Sejmik, na posiedzeniu 9 września br., wysłuchał informacji Zarządu Województwa Mazowieckiego w sprawie sytuacji finansowej województwa oraz skierował do dalszych prac w komisjach sejmikowych projekt zaktualizowanej Strategii Rozwoju Województwa Mazowieckiego do 2030 roku.
Zanim przystąpiono do omawiania merytorycznych punktów porządku obrad, przedstawiciele wszystkich opcji politycznych w sejmiku: Leszek Celej, Zbigniew Gołąbek, Leszek Rejmer, Krzysztof Skolimowski i Ewa Tomaszewska przeczytali – w ramach ogólnopolskiego czytania Fredry – wiersz „Ojczyzna nasza”.
Skarbnik Marek Miesztalski zapoznał radnych z informacją o przebiegu wykonania budżetu za pierwsze półrocze 2013 r., kształtowaniu się Wieloletniej Prognozy Finansowej oraz poinformował o sytuacji finansowej województwa mazowieckiego.
Zarząd przedstawił również do dalszego procedowania projekt zaktualizowanej Strategii Rozwoju Województwa Mazowieckiego do 2030 r. Projekt przeszedł już etap konsultacji społecznych i zgodnie z harmonogramem prac został skierowany pod obrady komisji sejmikowych.
Wprowadzono zmiany do uchwały dotyczącej podziału środków z Państwowego Funduszu Rehabilitacyjnego Osób Niepełnosprawnych, wynikające z oszczędności uzyskanych w wyniku postępowań przetargowych na roboty budowlane dotyczące obiektów służących rehabilitacji osób niepełnosprawnych. Zaoszczędzone przeszło 322,2 tys. zł radni zgodzili się przeznaczyć na zadania z zakresu rehabilitacji zawodowej i społecznej osób niepełnosprawnych.
Radni przyjęli też m.in. zmiany w budżecie na bieżący rok, statucie Muzeum im. Jacka Malczewskiego w Radomiu oraz uchwałę w sprawie udzielenia pomocy finansowej w 2013 r. powiatom prowadzącym w ramach powiatowych bibliotek publicznych – oddziały pedagogiczne na bazie zlikwidowanych filii bibliotek pedagogicznych. Sejmik zgodził się również na utworzenie Liceum Ogólnokształcącego Specjalnego w Mazowieckim Centrum Neuropsychiatrii w Józefowie. Skargę stowarzyszenia „Czysta Natura” na uchwałę dotyczącą Wojewódzkiego Planu Gospodarki Odpadami i uchwałę wykonawczą przekazano do sądu administracyjnego.
Aplikacja eprzasnysz.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
jak ktoś ciekawy nich sprawdzi kim ten osobnik był w czasach PRL- u,może o tym będzie ta "opera za trzy grosze"
odpowiedz
Zgłoś wpis
- niezalogowany
2013-09-11 08:10:43
Zwracam się do Adama Struzika i Janusza Piechocińskiego z prostym pytaniem: czy akceptują finansowanie z publicznych pieniędzy opery o Annie Grodzkiej?Czy można żądać od obywateli oszczędności i zrozumienia trudnej sytuacji, a jednocześnie wydawać pieniądze na perwersyjne zabawy skrajnej i małej lewicowej grupy? Nie można, ale to właśnie dzieje się na Mazowszu. Jak opisali dziennikarze portalu wPolityce.pl, Warszawska Opera Kameralna, instytucja kultury będącą "jednostką organizacyjną samorządu mazowieckiego", zamówiła i zamierza wystawić następujące dzieło (cytat za "Gazetą Wyborczą"): Operę, która powstaje specjalnie dla Warszawskiej Opery Kameralnej. Libretto pisze Piotr Pacewicz, muzykę komponuje Antoni Komasa-Łazarkiewicz, a reżyserować będzie Michał Znaniecki. Ja sobie bardzo dużo obiecuje po tym tytule i myślę, że to też zbuduje nowy wizerunek Warszawskiej Opery Kameralnej. Będzie to opera mówiąca o tożsamości seksualnej.Słowa te wypowiedział Jerzy Lach, dyrektor WOK. Zarówno Lach jak i dziennikarz nie ukrywają, że ma to być opera o rzekomej transseksualistce Annie Grodzkiej.PRZECZYTAJ PEŁNĄ INFORMACJĘ: Ludowy trans! Mazowsze bankrutuje, ale na zamówienie... opery o rzekomej transseksualistce Grodzkiej, pieniądze są!Dodajmy, że Piotr Pacewicz to prominentny dziennikarz "Gazety Wyborczej".Ile pieniędzy podatników pochłonie to "dzieło"? Sto tysięcy? Pół miliona? Nie wiadomo, ale redakcja wPolityce.pl zwróciła się już oficjalnie do WOK z prośbą o te informacje.Już dziś trzeba postawić kilka pytań. Czy marszałek województwa mazowieckiego Adam Struzik aprobuje ten wydatek? Jeśli nie to w jaki sposób zamierza zareagować? A jeśli tak to jak to się ma do chrześcijańskich wartości, którym podobno PSL stara się być wierny? Czy pan marszałek nie uważa, że wydawanie pieniędzy na taki cel przekracza granicę przyzwoitości, a ciężkich czasach, w chwili gdy województwo znajduje się na skraju bankructwa, może sugerować pogardę dla wzywanych do oszczędności obywateli?Te same pytania kieruję do lidera PSL, wicepremiera Janusza Piechocińskiego, lidera ludowców, polityka u którego zawsze ceniłem zdrowy rozsądek i niechęć do wyrzucania pieniędzy publicznych w błoto. Mam zresztą nadzieję, że spróbują na nie odpowiedzieć wszyscy ludowcy.PS 1. Platformerskich członków władz województwa mazowieckiego o nic nie pytam, bo nie mam złudzeń.PS2. Nasz portal niedawno angażował się w obronę Warszawskiej Opery Kameralnej przed likwidacją. Byliśmy przekonani, że 50-letnia historia tej instytucji jest zobowiązaniem do pracy dla dobra kultury polskiej. Zamiast tego mamy promowanie taniej perwersji i transferowanie publicznych pieniędzy do środowisk homoseksualnych i "Gazety Wyborczej". Choć działaliśmy z dobrą wolą, czytelników przepraszamy. Dziś widać, że lepiej by WOK został zamknięty.Dziennik Michała Karnowskiego
odpowiedz
Zgłoś wpis
Podziel się swoją opinią
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
jak ktoś ciekawy nich sprawdzi kim ten osobnik był w czasach PRL- u,może o tym będzie ta "opera za trzy grosze"
Zwracam się do Adama Struzika i Janusza Piechocińskiego z prostym pytaniem: czy akceptują finansowanie z publicznych pieniędzy opery o Annie Grodzkiej?Czy można żądać od obywateli oszczędności i zrozumienia trudnej sytuacji, a jednocześnie wydawać pieniądze na perwersyjne zabawy skrajnej i małej lewicowej grupy? Nie można, ale to właśnie dzieje się na Mazowszu. Jak opisali dziennikarze portalu wPolityce.pl, Warszawska Opera Kameralna, instytucja kultury będącą "jednostką organizacyjną samorządu mazowieckiego", zamówiła i zamierza wystawić następujące dzieło (cytat za "Gazetą Wyborczą"): Operę, która powstaje specjalnie dla Warszawskiej Opery Kameralnej. Libretto pisze Piotr Pacewicz, muzykę komponuje Antoni Komasa-Łazarkiewicz, a reżyserować będzie Michał Znaniecki. Ja sobie bardzo dużo obiecuje po tym tytule i myślę, że to też zbuduje nowy wizerunek Warszawskiej Opery Kameralnej. Będzie to opera mówiąca o tożsamości seksualnej.Słowa te wypowiedział Jerzy Lach, dyrektor WOK. Zarówno Lach jak i dziennikarz nie ukrywają, że ma to być opera o rzekomej transseksualistce Annie Grodzkiej.PRZECZYTAJ PEŁNĄ INFORMACJĘ: Ludowy trans! Mazowsze bankrutuje, ale na zamówienie... opery o rzekomej transseksualistce Grodzkiej, pieniądze są!Dodajmy, że Piotr Pacewicz to prominentny dziennikarz "Gazety Wyborczej".Ile pieniędzy podatników pochłonie to "dzieło"? Sto tysięcy? Pół miliona? Nie wiadomo, ale redakcja wPolityce.pl zwróciła się już oficjalnie do WOK z prośbą o te informacje.Już dziś trzeba postawić kilka pytań. Czy marszałek województwa mazowieckiego Adam Struzik aprobuje ten wydatek? Jeśli nie to w jaki sposób zamierza zareagować? A jeśli tak to jak to się ma do chrześcijańskich wartości, którym podobno PSL stara się być wierny? Czy pan marszałek nie uważa, że wydawanie pieniędzy na taki cel przekracza granicę przyzwoitości, a ciężkich czasach, w chwili gdy województwo znajduje się na skraju bankructwa, może sugerować pogardę dla wzywanych do oszczędności obywateli?Te same pytania kieruję do lidera PSL, wicepremiera Janusza Piechocińskiego, lidera ludowców, polityka u którego zawsze ceniłem zdrowy rozsądek i niechęć do wyrzucania pieniędzy publicznych w błoto. Mam zresztą nadzieję, że spróbują na nie odpowiedzieć wszyscy ludowcy.PS 1. Platformerskich członków władz województwa mazowieckiego o nic nie pytam, bo nie mam złudzeń.PS2. Nasz portal niedawno angażował się w obronę Warszawskiej Opery Kameralnej przed likwidacją. Byliśmy przekonani, że 50-letnia historia tej instytucji jest zobowiązaniem do pracy dla dobra kultury polskiej. Zamiast tego mamy promowanie taniej perwersji i transferowanie publicznych pieniędzy do środowisk homoseksualnych i "Gazety Wyborczej". Choć działaliśmy z dobrą wolą, czytelników przepraszamy. Dziś widać, że lepiej by WOK został zamknięty.Dziennik Michała Karnowskiego