W piątkowe południe w Liceum Ogólnokształcącym im. Komisji Edukacji Narodowej w Przasnyszu odbyła się niecodzienna lekcja wiedzy o społeczeństwie, na która przybył Rafał Romanowski, wiceminister rolnictwa.
Na początku spotkania minister zaproponował uczniom małą zabawę z nagrodami. Przeczytał znany cytat i zapytał kto był jego autorem. Wśród wypowiedzi padło mylnie nazwisko Lecha Kaczyńskiego. „Polska jest stale oskarżana w innych państwach. Jest w tym wyraźna i niedwuznaczna chęć posiadania w środku Europy państwa, którego kosztem można byłoby załatwić wszystkie porachunki europejskie. Podziwu godne jest stałe zjawisko, że te projekty międzynarodowe znajdują tak chętne ucho, no i języki, nie gdzie indziej jak w Polsce”. Słowa te, jak się okazało, pochodzą z książki Józefa Szaniawskiego "Marszałek Piłsudski w obronie Polski i Europy" i są słowami samego Marszałka Piłsudskiego. Zagadkę odgadła Paulina Szałankiewicz i Bartosz Popsuj, uczniowie klasy IIb. Otrzymali nagrodę rzeczową, a także zaproszenie na wspólny dzień z podsekretarzem stanu w jego pracy, a tym samym poznanie pracy polityka i całego ministerstwa. Po uczniów i opiekuna ma przyjechać samochód i zabrać ich do Warszawy, aby uczniowie mieli szansę przeżyć wspaniałą polityczna przygodę.
Wiceminister Rafał Romanowski swój wykład rozpoczął od przybliżenia struktury państwa i podziału władzy, resortu rolnictwa, a także swojej kariery politycznej.
Jeden z uczniów poruszył temat nagonki na polityków, jeśli popełnią jakiś błąd. Licealista poprosił o wyjaśnienie, dlaczego taka osoba nadal bierze czynny udział w życiu politycznym kraju. - Jestem święcie przekonany, że mnie to nie dotyczy, ale masz zupełnie rację, że w polskiej polityce poruszają się osoby, które są skażone jakimiś grzechami. -Nie mówię tu o takich grzechach korupcyjnych, choćby uczestnictwa w takich niejasnych interesach. Niektórzy nie potrafią przyznać się do tego i odejść z polityki. Znam wiele takich przypadków, ale niektórzy nie potrafią żyć bez polityki. Gdzieś się skrywają przez jakiś okres czasu i później wypływają, przechodzą przez nowe ugrupowania. Przykładów jest bardzo dużo - mówił polityk.
Dodał, że sam, gdy byłby skażony takimi grzechami odszedłby z polityki. - Tutaj w Polsce demokracje mamy dosyć młodą, dwudziestopięcioletnie doświadczenie. Wy pewnie nawet nie pamiętacie początków. Ja niestety pamiętam jeszcze poprzedni system i jak się rodziła demokracja. W porównaniu z rokiem dziewięćdziesiątym a 2016 jest to różnica niebo , a ziemia. Naprawdę cywilizujemy się aczkolwiek przyznaję ci rację, że ja sam, gdybym miał znaleźć się w takiej sytuacji nigdy nie chciałbym wrócić do tęgiego bytu, życia politycznego. Mówiąc szczerze, jeżeli podejmujemy się uczestnictwa w rzeczach najważniejszych historii państwa, w historii bieżącej działalności politycznej, publicznej, to powinniśmy mieć charakter, powinniśmy mieć honor, te cechy, które wynieśliśmy z domu powinniśmy w wyjątkowy sposób je wykorzystywać. Nie będę wskazywał palcem żadnych przykładów, bo nie tu jest moja rola. Pewnie i w moim obozie politycznym takie osoby by się znalazły, ale tak jak wspomniałem ten standard dalekowschodni jest standardem godnym uwagi, że moglibyśmy przekładać nie tylko na rynek europejski â dodał Romanowski.
Komentarze opinie