Przed nami już jeden z ostatnich etapów. Wszyscy już przyzwyczaili się do wysiłku, ale pogoda dała nam w kość. 34 stopnie ciepła dawało się odczuć w każdym miejscu, nawet w cieniu.
W ciągu tego dnia doszedł do nas jeden pielgrzym. Stał się nim pies, który szedł z nami przez cały odcinek. Nasz czarny przyjaciel przeszedł z nami 33 km.
Na pierwszym postoju w lesie w miejscowości Trzas miała miejsce Msza Św. Ponad 100 pątników przyjęło w jej trakcie szkaplerz karmelitański.
Kolejne upalne odcinki męczyły nas strasznie. Dopiero w miejscu gdzie był obiad, Sulmierzycach, mieliśmy dłuższą chwilę na regenerację sił.
Na kolejnych etapach przygotowywaliśmy się do wieczornego festiwalu piosenki pielgrzymkowej, na którym nasza grupa wypadła znakomicie.
Cały dzień zakończył wieczorny apel, również prowadzony przez naszą grupę.
Złota rządzi {usmiech} pozdrawiamy i zapewniamy o modlitwie. (Mariusz Gutowski)
--------------------------reklama-------------------- Jeśli szukasz swojej drugiej połówki, szanujesz chrześcijańskie wartości i nie chcesz spędzić swojego życia z przypadkowym człowiekiem u swego boku... koniecznie zarejestruj się na naszej stronie - może to najlepsza decyzja w Twoim życiu (kliknij tu aby się zarejestrować). -------------------------------------------------------
Już jutro kolejna relacja z pielgrzymkowego szlaku. Zapraszamy!
Przeczytaj także wcześniejsze relacje: - Dzień 6 - Dzień 5 - Dzień 4 - Dzień 3 - Dzień 2 - Dzień 1
Aplikacja eprzasnysz.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Długo jeszcze oni idą? Do końca wakacji, czy wcześniej?
ło matko jacy zmęczeni, normal jak ja po imprezie ;p