Prezes zarządu Związku Powiatów Polskich Andrzej Płonka ocenił, że "sieć szpitali nie działa"
- Ryczałt nie przewiduje nadwykonań. Do tego doszły koszty podwyżek. To wszystko odbywa się w ramach ryczałtu, który większy być nie może, bo taki został ustalony - zastrzegł. Dodał, że z przeprowadzonych ankiet wynika, iż na 100 szpitali tylko 10 nie wykazywało straty finansowej. - Nie utrzymamy tego dłużej. Doszliśmy pod ścianę, jeśli chodzi o samorządy - mówił.
Jerzy Friediger z OZPSP poinformował, że w 2017 r. wprowadzono ryczałt, czyli stałą kwotę, który nie przewiduje zapłaty za nadwykonania.
- Nie jesteśmy w stanie przewidzieć, ilu pacjentów się do nas zgłosi i nie będziemy im odmawiać prawa do leczenia - podkreślił. Dodał, że do tego ryczałtu włączone zostały świadczenia ratujące życie - czyli leczenie intensywnej terapii i udarów - dotychczas finansowane w 100 proc. Ponadto - jak mówił - dotąd w 100 proc. finansowane były nadwykonania na oddziałach pediatrycznych. - To się skończyło - stwierdził.
List otwarty do premiera Friediger zaznaczył, że kolejne grupy zawodowe uzyskują obietnice podwyższenia uposażeń ze "środków własnych szpitali".
- Szpitale nie mają własnych środków. Środki pozostające w dyspozycji szpitali pochodzą z NFZ i są przeznaczane na leczenie chorych, stąd sięganie po nie powoduje zmniejszenie środków na leczenie - ocenił.
Na zakończenie uczestnicy konferencji zaprezentowali list otwarty adresowany do premiera Mateusza Morawieckiego i ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego, którego sygnatariusze domagają się m.in. wyrównania wzrostu świadczeń szpitalnych za 2018 r., wzrostu kwoty ryczałtu na rok 2019, rekompensaty wzrostu kosztów świadczeń medycznych spowodowanego decyzjami płacowymi MZ, zmiany wyceny świadczeń medycznych z uwzględnieniem kosztów ponoszonych przez szpitale, pełnego finansowania świadczeń ratujących życie oraz finansowania świadczeń wykonanych przez szpitale ponad limit określony ryczałtem.
Uczestnicy zapowiedzieli, że w drugiej połowie marca zamierzają rozpocząć akcję informacyjną w lokalnych mediach, której celem będzie uświadomienie pacjentom, że wielu szpitalom powiatowym grozi zamknięcie. - Do końca marca podejmiemy decyzję, co robić dalej - poinformował Malinowski.
PAP - Iwona Żurek
Aplikacja eprzasnysz.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Przecież kraj powstał z kolan, rząd prezentami sypie niczym z rogu obfitości.........w czym więc problem ?
odpowiedz
Zgłoś wpis
Widz - niezalogowany
2019-03-06 23:09:03
I tu bardzo mądra decyzja Starosty Przasnyskiego Krzysztofa Bieńkowskiego ws. włączenia przasnyskiego szpitala w struktury szpitali wojskowych. Zenon może Panu buty polerować!
odpowiedz
Zgłoś wpis
Podziel się swoją opinią
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Dyrektora należy wysłać na emeryturę
a Jurek nie pomógł naszemu szpitalowi ??
to dlatego szpital w p-szu przejmie MON?
A Przasnyski ma się dobrze
Przecież kraj powstał z kolan, rząd prezentami sypie niczym z rogu obfitości.........w czym więc problem ?
I tu bardzo mądra decyzja Starosty Przasnyskiego Krzysztofa Bieńkowskiego ws. włączenia przasnyskiego szpitala w struktury szpitali wojskowych. Zenon może Panu buty polerować!