W środę, czyli 4 maja uczniowie klas maturalnych przystąpili do najważniejszego egzaminu w swoim życiu, czyli do egzaminu maturalnego. Pierwszy dzień to egzamin z języka polskiego na poziomie podstawowym i rozszerzonym. O godzinie 9 rano 187 uczniów z Liceum Ogólnokształcącego im. Komisji Edukacji Narodowej przystąpiło do egzaminu pisemnego. Rano zapytani jakie jest ich samopoczucie twierdzili, że się boją pracy nad tekstem.
– Nie wiem, czego mogę się dziś spodziewać, długo się przygotowywałam, ale mam wrażenie, że nic nie pamiętam, pustka w głowie. Być może pojawi się nad Niemnem. W Internecie pojawiały się informacji, że może będzie „Ferdydurke” Gombrowicza – mówiła jedna z uczennic.
- Damy radę, nie ma co się bać, trzeba iść do przodu. W majowy weekend odpoczywałem. Doszedłem do wniosku, że i tak się już więcej nie nauczę – dodał kolega.
Postanowiliśmy porozmawiać z maturzystami zaraz po wyjściu z egzaminu. Wszyscy przestraszeni, ale z uśmiechem na twarzy. Zdradzili, że musieli napisać rozprawkę na temat poświęcony IV części „Dziadów” Adama Mickiewicza, czyli „Czy warto kochać, mimo, że miłość wiąże się z cierpieniem?”
- Bardzo dużą trudność sprawiło mi pisanie wypracowania. Nie wiem, czy podałam dobre przykłady. Jakoś ten temat nie przypadł mi do gustu – mówiła jedna z uczennic.
- Dziwny był też temat rozprawki. „Romeo i Julia” to chyba dobry przykład nieszczęśliwej miłości i cierpienia – dodała druga koleżanka.
Drugi temat to analiza wiersza „Dałem słowo” Zbigniewa Herberta. "Dałem Słowo" byłem bardzo młody i rozsądek doradzał żeby nie dawać słowa mogłem śmiało powiedzieć namyślę się jeszcze nie ma pośpiechu to nie rozkład jazdy dam słowo po maturze po służbie wojskowej kiedy zbuduję dom ale czas eksplodował nie było już przedtem nie było już potem w oślepiającym teraz trzeba było wybierać więc dałem słowo słowo – pętla na szyi słowo ostateczne w rzadkich chwilach kiedy wszystko staje się lekkie przechodzi w przezroczystość myślę sobie: „słowo daję chętnie bym cofnął dane słowo” trwa to krótko bo oto – skrzypi oś świata mijają ludzie krajobrazy kolorowe obręcze czasu a dane słowo ugrzęzło w gardle
Uczniowie pracowali także nad tekstem. Tym razem musieli odnieść się do „Lalki” Bolesława Prusa. Fragment tekstu dotyczył otrzymania przez Rzeckiego listu, który był adresowany do Wokulskiego, a w nim słowa „Non omnis Moriar”, czyli nie wszystek umrę. Uczniowie musieli się zastanowić, czy pozostawiają po sobie jakąś spuściznę.
Drugi tekst dotyczył języka pisanego, jaki jest używany w Internecie. W otrzymanym tekście musieli wskazać, na czym polega niepoprawność stylu i pisowni. Uczniowie musieli zastanowić się dlaczego w Internecie używamy słowa mówionego, a nie pisanego, dlaczego często skracamy tekst i nie stosujemy znaków polskich oraz interpunkcji.
- Tekst z „Lalki” Bolesława Prusa był raczej prosty, gorzej było z kolejnym tekstem o pisowni. Z tym tematem miałem problem – relacjonuje maturzysta.
Komentarze opinie