Reklama

Mazowieckie Zapusty 2019 w JEDNOROŻCU (FOTO + VIDEO)

04/03/2019 10:58

Zapusty to określenie końca karnawału, rozpoczynającego się świętem Trzech Króli. Wtedy świat staje na głowie i wszystko dzieje się na opak. Nazwa "karnawał" pochodzi od łacińskiego zwrotu "carne vale", czyli "mięso żegnaj". Lud mówił raczej: "zapusty" lub "mięsopust".

ZOBACZ ZDJĘCIA

Dzisiaj, 03.03.2019, zapustnicy z Mazowsza zjechali do Jednorożca, by wspólnie świętować! To dobra okazja, by przypomnieć pewne zwyczaje.

Dawniej szczególne nasilenie zabaw na wsiach przypadało na ostatni tydzień karnawału zwany ostatkami lub kusymi dniami, kusakami (od „Kusego” - diabła). Ważną częścią karnawału były maskarady. Niedźwiedź, który 2 lutego przewraca się w gawrze na drugi bok i to jest pierwszy zwiastun wiosny, często pojawia się w takim korowodzie. Kozy i bociany były kojarzone z wigorem i witalnością. Pojawiały się też postaci dziadów i bab, które symbolizowały zmarłych przodków. Po wsiach wędrowały całe rzesze Cyganek, diabłów, dziadów, Turków, Niemców i policjantów. Znani byli z żartów. Zarówno przebrania, jak też tumult, hałas i krotochwile miały umownie „sprowokować” płodność ziemi w nowym roku. W czasie karnawału w kuchni dominowały potrawy kraszone, ale również faworki i pączki, które dawniej… były twarde, wielkości dziecięcej pięści i nadziewane były słoniną!

A NA KURPIACH...
…dorośli mieszkańcy wsi zbierali się w jednej chałupie, żeby śpiewać, żartować i opowiadać różne historie. Takie wieczornice odbywały się przy świetle kaganka z łojem. Na stole pojawiał się niesłodki placek drożdżowy, czyli łagodniak. Najchętniej słuchano opowieści gospodarzy czy parobków, którzy bywali „we śwecie”. Historie na ogół miały za zadanie przestraszyć dziewuchy, tak, żeby bały się wracać same do chałup i prosiły kawalerów o odprowadzenie. Powodzeniem cieszyły się zwłaszcza opowieści wędrownych dziadów, którzy zatrzymywali się u sołtysa albo u innych zamożnych gospodarzy. Chodzili po wsiach jeszcze po II wojnie światowej. Za nocleg i miskę kaszy taki człowiek odpłacał opowieściami, a przyjęcie go było chrześcijańskim obowiązkiem. Wieczornice często kończyły się tańcami przy dźwiękach pedałówki, skrzypiec czy organek.

Poczynając od niedzieli zapustnej, starano się zjeść z okrasą i wypić coś na rozweselenie. Tradycja ta dotyczyła zwłaszcza ostatniego czwartku karnawału, zwanego tłustym lub combrowym. Oprócz faworków, pączków czy oponek dawniej zajadano się też rejbakiem (plackiem ziemniaczanym) i pępuchami (pampuchami). Najstarsi Kurpie w czasie postu do dziś nie jedzą nabiału.

ZAPUST
W ostatni wtorek pojawiał się Zapust, jeździec na drewnianym koniu w tekturowej czapie ze wstążkami, który oznajmiał: „Zapust, zapust, zapustowe dziecię / Ucieszcie się chwilę, bo już go nie ujrzycie, / Bo go nie ujrzycie aż na przyszły roczek, / Aże mu od żuru na nic schudnie boczek”. Wielu tak zapamiętało się w zabawie, że nie zauważyli przyjścia postu, dlatego takie przypomnienie było konieczne. Adam Chętnik pisał: "Zabawy taneczne odbywają się co aby było komu grać, tańczą nie tylko młodzi i starsi, przede wszystkim kobiety. Przebierają się też w zapust (wtorek) za dziada i babę, za niedźwiedzia i niedźwiadnika lub dawniej wilka na sznurku". Popularne było chodzenie z kozą - odpowiednikiem turonia, bardziej rozpowszechnionego w innych rejonach kraju. Osoba przebrana w wywrócony na drugą stronę kożuch nosiła kij z kozim łbem i wraz z grupą innych przebierańców kolędowała od domu do domu.

W zapustny wtorek urządzano różne psoty i figle, jak np. kładzenie kloców pod drzwi uniemożliwiające wyjście z domu lub wciąganie wozu na stodołę. Chłopcy przebierali się za dziewczęta, a te za chłopców, inni nosili na przykład ubrania wywrócone spodem na wierzch. O północy z zapustnego wtorku na Środę Popielcową kończył się czas zabawy, a zaczynał się Wielki Post.

MAZOWIECKIE ZAPUSTY
Od 1981 r. Muzeum Szlachty Mazowieckiej w Ciechanowie w każdą ostatnią niedzielę karnawału organizuje Przegląd Zespołów Przebierańców Zapustnych, tj. Mazowieckie Zapusty. To największa zimowa impreza plenerowa w naszym regionie. Celem jest pobudzenie aktywności kulturowej społeczności lokalnych, a także kształtowanie tożsamości kulturowej oraz tworzenie pomostu między tradycją i współczesną kulturą wiejską.

Każdego roku przegląd odbywa się w innej wsi na terenie północnego Mazowsza. Program widowiska składa się z dwóch zasadniczych części: korowodu przebierańców idących przez wieś i rozchodzących się do domów gospodarzy, których raczy się – w zamian za poczęstunek – występem i życzeniami na nowy rok oraz właściwego Przeglądu na scenie. Impreza kończy się wręczeniem nagród za uczestnictwo.

JEDNOROŻEC DZIĘKUJE!
Korowód Mazowszan wędrował po Jednorożcu już dwukrotnie: w 2006 i 2017 r. W 2019 r. honorowy patronat nad imprezą objął, jak co roku, Marszałek Województwa Mazowieckiego Adam Struzik, a współorganizatorem był Krzysztof Iwulski - Wójt Gminy Jednorożec. Wydaje się (nie jestem pewna na 100%), że Jednorożec jest jedyną wsią na Mazowszu, która już 3 razy gościła zapustników.

W powiecie przasnyskim, oprócz Jednorożca, zaszczytu organizacji zapustów dostąpiły Krzynowłoga Mała (2008 r.), Leszno (2014 r.) i Nowa Krępa (2018 r.). W 2019 r. zapustnicy przyjechali do Przasnyskiego już po raz szósty. To duże wyróżnienie dla regionu. I zawsze jest przednia zabawa!



W galerii prezentuję po jednym zdjęciu z zapustów w pow. przasnyskim w latach 2006-2019.

Maria Weronika Kmoch




Aplikacja eprzasnysz.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ePrzasnysz.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do