Po dziesięciu latach został uniewinniony z zarzutów przekupstwa sportowego. Mowa o Radosławie Trochimiuku, który był najmłodszym arbitrem w piłkarskiej ekstraklasie. Jego kariera została przerwana w 2011 roku. Teraz planuje powrót.
W 2011 roku Radosławowi Trochimiukowi postawiono zarzuty przekupstwa sportowego w rozgrywkach o mistrzostwo III ligi w sezonie 2004/2005. Miał on w tym czasie przyjąć łapówkę w wysokości 5 tysięcy złotych w zamian za ustawienie meczu Drwęcy Nowe Miasto Lubawskie z OKS Olsztyn. Po dziesięciu latach walki o sprawiedliwość sąd w Poznaniu wydał prawomocny wyrok w którym oznajmił, że arbiter jest niewinny.
Najpierw było zatrzymanie przez CBA i noc w izbie zatrzymań we Wrocławiu by na drugi dzień złożyć obszerne wyjaśnienia. Jak przyznaje sam zainteresowany w wywiadzie dla TVP Sport, według niego materiał dowodowy nie został należycie przeanalizowany przez pana prokuratora i dlatego sprawa miała kontynuację w sądzie. Jednak mimo powolnego toku jej trwania, na etapie sądowym znaleziono winowajcę całego zdarzenia którym był sędzia współpracujący z klubem Drwęca Nowe Miasto Lubawskie.
Wierzyłem w szczęśliwe zakończenie tego postępowania. Wtedy byłem przekonany, że sprawa zakończy się na moją korzyść znacznie wcześniej, natomiast teraz z perspektywy czasu mogę stwierdzić, że nigdy nie zwątpiłem, że prawda się obroni. Jak pewnie każdy młody człowiek zrobiłem kilka rzeczy, których się pewnie teraz mógłbym się delikatnie wstydzić, natomiast nigdy nie przyjąłem korzyści majątkowej za niewłaściwe zachowania, gdyż jest to sprzeczne z funkcją sędziego oraz moim kręgosłupem moralnym. - wyjaśniał Radosław Trochimiuk w wywiadzie dla Kuriera Przasnyskiego
Przasnyszanin, który przez ostatnią dekadę został wyłączony z prowadzenia rozgrywek teraz planuje powrót na boisko, do którego przygotowuje się już od roku nadrabiając zaległości programowe i poprawiając kondycję fizyczną. Złożył już wniosek o licencję uprawniającą do prowadzenia zawodów na szczeblu Ekstraklasy i zgłosił się do Związku o wsparcie w swoim powrocie.
W chwili zatrzymania miał zaledwie 29 lat, i był najmłodszym sędzią Ekstraklasy. Miał przed sobą marzenia i szansę na coś dużego, gdyż w tym czasie potrzebował jeszcze trzech lat, a byłby sędzią międzynarodowym. Z dużym wsparciem swojej rodziny przetrwał ten długi okres aby znów móc zaistnieć na boisku. Przed nim jeszcze kilkanaście lat sędziowania.
Życzymy szybkiego powrotu na boisko i kontynuowania piłkarskiej pasji.
(fot. PAP/Mecz Zagłębia Lubin z Cracovią)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie