W naszym mniemaniu, Brazylia jest krajem w którym uprawiane są tylko dwie dyscypliny sportu: siatkówka i piłka nożna. Jest to jednak błędne myślenie. W ojczyźnie Pelego dużym zainteresowaniem cieszą się również sztuki walki, a prym wśród nich wiedzie capoeira.
Za pewne wśród naszych czytelników przewija się pytanie, czym właściwie ona jest. Mimo tego, że capoeira nie jest tak popularna jak karate, czy taekwondo, z pewnością jest warta uwagi. Dlaczego? Śmiem twierdzić, że to zdecydowanie najbardziej atrakcyjna sztuka walki dla oka obserwatora.
Skąd wzięła się capoeira?
Czy można walczyć tańcząc? Odpowiedź na to pytanie to zdecydowane tak i to właśnie za sprawą tej wywodzącej się z Brazylii sztuki walki. Stworzyli ją niewolnicy na przełomie XVIII i XIX w., kiedy to kraj kawy był portugalską kolonią. Capoeira wywodzi się z rytualnych tańców plemion afrykańskich oraz zawiera wiele cech charakterystycznych dla kultury brazylijskiej. Nie służyła niewolnikom tylko do obrony przed konkwistadorami np. w trakcie rebelii, ale była również sposobem manifestowania swojej odrębności kulturowej i czasem rozrywki.
Jak trafiła do Przasnysza?
Capoeirą zainteresowałem się jeszcze w szkole średniej. Tańczyłem wówczas breakdancea. Początkowo oglądałem filmy na jej temat, zapożyczając do tańca niektóre elementy, z czasem jednak zacząłem próbować swoich sił już w jej czystej formie. Uwielbiam sporty walki i taniec, mogę to połączyć właśnie w capoeirze – powiedział naszej redakcji Adam Kapszukiewicz, który próbuje zarazić miłością do tej sztuki walki mieszkańców naszego miasta. Zaczynał od lekkich treningów ze swoimi kolegami, później dzięki jego staraniom udało się we wrześniu stworzyć grupę capoeiry z prawdziwego zdarzenia. Na jej zajęcia, które prowadził wraz z Bartłomiejem Bugałą, zaczęły przychodzić coraz to nowe osoby. Jedni szybko się zniechęcili, inni jednak przyprowadzili ze sobą swoich przyjaciół, a sama grupa urosła do grona ponad 20 osób.
Ale jak to wygląda?
Treningi capoeiry to treningi ogólnorozwojowe. Ćwiczone są niemal wszystkie partie mięśni. Capoeiriści trenują jednak również swojego ducha. Nieodłącznym elementem tej sztuki walki jest rytualna roda (czyt. hoda, z jęz. portugalskiego). Capoeiristas stają wówczas w okręgu, wchodzą dwójkami do środka symulując walkę. "Markowanie walki oznacza jej sublimację, okiełznanie własnej siły. Nie chodzi o to, żeby uderzyć czy powalić przeciwnika... ciosy się wyprowadza i wstrzymuje. Na tym polega prawdziwe zwycięstwo" – możemy wyczytać na stronie przasnyskiej grupy miłośników capoeiry. Symulując walkę, zawodnicy uczą się szacunku do drugiego człowieka i panowania nad emocjami. Jej tempa nadają osoby grające na tradycyjnych, brazylijskich instrumentach. Muzyka sprawia, że rytmicznie poruszający się capoeiriści raz walczą wolno, wyczekując na chwilę do ataku, a raz używając przewrotów i elementów akrobatyki poruszają się w sposób niezwykle dynamiczny.
Jak do nich dołączyć?
„Capoeira jest dla mężczyzn, kobiet i dzieci; jedynymi, którzy nie powinni się jej uczyć są ci, którzy nie chcą." - mawiał Mestre Pastinha, jeden z mistrzów capoeiry. Aby dołączyć do „Przasnyskiej Grupy Capoeira” wystarczy przyjść na jeden z treningów, które odbywają się w Miejskim Domu Kultury (poniedziałki i czwartki od 17:00 do 19:00 i w soboty od 9:00 do 11:00).
Chcesz dowiedzieć się więcej?
capoeiraks.ovh.org - strona przasnyskiej grupy Capoeiry
catinguele.cba.pl/forum/forum/index.php - forum
Zobacz galerię zdjęć z treningu capoeiry:
Aplikacja eprzasnysz.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Ludzie nic nie robią-źle, coś próbują też nie jest dobrze... Adasiowi gratuluję i życzę powodzenia! :)
odpowiedz
Zgłoś wpis
Uirapuru - niezalogowany
2009-03-15 12:00:07
Fajnie Adaś, żeś sobie wymyślił zajęcia. Widać pewnie uważasz się za kogoś, kto jest w stanie uczyć innych. Szkoda, że poza radością i entuzjazjem wciskasz ludziom szajs w głowy. Sam nie miałeś dość konsekwencji, żeby się uczyć u innych, za to trenerem jak widzę jesteś doskonałym.Ciekawe tylko, czy Twoi uczniowie zdają sobie sprawę z tego, jak niewiele umiesz. Piszesz o szacunku do tradycji i grupy. A sam nie masz ani jednego ani drugiego. Przykro mi bardzo, na szczescie nie czuje sie odpowiedzialny za Twoje braki. Twoj były trener Monitor Uirapuru
odpowiedz
Zgłoś wpis
Ziomek - niezalogowany
2009-02-23 23:33:47
Nareszcie cos orginalnego i cos nowego !!! Gratulacje i trzymajcie tak dlugo !!! Brawo :))
odpowiedz
Zgłoś wpis
koza - niezalogowany
2009-02-23 12:24:43
Adasiu: gratuluję i życzę siły i wytrwałości;)
odpowiedz
Zgłoś wpis
Podziel się swoją opinią
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ludzie nic nie robią-źle, coś próbują też nie jest dobrze... Adasiowi gratuluję i życzę powodzenia! :)
Fajnie Adaś, żeś sobie wymyślił zajęcia. Widać pewnie uważasz się za kogoś, kto jest w stanie uczyć innych. Szkoda, że poza radością i entuzjazjem wciskasz ludziom szajs w głowy. Sam nie miałeś dość konsekwencji, żeby się uczyć u innych, za to trenerem jak widzę jesteś doskonałym.Ciekawe tylko, czy Twoi uczniowie zdają sobie sprawę z tego, jak niewiele umiesz. Piszesz o szacunku do tradycji i grupy. A sam nie masz ani jednego ani drugiego. Przykro mi bardzo, na szczescie nie czuje sie odpowiedzialny za Twoje braki. Twoj były trener Monitor Uirapuru
Nareszcie cos orginalnego i cos nowego !!! Gratulacje i trzymajcie tak dlugo !!! Brawo :))
Adasiu: gratuluję i życzę siły i wytrwałości;)