Pobudka o czwartej nad ranem, niestety nikt z nas nie jest wyspany. Wychodzimy na trasę godzinę później. Jak każdy człowiek, pielgrzym też jest wymagający, choć według wszystkich oficjalnie nic nam się nie należy {usmiech}.
Przed nami jeden z dłuższych i bardziej męczących odcinków. Jednak fantastyczna atmosfera w grupie nie daje nam odczuwać zmęczenia mimo strasznego upału.
Przed obiadem mogliśmy wysłuchać ciekawej konferencji pana Andrzeja Wronki, który jest przewodniczącym organizacji Effata.
W Woźniakowie zjedliśmy wyśmienity obiad przygotowany przez mieszkańców. Mieliśmy nawet chwilę, aby się przespać.
Po obiedzie zostały nam do przejścia dwa etapy. Wielkie pole namiotowe w Romartowie zapełniło się pielgrzymami ok. 20.
Dla porządkowych, w tym mnie, dzień zakończył się zdecydowanie później niż dla innych pątników. Musieliśmy dopilnować ciszy nocnej. Jednak zmęczenie sprawiło, że wszyscy poszli szybko spać i po 23 mogliśmy przygotować się do snu.
Pozdrawiamy ze szlaku! {usmiech}(Mariusz Gutowski)
--------------------------reklama-------------------- Jeśli szukasz swojej drugiej połówki, szanujesz chrześcijańskie wartości i nie chcesz spędzić swojego życia z przypadkowym człowiekiem u swego boku... koniecznie zarejestruj się na naszej stronie - może to najlepsza decyzja w Twoim życiu (kliknij tu aby się zarejestrować). -------------------------------------------------------
Już jutro kolejna relacja z pielgrzymkowego szlaku. Zapraszamy!
Przeczytaj także wcześniejsze relacje: - Dzień 1
Aplikacja eprzasnysz.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Jak tam bąble na stopach? Ja szłam 3 lata temu i 2 dnia musiałam wracać z ich powodu... niestety
Jak to dobrze ze po drodze spotykacie jeszcze dobrych ludzi...
Gucio, bardzo dobre relacje. Gratuluję no i życzę wytrwałości. Za rok idę z wami!