
Z okazji Międzynarodowego Dnia Teatru, Miejska Biblioteka Publiczna w Przasnyszu przypomina historię pewnego budynku. Uwielbiamy tę opowieść, bo jest w niej trochę magii i trochę metafizyki...
Dawno dawno temu... Dokładnie 100 lat temu ówcześni przasnyszanie podnosząc miasto z ruin, w które zamieniła je I wojna światowa postanowili przy ulicy Świetomichalskiej (obecnie Jarosława Dąbrowskiego) wznieść nowy budynek. I tak powstał w Przasnyszu Teatr Miejski - z galerią dla publiczności, sceną i widownią. Odbywały się tu przedstawienia teatralne, działały zespoły amatorskie, przyjeżdżali także profesjonalni aktorzy. Było to także miejsce spotkań, zgromadzeń społecznych i politycznych. Odbywały się tu nawet walki bokserskie! Jeszcze przed II wojną zaczęto w Teatrze wyświetlać filmy.
Po wojnie budynek zaczął pełnić funkcję kina. Do lat 90-tych XX wieku Kino Światowid gromadziło całe pokolenia przasnyszan na projekcjach filmowych. Miejsce to tętniło życiem, a kolejki do kasy często ciągnęły się aż do ulicy Hanki Sawickiej (dziś Piłsudskiego).
Kasety wideo i telewizja satelitarna spowodowały upadek małych kin. Nasze także nie było już kinem.. Budynek bywał targowiskiem, sprzedawano tu lody, próbowano aktywować różne punkty usługowe (przez krótki czas funkcjonował tu nawet zakład pogrzebowy!). Były też pomysły na przekształcenie "starego kina" na duży sklep drogeryjny, ale to także się nie powiodło....
A nam na parterze Urzędu Miasta było już w połowie drugiego dziesięciolecia XXI wieku trochę ciasno - z pomysłami, których realizacja nie mieściła się w małej czytelni... Pomysł na "przejęcie" Starego Kina był na początku bardzo nierealny i karkołomny. Ale spodobał się ówczesnym władzom samorządowym, spodobał się ekspertom oceniającym nasz wniosek na dofinansowanie remontu. Ale przede wszystkim - spodobał się temu Miejscu, Duchowi Tego Miejsca... Bo - wierzymy w to mocno - w tych murach mieszka energia przasnyszan budujących Teatr Miejski, przychodzących tu później na senase filmowe. Wierzymy, że Duch Tego Miejsca nie czuły się dobrze wśród straganów z towarami, nie czułby się dobrze wśród półek z kosmetykami... To Miejsce powstało po to, żeby dawać przasnyszanom coś, czego kupić nie można: wzruszenia, spotkania z artystami i ich twórczością, spotkania z ludźmi, dobre emocje, wiedzę.... Temu zadaniu staramy się sprostać. I jeśli po kolejnym udanym wydarzeniu w Bibliotece mówicie do nas: "To był wspaniały wieczór!", to jesteśmy zadowoleni wiemy, że Duch Tego Miejsca też się uśmiecha ....
(MBP)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie