Rozliczanie

W partiach politycznych trwa rozliczanie wyborów do Parlamentu Europejskiego. Poza Platformą Obywatelską ,która odniosła rzeczywisty sukces, inne ugrupowania polityczne poszukują winnych.  

Ciekawe, czy wpadną a pomysł, aby – choć częściową winą obarczyć…media, których przecież obowiązkiem było przybliżenie wyborcom działalności Parlamentu Europejskiego, pokazanie na czym polega jego praca, jakie ma trudności, możliwości, perspektywy.

Z moich obserwacji wynika, że znaczna część informacyjna naszych mediów sprowadzała się niestety do pokazywania, ile to przyszli europosłowie będą zarabiali. Jakie krocie dostaną w Brukseli.

I wielkości te zestawiano z biedą Polaków. Może  się mylę, ale wydaje mi się, że słaba frekwencja wyborcza  była właśnie w jakiejś części  wynikiem tego rodzaju działania. Słaba frekwencja? Bardzo słaba. Najniższa w Europie. Polki i Polacy zostali skutecznie zniechęceni do udziału w wyborach.
Szkoda, bo to właśnie w Parlamencie Europejskim ważą się także, w sporej mierze  losy naszego kraju.

A skoro mowa o rozliczaniu. Pozwoliłam sobie zrobić krótkie zestawienie danych dotyczących naszej gospodarki. W pierwszej wersji ustawy budżetowej na rok 2009 zaplanowano  wzrost gospodarczy na poziomie 4,8 procent. Potem obniżono go do 3,7 procent, przycięto wydatki o 1,7 mld złotych.

Następnie powiedziano, że wzrost wyniesie tylko 1,7 procent, a aby go osiągnąć dokonano kolejnych cięć – o 19,7 mld złotych. Wielkość 1,7 procenta uległa dalszemu zmniejszeniu – do 1 procenta, ale w ostatnich tygodniach powiedziano nam, że wzrost będzie  tylko  nieco powyżej zera. Z niepokojem oczekuję jesieni…Tym bardziej, że tylko w I kwartale wykorzystano już 85 procent zaplanowanego deficytu.

Ja także spokojnie dokonuję rozliczenia swego udziału w kampanii wyborczej. Uzyskałam w niej  ponad 53 tysiące głosów, co dało mi w rankingu pierwszej pięćdziesiątki, dobre 30 miejsce. Na przeszkodzie w dostaniu się do EU stanęły… No właśnie. Rozliczanie to pokaże.

Jolanta Szymanek-Deresz