
W miejscowości Zawady (pow. ostrołęcki) odbyła się kolejna edycja kulinarnego konkursu „Bitwa Regionów”, w której Koło Gospodyń Wiejskich z Zakocia zdobyło I miejsce, zachwycając jury potrawą z raków – daniem głęboko zakorzenionym w lokalnej tradycji. Dzięki temu sukcesowi KGW Zakocie awansowało do etapu wojewódzkiego, gdzie będzie reprezentować region z dumą i smakiem.
Raki z Morawki – smak historii Raki, niegdyś powszechnie występujące w rzece Morawce, były stałym elementem kuchni mieszkańców Zakocia, Wygody i Patołęki. Dzieci zbierały je do koców, a karczmarz w zamian częstował je konfiturami.
Jeszcze do końca lat 90-tych można było je spotkać w rzece jadano je w dużych ilościach jeszcze w latach 70-tych.
Kilka lat temu mieszkaniec Zakocia wpuścił do Morawki 20 par raków błotnych, lecz to zbyt mało by przywrócić populację z dawnych lat. Choć dziś ich populacja jest znacznie mniejsza, mieszkańcy Zakocia planują przywrócić je do rzeki – raki już są, choć tymczasowo w „niewoli” w specjalnej siatce.
Niebawem staraniem mieszkańców sołectwa Zakocie raki zawitają ponownie do naszej rzeczki w większej ilości i mamy nadzieję , że wrócą na stałe do nas.
Makieta, która opowiada historię Stoisko KGW Zakocie to nie tylko kulinaria – to także makieta przedstawiająca młyn wodny, karczmę „Wygoda”, mostek i domy wsi Zakocie. Uwagę zwiedzających przyciągały także stroje historyczne – karczmarza, młynarza, chłopa, dziedzica, damy czy legionisty Piłsudskiego. Mariusz Maciaszczyk z KGW wyjaśniał, że makieta łączy historię trzech wsi: Zakocia, Wygody i Patołęki.
Karczma „Wygoda” – legenda przy trakcie królewskim. Karczma istniała już w 1863 roku, choć jej dokładna data powstania nie jest znana. Z przekazów mieszkańców wiadomo, że była duża, z dwoma wejściami i glinianym piecem w centrum. Dach był wysoki że strychem nad sosrębem (legar podtrzymujący strop).
W środku były dwie izby gościnne jedna duża od strony zachodniej a druga mniejsza od strony północnej w centralnym miejscu znajdował się piec gliniany z dużą wnęka i miejscem na kocioł. Za karczmą od strony wschodniej znajdował się stan (stajnia i wozownia) dla koni. - dodaje Mariusz Maciaszczyk z KGW
Należała m.in.. do Wandy Potockiej, właścicielki Bartnik. o pierwszej wojnie światowej już przestała istnieć. Dziś nazwa karczmy przetrwała jako nazwa wsi – Wygoda. Pierwsze odnotowane urodziny we wiosce są z 1837 kiedy to urodziła się tu Rozalia Tekla Strzelecka. Dziś kilkanaście domów w większości nowych mieszkańców.
Młyn w Patołęce – siła Morawki. Znajdował się ok. 400 m od dzisiejszego mostu, widnieje na mapie z 1921 r. Drewniany, z gontowym dachem, napędzany turbiną wodną – był sercem lokalnego rolnictwa.
Droga do młyna prowadziła od traktu królewskiego w kierunku Bartnik następnie skosem w lewo bezpośrednio do młyna. Do dnia dzisiejszego jest wzniesienie po dawnej drodze. Młyn był drewniany opierający się na czterech grubych balach wbitych w nabrzeża rzeki. Wysokość młyna wynosiła ok 5-6 metrów. Dach pokryty był gontem. Magazyny i silosy na zboże były w budowli obok z przejściem drewnianą kładką. Worki z silosu do młyna wożono specjalnym wózkiem drewnianym dwukołowym. Turbina z dużym kołem zamontowana była od południowej strony. Woda była spiętrzona groblą przed budynkiem i prowadzona kanałem prosto do turbiny. W młynie był mechanizm metalowy napędzający kamienie mielące. Do worków były 4 pytle oddzielające mlewa.
Należał do Mchowieckich, właścicieli Mchówka do czasu gdy na początku XX wieku folwark Patołękę zakupił Antoni Żebrowski z Chodkowa - Kuchen.
Dziś pozostały tylko wspomnienia i pale w rzece.
Zakocie (dawniej Kot) – młoda wieś z bogatą duszą. Pierwsze odnotowane urodzenie – 1847 r. (Antoni Gotlib). Dziś kilkanaście domów nad Morawką, a życie trzech wiosek łączył niegdyś drewniany mostek.
Patołęka jest najstarszą wsią spośród tych trzech. Pierwszy zgon we wiosce odnotowano w 1815, kiedy to zmarła Wiktoria Bączek. Dziś kilka domów i kilkanaście działek przygotowanych pod zabudowę.
Podziękowania dla KGW Zakocie za pielęgnowanie lokalnej historii, smaków i tradycji – Wasze stoisko było nie tylko kulinarne, ale i edukacyjne. Trzymamy kciuki za kolejny etap Bitwy Regionów!
(na podstawie inf. i fot.: KGW Zakocie "Wygodni Zakociacy")
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie