Wczoraj piekielny upał, dziś deszcz od samego rana. Na szlaku jednak nikt nie płacze, przynajmniej mamy chłodniej. To że pada to już tradycja. 8 dzień i Msza w Ważnych Młynach, zawsze jest... mokra {usmiech}
Padać przestało dopiero w trakcie obiadu. Marne pocieszenie,bo przed nami już tylko dwa krótkie odcinki.
Na ostatnim postoju mieliśmy krótkie nabożeństwo, modliliśmy się za organizatorów, a słowo na koniec pielgrzymki powiedział ksiądz biskup.
Nasza grupa miała również zaszczyt, że sześciokilometrowy etap przed noclegiem przeszedł z nami właśnie pasterz kościoła płockiego.
Wierzchowisko było naszym ostatnim miejscem noclegu. Będąc na nim wszyscy cieszyli się już z przyjścia - za nami przecież już ponad 250 km.
Apel jasnogórski odbył się w grupach pielgrzymkowych. Wspólny śpiew był przepełniony radością. Wszyscy podziękowaliśmy sobie za wspólną drogę. A osoby ze służb otrzymały małe podarunki.
Teraz przed nami już tylko 10 km, które dzielą nas od tronu Matki Bożej {usmiech} z Bogiem! (Mariusz Gutowski)
--------------------------reklama-------------------- Jeśli szukasz swojej drugiej połówki, szanujesz chrześcijańskie wartości i nie chcesz spędzić swojego życia z przypadkowym człowiekiem u swego boku... koniecznie zarejestruj się na naszej stronie - może to najlepsza decyzja w Twoim życiu (kliknij tu aby się zarejestrować). -------------------------------------------------------
Już jutro o 15.00 ostatnia relacja z pielgrzymkowego szlaku. Zapraszamy!
Przeczytaj także wcześniejsze relacje: - Dzień 7 - Dzień 6 - Dzień 5 - Dzień 4 - Dzień 3 - Dzień 2 - Dzień 1
Zajrzyj też do naszej galerii: Galeria zdjęć
Aplikacja eprzasnysz.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Komentarze opinie