(fot. UG Krzynowłoga Mała)Może to magia świętego drzewa – dębu, sprawia, że po raz wtóry uroczystość w Górach Dębowych zgromadziła przy pomniku Wiktora Zacheusza Nowowiejskiego kilkusetosobowy tłum ludzi. W sobotę 10.09. wokół monumentu zebrały się delegacje szkół powiatu przasnyskiego, harcerze, leśnicy, kombatanci, samorządowcy, posłowie i przedstawiciele samorządu mazowieckiego.
Pomysłodawcą uroczystości było Towarzystwo Przyjaciół Ziemi Przasnyskiej, przasnyscy harcerze i leśnicy starostwo przasnyskie, samorządy miejskie i gminne, Towarzystwo Przyjaciół Chorzel, przedstawiciele Związku Polskich Spadochroniarzy chętnie wpisały się w ten projekt. Był też drugi powód spotkania w Górach Dębowych. Było to odsłonięcie 6 kapliczek z figurami świętych: Krzysztofa, Jana Nepomucena, Rocha, Huberta, Floriana i Chrystusa Frasobliwego, które wyrzeźbił Andrzej Staszewski z Krajewa Wielkiego. Postumenty pod nie zbudował Sławomir Mikulak, a miejsca wyznaczyło i drewno na nie podarowało przasnyskie nadleśnictwo. Kolejnym powodem spotkania było „święto lasu”. Wszak rok 2011 Organizacja Narodów Zjednoczonych ustanowiła Międzynarodowym Rokiem Lasów. Jego główne hasło „Lasy dla ludzi” uświadamia nam, jak ogromne znaczenie mają lasy w życiu każdego z nas. Las łagodzi klimat, daje ludziom na całym świecie drewno, leki i środki do życia. Lasy państwowe są dla nas w pełni dostępne – gwarantuje to ustawa o lasach. W lesie możemy odpocząć, uprawiać sport, podziwiać przyrodę, zbierać grzyby i owoce runa leśnego – takie były główne myśli wystąpienia nadleśniczego Stanisława Czarzastego, który razem z Waldemarem Krzyżewskim prowadzili uroczystość.
Apel o patriotyzm i zachowanie wartości
Tak można byłoby określić sens wystąpień przy pomniku Wiktora Zacheusza Nowowiejskiego*, dra Waldemara Krzyżewskiego, starosty przasnyskiego – Zenona Szczepankowskiego, Aleksandra Soplińskiego – posła RP, czy ks. prof. dr hab. Michała Mariana Grzybowskiego - historyka kościoła. Wystąpienia nawiązywały do bolesnych kart polskiej historii dziejącej się na Ziemi Przasnyskiej w latach okupacji hitlerowskiej i latach powojennych. Jednak wymowa ich była jednoznaczna – apel wbrew asnykowemu apelowi, by nie tylko „...z żywymi naprzód iść, po życie sięgać nowe”, ale by w czasie komercjalizacji i podkopywania wartości, zwracać myśli do tych czasów, kiedy Ojczyzna, Bóg, Honor były nakazami nie podlegającymi żadnym modom. Dobrze się stało, że tego apelu wysłuchała kilkusetosobowa grupa młodzieży – delegacji ze szkół gminnych, Przasnysza i Chorzel. Po modlitwie za pamięć poległych na terenie Ziemi Przasnyskiej, delegacje złożyły wiązanki kwiatów i zapaliły znicze u stóp pomnika.
Poświęcenie kapliczek
Było to następny punkt uroczystości. Zebrani przeszli korowodem i proboszcz parafii Janowo – ks. Marek Czajkowski poświęcił kapliczki. Przed pierwszą od strony parkingu, gdzie harcerze i leśnicy przygotowali ognisko, Piotr Kaszubowski z Muzeum Historycznego przedstawił sylwetkę ich autora – Andrzeja Staszewskiego. Podziękował też leśnikom i Sławomirowi Mikulakowi za piękne wkomponowanie ich przy leśnym szlaku. Będą one stanowiły znakomite dopełnienie urokliwego szlaku spacerowego i rowerowego, a jednocześnie będą miejscem na refleksję czy modlitwę.
Zwiedzanie wystawy
Wystawę rzeźb zorganizowało M.H. i Gmina Krzynowłoga Mała. Był też obecny Andrzej Staszewski, który wystawił swoje najnowsze rzeźby i intrygujące obrazy. Prace cieszyły się ogromnym zainteresowaniem. Po album „Poeta pędzla i dłuta – Andrzej Staszewski”, wydany przez Urząd Gminy w Krzynowłodze Małej i TPZP, a przy udziale przasnyskiego starostwa, Banku Spółdzielczego w Przasnyszu i Drukarni J.J. Maciejewscy, ustawiła się kolejka. Pierwszy w niej znalazł się Aleksander Sopliński. Zadziwiły go prace „Krajewskiego Nikifora”. Poseł przyrzekł wspierać kandydaturę artysty do Medalu Pro Masovia**. Organizatorzy apelowali także o wspieranie kandydatury rzeźbiarza do Nagrody Marszałka Województwa Mazowieckiego ***, o którą wystąpiła Gmina Krzynowłoga Mała.
Wspólne śpiewanie
Przasnyscy harcerze i członkowie Koło Przyjaciół Harcerstwa w Przasnyszu, z niestrudzoną druhną Haliną Fabrykiewicz, przygotowali nie lada finał – wspaniałe ognisko, śpiewniki i po krótkich przemowach i mądrej, pouczającej gawędzie prof. Ryszarda Juszkiewicza – historyka i rodaka urodzonego w pobliskim Janowie, rozpoczęło się wspólne śpiewanie. Przerodziło się potem ono w harcerską „bitwę na głosy”. Młodzi starali się dorównać „starym harcerzom” z wytrawnymi barytonami: Tadeuszem Siółkowskim i Witoldem Deptałą na czele. Organizatorzy przygotowali poczęstunek – wojskową grochówkę i napoje. Uczta harcerska trwała do późnego popołudnia. Uczestnicy rozjechali się do domów z nadzieją, że wrócą tu za rok, by oddać hołd naszym bohaterom, pospacerować po lesie, wspólnie pośpiewać i dogladać, jak rosną Katyńskie Dęby zasadzone przez harcerzy nieopodal pomnika „Jeża” w 2009 roku.
Bogusław Kruszewski
Galeria zdjęc
Aplikacja eprzasnysz.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Byłam tam i nieprawdą jest to,że było kilkaset osób.Było kilkadziesiąt ok 150 0sób.Przykro.
szkode że ludzi było malo i mało informacji o tym
Oby więcej takich inicjatyw! Brawo :)