
Do niecodziennego zdarzenia doszło w sobotnie popołudnie w Chorzelach. Potrącony pieszy zniknął z miejsca zdarzenia. Ta sytuacja zdziwiła nie tylko przechodniów ale również doświadczonych ratowników.
Stacjonujący w Chorzelach Zespół Ratownictwa Medycznego otrzymał wezwanie w K1, czyli najwyższy kod pilności dla Zespołów Ratownictwa Medycznego. Nie zwlekając ani minuty dłużej ratownicy natychmiast udali się na miejsce zdarzenia, jednak nie wiedzieli, że czeka ich niespodzianka.
Na miejscu stwierdzili, że faktycznie doszło potrącenia pieszego, był sprawca ale brakowało tylko poszkodowanego.
Nie jest to sytuacja z jakimi dość często zdarza nam się spotykać, mianowicie, poszkodowany nie oddalił się z powodu szoku, nie było to też fałszywe wezwanie. Otóż, poszkodowana osoba oczekując na przyjazd Zespołu Ratownictwa Medycznego, wezwanego przez świadków zdarzenia , wsiadła do samochodu osobowego i się oddaliła. Na miejscu Policja oraz Zespół Ratownictwa Medycznego a poszkodowanego i sprawcy brak .... - informuje Ratownictwo Medyczne Przasnysz
Uwaga: Jeśli doszło do potrącenia albo wypadku i zostały zadysponowane służby w postaci policji, straży czy pogotowia ratunkowego nie należy oddalać się z miejsca zdarzenia tylko czekać na przyjazd karetki czy radiowozu. Ratownicy medyczni nie są w stanie zbadać i opatrzyć pacjenta który nie wiadomo gdzie się znajduje. Kiedy jesteśmy w szoku praktycznie nie czujemy bólu.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie