W Muzeum Historycznym 20 lipca otwarto okolicznościową wystawę „Wielka Wojna w Przasnyszu”. Ekspozycję o I wojnie światowej w naszym mieście przygotowały wspólnie Muzeum i Fundacja Przasnyska, które wsparła Grupa Rekonstrukcji Historycznych 14 Pułk Strzelców Syberyjskich. Pierwszy raz w Przasnyszu, obok eksponatów i plansz, na wystawie można oglądać też filmy i słuchać nagranych relacji świadków. Wystawa będzie otwarta co najmniej do końca roku.
Z okazji setnej rocznicy wybuchu I wojny światowej w przasnyskim muzeum zaprezentowano specjalną, nowoczesną wystawę. Można na niej poznać przystępnie opowiedziane wydarzenia z historii Przasnysza w okresie I wojny światowej, przedstawione na tle historii Europy i Polski. Narracja rozpoczyna się w momencie, gdy Polska zniknęła z mapy Europy po trzecim rozbiorze w 1795 roku a kończy odzyskaniem niepodległości w 1918 roku.
Ten szeroki kontekst pozwala lepiej zrozumieć jak wielkie znaczenie dla Polski i dla Przasnysza miała I wojna światowa – informuje Agnieszka Brykner, Dyrektor Muzeum Historycznego w Przasnyszu. W czasie wojny w 1915 roku Przasnysz dwukrotnie – w lutym i lipcu – znalazł się na linii walk toczonych przez Niemcy i Rosję. Miasto zapłaciło bardzo wysoką cenę za dziejący się na naszej ziemi konflikt zaborców. W czasie dwóch wielkich bitew wrogie armie zniszczyły około 70 procent zabudowy Przasnysza, spowodowały trwającą latami zapaść demograficzną i upadek gospodarczy – dodaje Dyrektor.
Na pamiątkę tamtych wydarzeń współpracująca z Muzeum Historycznym Fundacja Przasnyska zaprojektowała nowoczesną wystawę z elementami multimedialnymi. Zależało nam na tym, żeby uczcić tę ważną i tragiczną rocznicę szczególną ekspozycją. Chcieliśmy zrobić coś poważnego ale w nowoczesnym duchu. Stąd wielkie plansze ze specjalnie zaprojektowanymi grafikami, telewizory z archiwalnymi materiałami i system audio, za pomocą którego można wysłuchać relacji świadków – opowiada Michał Helwak z Fundacji Przasnyskiej, który jako wolontariusz zaprojektował ekspozycję. Agnieszka Brykner dodaje –Przygotowując wystawę obficie czerpaliśmy nie tylko ze zbiorów Muzeum, ale też ze skarbnic naszych lokalnych kolekcjonerów – Marka Gadomskiego, Mirosława Krejpowicza, Waldemara Krzyżewskiego, Jarosława Chorzępy. Swoimi unikatowymi zdjęciami i eksponatami wsparł nas także znawca tematu I wojny światowej i przyjaciel Przasnysza, Jacek Furmańczyk z Warszawy.
Wystawa powstała w ekspresowym tempie. W pracę nad nią zaangażowane było prawie 30 osób – wszystkie pracownice muzeum, osoby z Urzędu Miasta, kolekcjonerzy, wolontariusze. Wyprodukowano ją we współpracy publicznej instytucji kultury i organizacji pozarządowej. Współtworząc tę wystawę realizujemy nasze zobowiązanie z umowy partnerskiej na projekt rewitalizacji Rynku i ratusza, którą zawarliśmy 6 lat temu z Urzędem Miasta, Muzeum i Towarzystwem Przyjaciół Ziemi Przasnyskiej – mówi Michał Helwak. Umówiliśmy się wówczas, że Fundacja przygotuje elementy oferty programowej muzeum działającego w wyremontowanym budynku. Od początku prac nad rewaloryzacją ratusza nieodpłatnie współpracowaliśmy z Miastem przy opracowaniu programu funkcjonalnego budynku, tworzeniu studium wykonalności i wniosku o dofinansowanie.Tą wystawą realizujemy ostatni element naszego zobowiązania.
Wystawa „Wielka Wojna w Przasnyszu” to kolejne przedsięwzięcie unowocześniające ofertę Muzeum Historycznego w Przasnyszu. Dyrektor Agnieszka Brykner powoli, ale konsekwentnie wprowadza do niego nowoczesne rozwiązania. Od ubiegłego roku Muzeum komunikuje się z odwiedzającymi głównie przez profil na portalu społecznościowym. W czerwcu tego roku Dyrektor złożyła wniosek o dotację unijną na stworzenie multimedialnej wystawy stałej „Złoty wiek Przasnysza”. Jeśli muzeum otrzyma środki, przygotowana specjalnie z myślą o dzieciach w wieku 5-12 lat ekspozycja zilustruje okres średniowiecza i renesansu w Przasnyszu m.in.za pomocą projekcji na ekranach wodnych i dotykowych, z wykorzystaniem emiterów zapachu i gier z czujnikami ruchu.
Muzeum Historyczne w Przasnyszu to nowa instytucja kultury prowadzona przez Miasto Przasnysz. Powstało w czerwcu 2013 roku jako następca zlikwidowanego oddziału Muzeum Kultury Kurpiowskiej w Ostrołęce. Organizuje m.in. wystawy czasowe, lekcje muzealne, wykłady, koncerty i warsztaty. Działa sześć dni w tygodni. W soboty wstęp na wystawy jest bezpłatny.
Aplikacja eprzasnysz.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Mamy XXI wiek. Mamy bom elektroniki. Nie ma czegoś czego nie było w wersji elektronicznej. Wystarczy, że ktoś coś pokaże np; na wystawie to już jest gdzieś opublikowane a to co nie jest nie ogląda nikt.
odpowiedz
Zgłoś wpis
weteran - niezalogowany
2014-07-23 17:58:58
Do ktosiaTo trzeba było pokazać 15 lat temu, a nie dziś krytykować, że to nie rewelacja. Nie wiem, czy Pan/Pani pamięta, że 15 lat temu to strach było wejść do muzeum, żeby sufit na głowę nie spadł.
odpowiedz
Zgłoś wpis
Ktoś - niezalogowany
2014-07-23 12:43:43
No cóż. Rewelacji nie ma. Prawie wszystko co na wystawie jest już w internecie. Tyle, że podane w jednym "flaku", może i efektownym w jakieś mierze, ale przecież tzw. multimedia wielu ludzi ma już w kieszeni. Gdyby to pokazano powiedzmy, 15 lat temu, to byłaby pewnie rewelacja. Ale nie ma przecież rewelacji spóźnionych...
odpowiedz
Zgłoś wpis
zwykły - niezalogowany
2014-07-23 03:58:42
świetna impreza
odpowiedz
Zgłoś wpis
gość
2020-08-23 20:10:43
Byłam widziałam wystawa jest świetna doceńcie Państwo i zaprowadźcie swoje dzieci wnuki polecam... cudze chwalicie swego nie znacie tak określam powyższe komentarze warto obejrzeć do wtorku włącznie jest otwarta
odpowiedz
Zgłoś wpis
Podziel się swoją opinią
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Mamy XXI wiek. Mamy bom elektroniki. Nie ma czegoś czego nie było w wersji elektronicznej. Wystarczy, że ktoś coś pokaże np; na wystawie to już jest gdzieś opublikowane a to co nie jest nie ogląda nikt.
Do ktosiaTo trzeba było pokazać 15 lat temu, a nie dziś krytykować, że to nie rewelacja. Nie wiem, czy Pan/Pani pamięta, że 15 lat temu to strach było wejść do muzeum, żeby sufit na głowę nie spadł.
No cóż. Rewelacji nie ma. Prawie wszystko co na wystawie jest już w internecie. Tyle, że podane w jednym "flaku", może i efektownym w jakieś mierze, ale przecież tzw. multimedia wielu ludzi ma już w kieszeni. Gdyby to pokazano powiedzmy, 15 lat temu, to byłaby pewnie rewelacja. Ale nie ma przecież rewelacji spóźnionych...
świetna impreza
Byłam widziałam wystawa jest świetna doceńcie Państwo i zaprowadźcie swoje dzieci wnuki polecam... cudze chwalicie swego nie znacie tak określam powyższe komentarze warto obejrzeć do wtorku włącznie jest otwarta