fot. przasnyszanie.futbolowo.plPraktycznie na każdym IV-to ligowym stadionie w regionie, na którym mecze rozgrywał MKS Przasnysz, można było usłyszeć firmowe „jesteśmy zawsze tam, gdzie nasz MKS gra…”, czy „Przasnysz moim miastem jest, moim Klubem MKS, ja Go kocham, a On mnie, nie opuszczę Go już nie”. Napis na fladze, którą przasnyscy fani piłki nożnej rozwieszają na każdym obiekcie, na którym goszczą brzmi „NASZ KLUB -NASZA DUMA”...
Są wyjątkowi
Już w lidze okręgowej przasnyszanie znani byli z tego, że liczną grupą jeździli na każdy wyjazdowy mecz swojej drużyny. Pamiętne mecze w okręgówce z Iskrą w Krasnem, Borutą w Kuczborku, czy pieczętujący awans do IV ligi wyjazdowy mecz w Nowym Mieście, piłkarze z Przasnysza rozgrywali, tak jakby grali na własnym obiekcie. Kibice czasem eskortowani przez odpowiednie służby, raczej z formalnego obowiązku, niż z konieczności, ze śpiewem na ustach pojawiali się wszędzie, gdzie w walkę po ligowe punkty podążała ich drużyna. Zawsze zainteresowani wydarzeniami na boisku, a nie zachowaniami nie mającymi nic wspólnego z duchem prawdziwego kibica. Taka postawa niejednokrotnie sprawiała, że nasi piłkarze świadomi obecności i wsparcia swoich fanów, niesieni ich dopingiem często odwracali niekorzystne wyniki lub nie pozostawiali rywalom złudzeń, kto jest lepszy, aplikując im po kilka bramek. Dla siebie, ale także dla swoich wiernych kibiców. Tak jest nadal. Chociaż wyjazdy nieporównanie dalsze, to na każdym meczu pojawia się grupa najwierniejszych z wiernych. Po żadnym wyjazdowym pojedynku wdzięczni piłkarze nie zapominają o swoich kibicach i podchodzą do nich, dziękując za wsparcie, niezależnie od końcowego wyniku.
To żaden wstyd pomagać własnej drużynie
We wszystkich rozmowach, piłkarze zwracają uwagę, jakie znaczenie ma dla nich w trakcie meczu doping własnych kibiców. Oczywiście w Przasnyszu zwłaszcza. Przypomnienie czasów ligi okręgowej powinno zmobilizować tych, którzy czasem mają opory, czy wstydzą się przyłączyć do grupy skupionej wokół flag przasnyskich kibiców. To żaden wstyd pomagać swojej drużynie aktywną postawą na trybunach. Miejmy nadzieję, że w rundzie wiosennej będzie ich coraz więcej, że tak jak piłkarze, czy działacze starający się dla nich, także Oni będą zawsze 12-tym zawodnikiem swojej drużyny. Tak, jak Oni wierzą w swoich piłkarzy, tak piłkarze liczą na Nich. Ten cykl, głównie fotoreportaży, przybliży nam wspaniałych przasnyskich kibiców, ich wyprawy na stadiony Mazowsza, czy przasnyskie oprawy.
Aplikacja eprzasnysz.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Brawo Czoper. Czoper na prezydenta. Bedę na Ciebie głosował.
Za ten klub nie jeden da innemu w dziub :) pozdro dla kibiców MKS-u ..... Wiara! Nadzieja! Miłość! MKS! MKS! MKS ! ! ! :)
a dlaczego w na naszym stadionie ich nie słychać
szczególnie widać to w meczu z Mławą gdzie na własnym stadionie "obcy" nas przekrzykują:(