W Tygodniku Ostrołęckim podsumowano akcję gaśniczą strażaków.
W czwartek 24 lipca około godz. 18:00 przasnyscy strażacy otrzymali wezwanie do pożaru. W ogniu był budynek zajmowany przez ZUS i jeden z banków. Nad dachem kłębił się gęsty dym.
Pożar było widać z daleka, nawet z odległości kilku kilometrów. Ogień gaszono do późnych godzin nocnych, strażacy akcję zakończyli o godz. 23:00. Przyczyną pożaru była najprawdopodobniej nieuwaga ekipy remontującej dach. Pracownicy ZUS póki co obsługują interesantów w ratuszu. Bank w trybie pilnym uruchamia drugi bankomat.
Od kilku dni trwały prace remontowe na dachu budynku zajmowanego wspólnie przez ZUS i bank. wymieniane było pokrycie - blachę wymieniano na papę termogrzewczą. Płaty papy były zgrzewane propanem butanem.
- Takich prac nie można wykonywać na dachu. Używanie płomienia tuż obok drewnianych belek stropu jest bardzo niebezpieczne - wyjaśnia Sławomir Niestępski,komendant powiatowy Państwowej Straży Pożarnej w Przasnyszu.
Pożar wybuchł na dachu i zdaniem strażaków, prawdopodobną przyczyną zaprószenia ognia były właśnie prace remontowe na dachu. To jednak wstepna hipoteza. Co było zarzewiem ognia, wyjasni prowadzone postępowanie.
- Robotnicy twierdzą, że skończyli pracę około godz. 16:00 - mówi komendant Niestępski. -Zgłoszenie otrzymaliśmy o godz. 17:44. Sądziliśmy, że uda się nam płomień "złapać", ale niestety.
Strażacy gasili ogień przez ponad pięć godzin. - W akcji wzięło udział 15 jednostek - wylicza komendant. - Były trzy podnośniki, ściągaliśmy Jednostkę Ratownicz0-Gaśniczą z Makowa Mazowieckiego z podnośnikiem, a także podnośnik z Ciechanowa. Pięć jednostek straży brało udział w ewakuacji sprzętu z budynku.
Strażacy wywieźli stamtąd dwa samochody dokumentów i sprzętu. Bo udało się uratować całą dokumentację.
Straty, i to zapewne duże są także po stronie banku. Woda, którą strażacy gasili pożar zalała bowiem parter budynku i była tam jeszcze w piątek.
- Pożar nie wdarł się do środka budynku, chociaż niewiele brakowało - opowiadają strażacy.
-Wynieśliśmy z dachu trzy pozostawione tam butle z propanem butanem - wylicza komendant Niestępski. Butle zostawili tam prawdopodobnie pracownicy, więc można mówić o naprawdę dużym szczęściu, że nie wybuchły. Bo wówczas straty mogły być o wiele większe.
Policja i prokuratura rozpoczęły czynności wyjaśniające przyczyny pożaru.
Więcej w Tygodniku Ostrołęckim Na naszych strona jest dostępna galeria zdjęć z pożaru budynku - zapraszamy.
Aplikacja eprzasnysz.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
do Obiektywnego.Kajsa ma rację- żaden normalny bank nie trzymałby ważnych dokumentów tak sobie na wierzchu. To nawet by było nie w porządku coś, gdyby się nie udało tego uratować. Bo wszystkie ważne papiery trzyma się w żaroodpornych sejfach. :)
odpowiedz
Zgłoś wpis
Kajsa - niezalogowany
2008-07-29 18:47:46
Do obiektywnego i takiego jednegoJak wiadomo wszystkie akta i dokumenty są przechowywane w specjalnie dostosowanych archiwach tzn. są one wykonane z metalowych, przesuwanych i wodoodpornych półek. Mogę zapewnić wszystkich że dokumenty i akta znajdujące się w ZUS-ie są całe, nie zalane wodą i nie zniszczone. wiem o tym najlepiej bo jestem pracownikiem ZUS-u. I taka mała uwaga do Obiektywnego: Może jesteś dłuznikiem ZUS-u i dlatego piszesz ze to bzdura że żaden dokument nie został zniszczony. Nie martw się naszych dłużników mamy pod specjalna ochroną
odpowiedz
Zgłoś wpis
taki jeden... - niezalogowany
2008-07-29 16:44:59
Dobre sobie-strażacy...powinno być Strażacy i inne miejskie zakłady...Z tego co wiem było kilka samochodów dostawczych należących do miejskich spółek i lokalnych przedsiębiorców.Dokumenty i sprzęt uratowane=ale mokre i nie zawsze czytelne i działające...
odpowiedz
Zgłoś wpis
Olak - niezalogowany
2008-07-29 14:00:42
A ten pozar to w moje urodziny ;D i bylem tam ;D
odpowiedz
Zgłoś wpis
Obiektywny - niezalogowany
2008-07-29 09:52:27
Strażacy wywieźli stamtąd dwa samochody dokumentów i sprzętu. Bo udało się uratować całą dokumentację.Całą dokumentację??? hahahaJak ona musiała być zabezpieczona, że ogrom wody nie tknął nawet jednego papieru...Co za bzdura
odpowiedz
Zgłoś wpis
Podziel się swoją opinią
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
do Obiektywnego.Kajsa ma rację- żaden normalny bank nie trzymałby ważnych dokumentów tak sobie na wierzchu. To nawet by było nie w porządku coś, gdyby się nie udało tego uratować. Bo wszystkie ważne papiery trzyma się w żaroodpornych sejfach. :)
Do obiektywnego i takiego jednegoJak wiadomo wszystkie akta i dokumenty są przechowywane w specjalnie dostosowanych archiwach tzn. są one wykonane z metalowych, przesuwanych i wodoodpornych półek. Mogę zapewnić wszystkich że dokumenty i akta znajdujące się w ZUS-ie są całe, nie zalane wodą i nie zniszczone. wiem o tym najlepiej bo jestem pracownikiem ZUS-u. I taka mała uwaga do Obiektywnego: Może jesteś dłuznikiem ZUS-u i dlatego piszesz ze to bzdura że żaden dokument nie został zniszczony. Nie martw się naszych dłużników mamy pod specjalna ochroną
Dobre sobie-strażacy...powinno być Strażacy i inne miejskie zakłady...Z tego co wiem było kilka samochodów dostawczych należących do miejskich spółek i lokalnych przedsiębiorców.Dokumenty i sprzęt uratowane=ale mokre i nie zawsze czytelne i działające...
A ten pozar to w moje urodziny ;D i bylem tam ;D
Strażacy wywieźli stamtąd dwa samochody dokumentów i sprzętu. Bo udało się uratować całą dokumentację.Całą dokumentację??? hahahaJak ona musiała być zabezpieczona, że ogrom wody nie tknął nawet jednego papieru...Co za bzdura