Pobudka o 5.00 - tak rozpoczyna się już piąty dzień naszego pielgrzymowania.
Po pierwszych trzech dniach wszyscy przystosowali się już do pielgrzymkowego trudu.
Na pierwszym postoju w Mikołajewicach, mieliśmy Mszę Św. Świętowaliśmy również z tamtejszym proboszczem 50-lecie jego święceń kapłańskich.
Przed obiadem czekały nas jeszcze dwa etapy, ale odmówienie koronki i słuchanie konferencji naszego przewodnika skutecznie je nam skróciło.
W Łasku jedliśmy obiad. Większość pielgrzymów, którzy mieli dość grochowej wybrało się do restauracji {usmiech}. Ja osobiście polecam pizzerię Wenecja - jedzenie rewelacyjne.{usmiech}
Z pełnymi brzuchami wyszliśmy na ostatni odcinek, na miejsce noclegu, Wolę Buczkowską. Po raz kolejny mogliśmy spać w stodole dzięki uprzejmości gospodarzy. Użyczyli oni nam nawet łazienki.
W drogę po bagaże wraz z diakonem Rafałem wyruszyliśmy na pożyczonych rowerach. Spadł nam nawet łańcuch, ale dzięki pożyczonym kluczom udało się nam wszystko naprawić.
O 20.30 odbył się Wieczór Chwały, który poprzedził apel jasnogórski. Wszyscy pielgrzymi przeżyli go wspaniale. Na wielkiej łące, ponad 1200 osób śpiewało dla Jezusa wystawionego dla Jezusa wystawionego w Najświętszym Sakramencie.
Wspaniały dzień... Z Bogiem! (Mariusz Gutowski)
--------------------------reklama-------------------- Jeśli szukasz swojej drugiej połówki, szanujesz chrześcijańskie wartości i nie chcesz spędzić swojego życia z przypadkowym człowiekiem u swego boku... koniecznie zarejestruj się na naszej stronie - może to najlepsza decyzja w Twoim życiu (kliknij tu aby się zarejestrować). -------------------------------------------------------
Już jutro kolejna relacja z pielgrzymkowego szlaku. Zapraszamy!
Przeczytaj także wcześniejsze relacje: - Dzień 4 - Dzień 3 - Dzień 2 - Dzień 1
Aplikacja eprzasnysz.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Toż chyba do Łasku nie pojadę na pizze, nie?