Wsparcie od rządu podzieliło samorządowców. Ci, którzy nie dostaną pieniędzy na budowę dróg, mówią o politycznym rozdziale środków. – To absurd – odpowiadają przedstawiciele wojewodów. “Narodowy program budowy dróg lokalnych” – sztandarowy pomysł wicepremiera i szefa MSWiA Grzegorza Schetyny, wywołał wojnę w samorządach. - pisze "Rzeczpospolita"
Zgodnie z nim każde województwo w latach 2009 – 2011 dostanie rocznie 62,5 mln zł. Rozdziałem pieniędzy, czyli oceną wniosków złożonych przez samorządowców, zajmowały się komisje złożone z dwóch przedstawicieli wojewody, reprezentanta marszałka, GDDKiA oraz policji.
Kilka dni temu ogłosiły wyniki. Ci, których projekty odrzucono, dopatrują się w tym politycznego klucza.
Na Dolnym Śląsku dofinansowanie dostanie 46 projektów. Ale nie ma wśród nich dwóch projektów z Wrocławia. Wojewoda dolnośląski Rafał Jurkowlaniec tłumaczy, że jeden nie spełniał kryteriów formalnych, a drugi nie zdobył wystarczającej liczby punktów.
– Były przygotowane poprawnie – zapewnia prezydent miasta Rafał Dutkiewicz. Według samorządowców pojawił się też argument, że rząd chce pomóc biedniejszym gminom, a nie dużym miastom. – Ale Gdańsk dostał 3 mln zł, a Sopot 2,8 mln, bo to bastiony PO – mówią. – Dutkiewicz jest postrzegany jako potencjalny konkurent Donalda Tuska w wyborach prezydenckich – dodają. Wskazują, że pieniędzy nie dostanie też powiat ziemski we Wrocławiu, którego starosta nie jest związany z PO, oraz powiat świdnicki, w którym rządzi koalicja PiS i Wspólnoty Samorządowej i jest tam liczna reprezentacja ruchu Dutkiewicza – Dolny Śląsk XXI.
Więcej w papierowym wydaniu Rzeczpospolitej.
Aplikacja eprzasnysz.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Komentarze opinie