Z zaplanowanych na 2 i 3 kwietnia, w ramach 19 kolejki IV ligi mazowieckiej w grupie północnej 8 spotkań, odbyło się 7. A to za sprawą walkowera i 3 punktów przyznanych przasnyszanom w związku z wycofaniem się z rozgrywek Jutrzenki Cegłów, z którą właśnie w tym terminie mieli się zmierzyć na wyjeździe nasi zawodnicy.
Daleka podróż nie była, jak się okazało konieczna, gdyż działaczom i sympatykom piłki nożnej w Cegłowie nie udało się uratować Klubu i musieli niestety swoja drużynę z IV ligi. Z punktu widzenia naszego zespołu fakt, że nie musieliśmy grać z Jutrzenką właśnie w tym terminie, był dość szczęśliwy i korzystny, także ze względu na plagę kontuzji i urazów, jakie były w zespole. Te dwa tygodnie przerwy „przydarzyły” się podopiecznym trenera Mariana Szaramy w dobrym momencie, ale nie oznacza to, że trener dał swoim zawodnikom wolne. Przeciwnie. W terminie rozgrywania meczu z Cegłowem, aby zachować meczowy rytm rozegrano wewnętrzną grę pomiędzy seniorami, a juniorami przasnyskiego MKS-u.
Zawodnicy, którzy są kontuzjowani dostali wolne, a pauzujący w poprzednim meczu ponownie wchodzili na właściwe obroty. Kontuzja Krzysztofa Butryna na szczęście nie jest tak groźna, jak mogło się wydawać podczas meczu z Przyszłością Włochy i najprawdopodobniej Krzysiek w meczu z Gąbinem będzie mógł zagrać. Niezbyt dobre wiadomości dotyczą Tomasza Jóźwiaka, który odczuwa jeszcze kontuzję kostki, a dotychczas był podstawowym graczem MKS-u. Jednak w sparingu z juniorami już zagrał. W poprzednim spotkaniu ligowym trener Szarama skorzystał z usług aż 6 młodzieżowców, a ich grę należy ocenić bardzo obiecująco.
Seniorzy pokonali juniorów 10-0 i biorąc pod uwagę, że to mecz z „utalentowaną przyszłością naszej piłki”, to zero z tyłu cieszy tym bardziej.
Prawdziwym królem polowania w meczu kontrolnym z juniorami był chyba wracający do swojej dyspozycji Paweł Olszewski.
Komentarze opinie