Gdy ceny skupu mleka sięgnęły dna, europejskim producentom zajrzało w oczy bankructwo. "Mamy do czynienia z największym od kilku dekad kryzysem w branży mlecznej", mówi włoski socjalista, przewodniczący parlamentarnej Komisji Rolnictwa, Paolo De Castro. Posłowie chcą przedłużenia okresów interwencyjnego skupu chudego mleka i masła. Żądają też przywrócenia pomocy dla prywatnych producentów chcących przechowywać większą niż zazwyczaj ilość sera.
Zmiany w dotychczasowym systemie "siatki bezpieczeństwa" dla rolników poparli jednogłośnie posłowie z parlamentarnej Komisji AGRI. Parlament zagłosuje nad przyjęciem wniosku już za tydzień, na najbliższej sesji plenarnej w Strasburgu.
Były minister rolnictwa we włoskim rządzie a obecnie przewodniczący parlamentarnej komisji AGRI, Paolo De Castro, jest jednocześnie sprawozdawcą odpowiedzialnym za przygotowanie modyfikacji unijnych przepisów regulujących rynek mleka.
"Wprowadzając te poprawki Parlament wysyła jasny sygnał do Rady i do Komisji Europejskiej. Gdy po irlandzkim referendum w życie wejdzie Traktat z Lizbony, posłowie będą decydować o sprawach europejskiego rolnictwa na równi z ministrami krajów członkowskich", podkreśla deputowany.
Skąd ten kryzys?
Kryzys mleczny wywołały problemy z popytem, które pojawiły się wraz z zapaścią światowej gospodarki i krachem na rynku finansowym. Wielcy gracze, jak na przykład Chiny, znacząco ograniczyły import.
Przy tej samej liczbie krów, identycznych przepisach, jesienią 2007 roku mieliśmy wprost przeciwny problem - ceny mleka gwałtownie wzrosły. Jeszcze jako minister rolnictwa przyjeżdżałem do Brukseli, gdzie spotykaliśmy się z komisarz Mariann Fischer Boel, by ograniczyć galopujące ceny.
Co oprócz skupowania nadwyżek może zrobić UE?
Przede wszystkim stymulować konsumpcję, a może juz pod koniec roku, albo na wiosnę 2010 otrzymamy pozytywne sygnały płynące z rynku. Już teraz ceny mleka w proszku wzrosły o 20%.
Pewne działania zostały już podjęte, na przykład program "mleko dla szkół". Ważne są wszelkie decyzje, które pozwolą zwiększyć popyt i konsumpcję.
W przyszłości, aby lepiej chronić rolników przed ryzykiem huśtawki cenowej, UE mogłaby wprowadzić system ubezpieczeń - rodzaj "siatki bezpieczeństwa", która w części finansowana byłaby z budżetu UE, częściowo przez kraje członkowskie, a resztę dopłacaliby sami zainteresowani.
Czy trzeba walczyć z żywnością z importu?
Nie możemy uprawiać protekcjonizmu. Im silniejsze będzie europejskie rolnictwo, tym większy potencjał będzie posiadało, by eksportować naszą żywność do krajów trzecich. Niemniej, musimy zadbać o to, by producenci żywności trafiającej z zewnątrz na europejski rynek, przestrzegali takich samych zasad, w dziedzinie ochrony środowiska, dobrostanu zwierząt, zapobiegania zmianom klimatu, jakich muszą przestrzegać europejscy rolnicy.
Nowa Zelandia, by zwiększyć popyt eksperymentuje z wykorzystaniem mleka do produkcji biopaliw…
Nie jestem zwolennikiem przestawiania się rolnictwa z produkcji żywności na produkcję energii. Europa musi wytwarzać żywność, gdyż światowe potrzeby są ogromne. W dłuższej perspektywie to świetna wiadomość dla naszych rolników. Nie stoimy przed wyzwaniem ograniczenia produkcji, trzeba produkować więcej, by wyżywić świat.
Wiele państw w Afryce już martwi się, czy w przyszłości będą w stanie dostarczyć wystarczającą ilość jedzenia, gdyż kurczą się tereny uprawne. Według ostatniego raportu Organizacji Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa (FAO), 45 milionów hektarów ziemi rolnej na tym kontynencie zostało wykupione przez Japonię, Chiny i Koreę Południową z zamiarem obsadzenia jej roślinami do produkcji biopaliw.
Dlaczego mimo niskich cen skupu, w wielu krajach konsumenci nie znajdą taniego mleka na półkach supermarketów?
Producenci rolni są rozdrobnieni, brakuje im siły rynkowej. Z drugiej strony mamy rynkową potęgę wielkich dystrybutorów, supermarketów. Łańcuch dystrybucji mleka jest słaby. Potrzebny nam nowy instrument, który pomógłby rolnikom lepiej się zorganizować - coś więcej niż spółdzielnie i związki producentów. Musimy też wzmocnić kontrolę, by ograniczyć spekulację, ale nie tu należy szukać źródła problemu.
Aplikacja eprzasnysz.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Komentarze opinie