Jarosław Szmulski, sekretarz miasta: - Na razie wakacji dokładnie nie zaplanowałem. Jeśli jednak się dokądś wybiorę, to zapewne będzie to wyjazd z rodziną na Mazury. Stamtąd pochodzi moja żona, no a poza tym, ja Mazury po prostu kocham. Oczywiście nie tak jak Przasnysz, ale kocham. Bardzo lubię czynny wypoczynek na wodzie - łódka, pływanie. Po powrocie z tak spędzonego urlopu, zawsze jestem wypoczęty.
Wojciech Kobyliński, burmistrz Chorzel: - Mój urlop już wykorzystałem. Było tego naprawdę niewiele, bo zaledwie sześć dni. Ale muszę przyznać, że wypoczynek był udany. Byliśmy z żoną i dziećmi nad Bałtykiem. To były pierwsze rodzinne wakacje z prawdziwego zdarzenia i udały się rewelacyjnie. Nawet się trochę dziwiliśmy, że wszystko tak dobrze poszło. Nawet pogoda była po naszej stronie.Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie