Ranami szarpanymi całej głowy skończyła się zabawa sześcioletniej dziewczynki z psem. Pies był uwiązany, córka sama do niego podeszła. Jak więc mam kogoś obwiniać - mówi tata sześcioletniej Ewelinki, którą 12 kwietnia pogryzł pies. Dziewczynka z ranami szarpanymi głowy trafiła do szpitala.
- Z psami i z dziećmi na wsi zawsze jest problem - mówią mieszkańcy Krukowa. Z dziećmi, bo te - wychowywane wśród zwierząt, zwykle psów się nie boją. Z psami, bo bywają nieprzewidywalne. Tak samo zresztą, jak ich właściciele.
- Ludzie na wsi, gdy im pies nie pasuje, bo jest zbyt agresywny, albo nieposłuszny, to wyrzucają go z domu i potem widać takie psie watahy biegające po wsi. Zawsze wtedy strach. Ale w każdej wsi tak jest. U nas, jak dotąd, obyło się bez nieszczęść - mówi sołtys Krukowa Irena Górniak.
- Ja mieszkam tu już 76 lat i nigdy się nie zdarzyło, by pies tu kogoś tak pogryzł, by trzeba było wieźć do szpitala. Czasem jakieś psiak capnął kogoś za nogawkę, ale to było wszystko - dodaje Bolesław Zapadka.
Zaatakował bez powodu
Do nieszczęścia doszło w sobotę, 12 kwietnia, ok. godz. 13.00. Niespełna sześcioletnia Ewelinka bawiła się ze swoją siostrą cioteczną na podwórku u wujka. Jak to się stało, że dziewczynka podeszła do uwiązanego na łańcuchu psa, nikt nie wie, bo nikogo z dorosłych nie było w tym czasie z dziećmi.
Więcej w najnowszym wydaniu Tygodnika Ostrołęckiego
Aplikacja eprzasnysz.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Komentarze opinie