Reklama

List gen. Petelickiego do premiera Tuska

23/04/2010 03:48
List wysłany przez gen. Sławomira Petelickiego do premiera Donalda Tuska w związku z katastrofą Tu-154M w Smoleńsku.


Warszawa 19 kwietnia 2010
LIST OTWARTY
DO PREMIERA DONALDA TUSKA

Panie Premierze!
Zakończyła się Żałoba Narodowa po największej Tragedii w historii powojennej
Polski. W wyniku karygodnych zaniedbań, niekompetencji i arogancji staliśmy
się jedynym na świecie krajem, który w jednym momencie stracił całe
Dowództwo Wojska, ze Zwierzchnikiem Sił Zbrojnych Prezydentem
Rzeczpospolitej Polskiej na czele. Apeluję do Pana o podjęcie radykalnych
kroków mających na celu ratowanie Polskich Sił Zbrojnych i systemu
antykryzysowego Państwa.

W trybie pilnym należy:
1. Rozwiązać Wojskową Prokuraturę i powierzyć prowadzone przez nią sprawy
Prokuraturze Cywilnej. Będzie to zgodne z wcześniejszymi wnioskami Prawa i
Sprawiedliwości popartymi przez Platformę Obywatelską, których orędownikami
byli między innymi Świętej Pamięci Poseł Zbigniew Wassermann i Generał
Franciszek Gągor.

2. Ustanowić pełnomocnika Rządu d/s ratowania naszych Sił Zbrojnych i
powołać na to stanowisko generała dywizji Waldemara Skrzypczaka (byłego
dowódcę Wojsk Lądowych, który miał odwagę głośno mówić o zaniedbaniach w
MON), cieszącego się ogromnym autorytetem w Wojsku Polskim.
3. Odwołać Ministra Obrony Narodowej i do czasu wybrania Prezydenta
powierzyć kierowanie Resortem przewodniczącemu Ko-misji Obrony Senatu
Maciejowi Grubskiemu z Platformy Obywatelskiej, który broniąc żołnierzy z
Nangar Khel wykazał się zaangażowaniem i dobrą znajomością problematyki
wojskowej. Ministerstwem Obrony może skutecznie kierować tylko osoba nie
związana z panującymi tam od lat "betonowymi układami".

4. Przywrócić na stanowisko Szefa Rządowego Centrum Antykryzysowego doktora
Przemysława Gułę.

Ponad rok temu w obecności byłego wiceprezesa Narodowego Banku Polskiego,
profesora Krzysztofa Rybińskiego, przekazałem ministrowi Michałowi Boniemu
notatkę na temat karygodnych zaniedbań w Ministerstwie Obrony Narodowej.
Zdecydowałem się na to, gdyż Bogdan Klich wysłuchiwał moich rad popartych
ekspertyzami specjalistów polskich i amerykańskich, a następnie postępował
wbrew logice!

Wszyscy Polacy widzieli tragiczną katastrofę wojskowego samo-lotu CASA
C-295M, w której zginęło dwudziestu znakomitych lotników. Tłumaczyłem
Ministrowi Klichowi, dlaczego tak się stało, prezentując mu procedury NATO.
Minister zapewniał, że wyciągnie z tego wnioski. Nie wyciągnął! Nastąpiła
katastrofa wojskowego samolotu BRYZA, w której zginęła cała załoga. Była
jeszcze katastrofa wojskowego śmigłowca Mi-24. Pytałem publicznie B. Klicha,
ilu jeszcze dzielnych żołnierzy musi zginąć, żeby zaczął konieczne reformy w
Wojsku? W sierpniu 2009 roku bohaterską śmiercią zginał kapitan Daniel
Ambroziński, którego patrol w Afganistanie Talibowie ostrzeliwali przez
sześć godzin, a nasze Lotnictwo nie mogło tam dole-cieć, bo miało za słabe
silniki (MI24). Co więcej, jak już doleciało - było nieuzbrojone (Mi-17).
Minister Klich zapewniał wtedy publicznie, że w trybie nadzwyczajnym
dostarczy do Afganistanu odpowiedni sprzęt. Nie zrealizował tych obietnic,
za to wodował uroczyście kadłub Korwety Gawron (który kosztował ponad
mi-liard sto milionów złotych), komunikując zdumionym uczestnikom
uroczystości, że na tym kończy się program budowy tak potrzebnego Marynarce
Wojennej okrętu, gdyż nie ma środków na jego dokończenie.
W ubiegłym roku Bogdan Klich mówił, że robi coś, co nikomu dotąd się nie
udało - leasinguje od LOT-u nowoczesne samoloty dla VIP, w miejsce
awaryjnego sprzętu z poprzedniej epoki. Teraz twierdzi, że to się nie udało,
bo przeszkadzali posłowie.

Gdy Bogdan Klich leciał dwukrotnie do Afganistanu, w niepotrzebną PR-owską
podróż, wyleasingował dla siebie Boeinga Rumuńskich Linii Lotniczych za 150
tys. zł. Dodać należy, że za boeingiem leciał wojskowy samolot CASA, który
dla Ministra Klicha była za mało wygodny. Dlaczego Minister Obrony Narodowej
nie zdecydował się na leasing nowoczesnego samolotu dla tak ważnej delegacji
państwowej, do składu której zatwierdził podsekretarza stanu w MON, szefa
Sztabu Generalnego Wojska Polskiego i dowódców wszystkich rodzajów wojsk.
Jak można było umieścić kluczowe dla bezpieczeństwa Państwa osoby w jednym
samolocie z poprzedniej epoki i wysłać ten samolot w czasie mgły na polowe
lotnisko, bez wyznaczenia z góry zapasowego wariantu lądowania i scenariusza
pozwalającego na przesuniecie terminu uroczystości.
Tłumaczyłem B. Klichowi kilkakrotnie, co to jest nowoczesne zarządzanie
ryzykiem, którego od 1990 roku uczyli nas Amerykanie. Przekonywałem, że
nowoczesne samoloty pasażerskie są niezbędne nie tylko do przewozu VIP, ale
dla ratowania Obywateli Polskich, gdy znajdą się na zagrożonych terenach.
Teraz Minister Obrony twierdzi, że nie było pieniędzy na te samoloty, a
jednocześnie wydawał dużo więcej na sprzęt, który okazał się nieprzydatny,
że wspomnę tylko bezzałogowe Orbitery za 110 mln USD.

W maju 2009 roku Sejm RP powołał podkomisję do zbadania za-niedbań w
Lotnictwie Wojskowym RP. Jej ekspert, znakomity pilot Major Arkadiusz
Szczęsny napisał: " Świadome narażanie przez MON naszych Żołnierzy na
niebezpieczeństwo utraty życia jest niedopuszczalnym łamaniem prawa"!
Gdy Major Szczęsny poprosił podkomisję o przekazanie sprawy Prokuraturze,
został odwołany z funkcji eksperta.
Jeden z najdzielniejszych komandosów GROMU, ranny w walce z terrorystami i
odznaczony Krzyżem Zasługi za dzielność, napi-sał do mnie po katastrofie:
"Czymże jest narażenie bezpieczeństwa Państwa, jak nie sabotażem. A kto
tego
nie rozumie, popełnia grzech zdrady!".

Reakcja Ministra Obrony Narodowej na tragiczną katastrofę, polegająca na
chwaleniu się wzorowymi procedurami w Wojsku, którymi może on się podzielić
z innymi resortami, wywołała zapytania ze strony moich wojskowych kolegów ze
Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii, którzy nie zrozumieli o co
ministrowi chodzi.
Mijają się z prawdą zapewnienia, że w Wojsku jest wszystko w porządku bo
zastępcy płynnie przejęli dowodzenie. Podobnie jest w Centrum Antykryzysowym
Rządu. W nawale obowiązków mógł Pan nie zauważyć, że po odwołaniu doktora
Przemysława Guły ze stanowiska Szefa Rządowego Centrum Antykryzysowego, na
znak protestu odeszło dziesięciu najlepszych specjalistów od zarządzania
Państwem w sytuacjach nadzwyczajnych.

Jestem Panu bardzo wdzięczny, za uratowanie Narodowej Jednostki Operacji
Specjalnych GROM, która przez trzy miesiące pozostawała bez dowódcy i miała
być "wdeptana w ziemię" przez "MON-owski beton". Proszę,
aby postąpił Pan
podobnie w obecnej tragicznej sytuacji Lotnictwa Wojskowego, Marynarki
Wojennej i Wojsk Lądowych.
Sugerowane na początku listu rozwiązania inicjujące niezbędne reformy
konsultowałem z wybitnymi polskimi i amerykańskimi specjalistami od
zarządzania ryzykiem i ochrony infrastruktury krytycznej Państwa.
Jestem Naszą Tragedią tak przybity, że mimo licznych zaproszeń, nie będę na
razie występował w mediach. Życzę, żeby nie zmarnował Pan Premier szansy
zbudowania na wzór GROMU nowoczesnego Polskiego Wojska i systemu
antykryzysowego Naszego Kraju.

Czołem,
generał Sławomir Petelicki

Aplikacja eprzasnysz.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    do m - niezalogowany 2010-04-23 20:50:14

    m- i kto to pisze? ŻAL

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    m - niezalogowany 2010-04-23 19:25:25

    Petelicki jak zawsze się myli.Facet nie może pogodzić się ze swoimi porażkami

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    noocóż - niezalogowany 2010-04-23 14:32:59

    brak słów......

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ePrzasnysz.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do