy zbyt długo, innym przysługuje prawo powiedzieć „stop" — subtelne pchnięcie głową, krótkie uderzenie skrzydeł, brzęczenie, które w ulu staje się sygnałem korekty. To nie jest tyrania pojedynczego głosu — to skoordynowana zgoda, na którą pracuje każdy.

 

W ulach Pasieki Bartniki stoi rzeźba „Ul" — symbol i milczący świadek pracy. Nie ozdoba, lecz ul tętniący życiem: każdy plaster miodu to dzieło zbiorowe, każdy słoik to zamknięta opowieść o miejscach, porach i ludziach. W słoikach jest zamknięta sztuka tworzenia miodu — zrozumienie sezonów, wybór miejsc kwitnienia, cierpliwość przy odwirowywaniu i delikatne filtrowanie. Bartniki z Bartnik zachwala swój miód i poleca jako prezent: słodki, przemyślany, autentyczny. Mówi „Dając słoik z naszej pasieki, dajemy kawałek miejsca — kawałek Bartnik i Czesia Lasku — opakowany w szkło i etykietę". Dla zainteresowanych: więcej https://www.facebook.com/profile.php?id=61578287102232&locale=pl_PL

 

Życie ula to role i rytuały. Królowa — nie despotka, lecz centralna postać biologicznego porozumienia — składa jaja, które kształtują przyszłość kolonii. Robotnice dzielą się zadaniami, które zmieniają się z wiekiem: od czyszczenia i karmienia larw, poprzez budowę plastrów, aż po loty zwiadowcze i zbieranie nektaru. Trutnie mają jedną funkcję — łączenie się z królową — i choć ich rola trwa krótko, jest nieodłączną częścią cyklu życia roju. Ta płynna elastyczność i precyzyjne dzielenie obowiązków to majstersztyk naturalnej organizacji.

 

Demokracja w ulu to także kompromis i negocjacja. Gdy pszczoły szukają nowego domu, badają miejsca: dostępność pożywienia, osłonę przed wiatrem, bliskość wody. Wiele propozycji rozważanych jest równocześnie; ostateczna decyzja zapada dopiero wtedy, gdy większość „głosów" — w postaci zatwierdzających tańców — wskazuje kierunek. W tym procesie praktyczność przeważa nad retoryką, a potrzeba szybkiego działania spleciona jest z ostrożnością.

 

Pszczoły są też architektami plonów — ich praca zapylająca decyduje o obfitości sadów i łąk wokół Bartnik. Bez nich wiele upraw i dzikich roślin znacznie by ucierpiało. Dlatego opieka nad pasieką to troska o cały lokalny ekosystem. Pasieka Bartniki angażuje się w edukację: uczymy, jak odczytywać sygnały natury, jak prowadzić ule z szacunkiem, jak rozpoznawać miody — i dlaczego warto wybierać miód naturalny o znanym pochodzeniu.

 

Są też cienie tej historii. Monokultura, pestycydy, zanikanie łąk — to realne zagrożenia dla pszczelich społeczności. Bartnik z Bartnik uważa, że naszą powinnością jest chronić te małe społeczeństwa, bo ich dobro to dobro nas wszystkich. W praktyce oznacza to przyjazne metody gospodarki pasiecznej, tworzenie enklaw kwiatowych w okolicach Bartnik, współpracę z lokalnymi rolnikami i działalność edukacyjną w Czesia Lasku — tam, gdzie pamięć o starych borach wciąż cicho rezonuje.

 

Na koniec — kilka słów o miodzie jako prezencie. Dając słoik prawdziwego, surowego miodu z Pasieki Bartniki, nie wręczamy jedynie słodyczy. Dajemy historię miejsca: echo dawnych Borów Bartnickich, zapach Czesia Lasku, wysiłek roju i rękę pszczelarza. Każdy słoik opatrzony jest obietnicą pochodzenia i smaku — to drobny, ale znaczący upominek, dla którego warto wybrać naturalne źródło.

 

Pszczoły uczą nas prostoty: że wspólnota, zaufanie i praca dla dobra ogółu potrafią stworzyć coś pięknego i trwałego. Dziś, gdy świat często rozczarowuje skomplikowanymi mechanizmami władzy, spojrzenie w stronę ula przypomina, że najwyższa forma demokracji może mieć sześć nóg i skrzydła lśniące w porannym świetle — pośród małych lasków, gdzie kiedyś stały bory Bartnickie, a dziś wciąż szumi Czesia Lasek.

Aplikacja eprzasnysz.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ePrzasnysz.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do