Reklama

65 rocznica mordu Polaków przez UPA - rozmowa z ks. Isakowiczem Zalewskim

13/07/2008 00:45
"Nie zagłosuję już na Kaczyńskiego"
KS. ISAKOWICZ-ZALESKI KRYTYKUJE PREZYDENTA, RZĄD I SEJM

Ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski ostro skrytykował prezydenta Lecha Kaczyńskiego, rząd premiera Donalda Tuska i Sejm za niewystarczające upamiętnienie 65. rocznicy tragicznych wydarzeń na Wołyniu.
Duchowny starał się przekonać, że ani skala, ani teren wydarzeń nie uprawniają do stosowania - jego zdaniem nie oddającego historycznej prawdy - określenia "Rzeź Wołynia". - Samo pojęcie "rzeź" jest pojęciem fałszywym, to było planowe ludobójstwo zorganizowane przez ukraińskich faszystów z UPA - przypominał. Isakowicz-Zaleski przekonywał, że pierwsze próby eliminacji ludności podjęto już jesienią 1939 roku. - To nie był tylko Wołyń, ale i województwa: lwowskie, rzeszowskie, tarnopolskie i przemyskie - wyliczał ks. Isakowicz-Zaleski.

Jego zdaniem sprawa Wołynia nie powinna interesować wyłącznie historyków, ale przede wszystkim polityków.
      Ta rocznica była ostatnim momentem uznania tej zbrodni za ludobójstwo     
Ks. Tadeusz Isakowicz- Zaleski
- Tutaj widać brak politycznej woli by uznać ludobójstwo swoich rodaków. Po raz kolejny tchórzliwie zachowało się prezydium Sejmu, które nie chce poruczać tej kwestii - przekonywał duchowny.

"Zawiodłem się na prezydencie"

Jeszcze bardziej krytycznie niż o Sejmie ks. Isakowicz-Zaleski wyrażał się o prezydencie Lechu Kaczyńskim. - Z wielka przykrością stwierdzam, ale więcej nie zagłosuję na Lecha Kaczyńskiego. Ta rocznica była ostatnim momentem na uznanie tej zbrodni za ludobójstwo. W Belwederze miała się odbyć konferencja pod patronatem prezydenta, na której miało paść słowo: ludobójstwo. Kancelaria konferencję jednak odwołała, z niewiadomych powodów, w ostatniej chwili - mówił wyraźnie rozczarowany duchowny.

- Rząd polski uznał ludobójstwo Ormian w Turcji, uznał "Wielki głód" za ludobójstwo na Ukraińcach. Nie chce jednak uznać ludobójstwa na Polakach. Rząd wychodzi z założenia, że jeśli będziemy popierać ukraińskich nacjonalistów, to będziemy mieli dobre kontakty z Ukrainą. To nie jest dobre założenie. Politycy nie mogą bać się prawdy o swoim narodzie - dodał.

Czym były wydarzenia na Wołyniu?

W szeregu ludobójczych akcji dokonanych przez nacjonalistów ukraińskich, skierowanych przeciwko ludności polskiej i czeskiej zamieszkującej na Wołyniu i akcji odwetowych polskiej partyzantki zginęło około 60 tysięcy Polaków oraz kilkanaście tysięcy Ukraińców. Część ofiar po stronie ukraińskiej poniosła śmierć z rąk nacjonalistów ukraińskich za pomoc udzielaną Polakom lub odmowę przyłączenia się do oprawców. Akcje trwały od 1942 do 1944 roku.

Aplikacja eprzasnysz.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    gosc33 - niezalogowany 2009-01-20 16:47:40

    Prawda przede wszystkim! Kto by pomyslal, ze w XXI wieku rządzący krajem dla interesów rezygnują z prawdy. Ukraina obraziłaby się? Bez przesady. Gdyby Polacy zamordowali choćby 5 obcokrajowców, nasz rząd kajałby się przez wieki...

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ePrzasnysz.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do