Jutro Dzień Św. Walentego, ale już dziś możemy okazać swoją miłość i pomoc mieszkance naszego powiatu. Kto pomoże bardziej niż Wy? Grażyna Maluchnik pochodzi z Małowidza w gminie Jednorożec. Jest absolwentką przasnyskiego liceum. Przeżyła udar, ale nie mówi, nie pisze i nie czyta. Ma problemy z pamięcią, kalendarzem, liczeniem...
- To jest bardzo rzadki przypadek, żeby pacjentka miała jednocześnie afazję, aleksję i agrafię - stwierdził lekarz logopeda. rzadki, ale nie beznadziejny. Jest szansa.
Nadzieja jest w rehabilitacji.
Grażyna popadała w melancholię, traciła nadzieję, że wyzdrowieje. Zawsze w takich chwilach mogła liczyć na słowa pokrzepienia od rodziny i przyjaciół, koleżanek z pracy. Dzięki nim udało się załatwić Grażynie rehabilitację w płatnym zakładzie, gdy skończył się czas pobytu w ośrodku opłacanym z ubezpieczenia. Wkrótce została uznana za osobę całkowicie niezdolną do pracy oraz samodzielnego życia. Przyznano jej rentę. Tam Grażyna odżyła i nabrała wiary w postępy ćwiczeń. Udało się nawet przeczytać jeden krótki akapit w książce! Jest szczęśliwa, gdy uda się jej wypowiedzieć zdanie.
Ale wciąż mowa więźnie jej w gardle. Ona kipi wewnątrz od słów, których nie może wciąż wypowiedzieć, napisać, ani przeczytać. Pobyt w specjalistycznym ośrodku, kosztuje 3,7 tys. zł miesięcznie. Grażyna potrzebuje minimum kilku miesięcy pobytu w takim zakładzie, by móc rozpocząć rehabilitację w domu i powrót do samodzielności. Czeka ją długa walka o powrót do normalnego życia. Rehabilitacja czyni cuda, ale musi trwać nieprzerwanie. Niestety, nie można tego jej zapewnić w ramach NFZ. Jedynym wyjściem jest odpłatne ćwiczenia. Pomóżmy Grażynie odzyskać to, co było dla niej najcenniejsze.
Komentarze opinie