Witam, może to temat na forum prawne, ale.... Otóż jest taka sprawa, mój kolega posiadał starego opelka, w którym silnik padł. Zwlekał z naprawą i tak rok zleciał, koniec oc zbiegł się z awarią, (kolega stwierdził, że jak naprawi to oc opłaci) wiec samochód stał ponad rok pod płotem i tu nagle zonk. Przyszła kara z Ubezpieczeniowego Funduszu gwarancyjnego za brak opłaconego oc. Mandat jak się nie mylę wyniósł 3200zł oraz rok oc (ok. 700zł) + odsetki (chyba drugie tyle co oc, albo nawet trochę więcej). No i teraz kolega ma problem, bo ma do zapłaty prawie 5000zł, a samochód jest wart teraz poniżej 1000zł. Co może teraz zrobić? Odwołać się? Przecież on nim nie jeżdził... Czy ktoś miał/słyszał o podobnym problemie? Jak z tego wybrnąć?
Dodam, że kolega jest ogarniętym człowiekiem i nie chciał dokładać więcej do auta, bo nie miał pewności co będzie dalej.
Ja też jestem ciekawy jak to można załatwić, a przy okazji może posłużę dobrą radą. Obaj jesteśmy z okolicy przasnysza, więc tu piszę.
Niech odda na szrot weźmie zaświadczenie z zeszłoroczną datą ( tak też się da), innego wyjścia niema jak nie chce płacić , powie że nie wiedział że musi zgaszać złomowanie.
Z zeszło roczną datą??? Jak to możliwe i gdzie jeśli można wiedzieć.
A co do opłacenia składek, no ok opłaci zaległości, ale co z karą, bo to jest największy problem. Obaj wiemy, że musi zapłacić zaległą składkę, ale to że tak powiem mogło by się pokryć samo ze sprzedaży samochodu, ale kara to już problem i to głównie onią mi chodzi czy da się to ominąć... :)
Osoba która mówiła o złomowaniu z wsteczną datą, nie ma w ogóle pojęcia na ten temat. Prowadzę Auto Kasacje na tym rynku (kontakt do mnie można znaleźć na tym portalu lub poprosić w poście to podam ) i znam sprawę oc. Na uniknięcie zapłaty twój kolega ma małe szanse. Gdyż jeśli by nie zapłacił oc i skasowałby go legalnie tzn. oddał na Auto Kasację (fachowa nazwa Stacja demontażu pojazdów). To najprawdopodobniej UFG odstąpiłby od kary, gdyż pojazd już nie istnieje i by nie dociekał co i jak (nie słyszałem nigdy o przypadku kary po złomowaniu!). Natomiast musiałby zapłacić tylko za brakujące dni od wygaśniecia polisy do daty złomowania. W tej sytuacji najlepiej opłacić składkę oc i można próbować się odwoływać, pisać wyjaśnienia aczkolwiek nie liczyłbym na uniknięcia zapłacenia, gdyż ten system został stworzony by maksymalnie karać za wszelkie braki w oc. Jeszcze nie działa idealnie, ale chyba już nawet weszły ostatnio przepisy o współpracy i jednolitej bazy aut i UFG ma ściągać za wszelkie przerwy w oc.
Mimo wszystko zapraszam do mnie do skasowania tego pojazdu, gdyż zlikwiduje to problem i nie będzie musiał płacić dalej oc.
I przestrzegam innych, żeby nie zwlekali aż ktoś się upomni o kase tylko pozbywali się pojazdu odrazu, gdyż w przypadku skasowania auta ubezpieczyciel wypłaca całość NIEWYKORZYSTANEJ składni oc (100% za każdy dzień).
A jeszcze dodam na koniec odnośnie złomowania. Złomować mogą tylko SDP i wydają one zaświadczenia o demontażu (wymagają przyprowadzenia pojazdu i wszystkich dokumentów!).
Myślę, że w miarę dokładnie opisałem sprawę odnośnie oc i wyrejestrowania pojazdu. Za mało ludzie się informuje w tej kwestii, dlatego powstają takie kłopoty. W razie jakiś pytań służę pomocą :)
A za złomowanie auta dasz mu sto zł????? Jak się pozbyć to każdy wie... Sprzedajemy żulowi za flaszke i umowa jest, a auto na złom i z 600 zł w kieszeni... A z umową do ubezpieczalni i po kłopocie
Oj kolego zdziwiłbyś się ile dostaje się na kasacji. Tak jak napisałeś to głupie myślenie. Wcale nie płacimy 100zł tylko dużo więcej. A teraz już mówiąc o stanie faktycznym to płacimy bardzo różnie (za samochód, a nie kilogramy) Często płacimy do ok. 50-100zł mniej niż taki "żulik" choć nie zawsze, z tym że my się rozliczamy z każdego kilograma i za niektóre odpady my musimy dopłacić, a ten gość ani nie płaci podatków, odpady idą do pieca albo lasu, reszta na złom a auto nadal figuruje w rejestrze.
Niech każdy sam sobie odpowie co się bardziej opłaca.
OC - Odpowiedzialność Cywilna - niestety kolega był nieodpowiedzialny i wymierzono mu karę , słyszałem o podobnym przypadku i uratowało człowieka to ze firma ubezpieczeniowa wysłała mu list z ostrzeżeniem o wysokości kary za zwlekanie z opłaceniem i zaraz poleciał opłacić , proponuje koledze pojechać do jakiegoś agenta od tej ubezpieczalni i porozmawiać z nim czy coś da sie coś załatwić może uda się zmniejszyć karę dobre i z 1000zł jak zejdą , powodzenia życzę
Odnośnie ostatniego postu, niestety kolega nie dostał takiej informacji, a najgorsze jest to, ze kara przyszła nie z ubezpieczalni tylko z funduszu gwarancyjnego. Raczej będzie musiał zapłacić, może uda mu się załatwić rozłożenie na raty chociaż. Niestety niewiedza słono kosztuje.
A mam pytanie czy jest u Pana na kasacji jakiś przelicznik cenowy, widełki itp. ? Bo sądząc po postach to warunki nie wyglądają najgorzej.
Obecnie skorelowano zapisy w Centralnej Ewidencji Pojazdów z bazą ubezpieczeń OC. Już kilkudniowe opóźnienie w opłaceniu składki może powodować nałożenie kary. A przepisy wyglądają tak, że nawet jeśli samochód stoi bez kół i silnika i tak składka jest wymagana. To kolejny sposób łupienia obywateli. Pętla na naszych szyjach coraz mocniej się zaciska. Twojemu koledze życzę powodzenia, ale trudno mu się będzie wywinąć.
Na kasacji ogólnie płacimy do 1000zł, aczkolwiek sumy są bardzo zróżnicowane. Wszystko zależy od samochodu i woli dogadania się obu stron :) I nie prawdą jest, że trzeba dopłacać, albo że płacimy 100zł itp.
Z tym nie żyjącym właścicielem to są dwa wyjścia: 1. jakiś dokument o spadku i wtedy dokumenty samochodu i DO właściciela i na tej podstawie sprzedać. 2. napisać umowę k-s na kogoś bliskiego (brat, ojciec itp) z datą przed śmiercią i zezłomować go, bo wtedy samochodu już nie ma i nikt nie dochodzi
Zaznaczam, że opcja 2 to jest już ostateczność i nie może nikt wiedzieć, zwłaszcza złośliwa rodzina oraz fakt, że mój post nie ma na celu podżegania lub proponowania do złamania prawa, jest tylko informacją, a za ewentualne próby jego zrealizowania każdy robi to na własną odpowiedzialność!
Proponuję sprobować wybrać się do zakładu ubezpieczeń. Osobiście udało mi się KLientowi cofnąć karę. Jednakże musiał opłacić zaległą roczną składkę wraz z odsetkami oraz aktualną składkę. I tak wyszło to dużo mniej niż kara z UFG. Wszystko zależy od wewnętrznej polityki firmy ubezpieczeniowej, bo niestety jako Agent kilku z nich muszę stwierdzić, że nie z każdą idzie się "dogadać". Jak coś służę pomocą. Pozdrawiam
czy można wiedzieć jak udało siePanu uniknąć kary ja ubezpieczenia nie opłaciłem przez miesiąc poniewaz nie wiedziałem ze mój fundusz nie przedłużył mi umowy ponieważ nie dopłaciłem 130 zł czy mozna z tym cos zrobic
Jeśli to stare auto to najlepiej zezłomować i po problemie, a jak do jazdy to najważniejsze by była ciągłość ubezpieczenia. bo można dostać nawet za 1, 2 dni braku oc.
Rozumiem że nadal Pan jest w tej firmie czy jak się skończyło to zapłacił Pan w innej nie wypowiadając umowy? Jeśli to pierwsze to trzeba opłacić i po problemie, jak się opłaca regularnie i się zapomni to oni automatycznie przedłużają i nie ma problemu, tyle że jak się potem nie zapłaci to dług rośnie i jak się zoriętują to wycofują oc. Jeśli to drugie to pewnie też trzeba zapłacić, można próbować się odwołać.
Uważam, ze zamiast słuchać życzliwych rad z internetu, to należy wybrać się do agenta ubezpieczeniowego, który to powinien mieć najlepszą wiedzę w tym zakresie i udzieli rzetelnej odpowiedzi. Co więcej nie sądzę żeby agent był rządny tej jednej nad wyraz wysokiej składki, ponieważ w większości firm jest to ustalane odgórnie i zwykle po terminie agent nie ma już wpływu na jej wysokość. Należy też pamiętać, że agent nic nie zyska z jednej wysokiej składki, ponieważ Klient odejdzie od niego i jeśli jest świadomy w swoim zawodzie to wykorzystuje wszystkie swoje możliwości żeby obniżyć składkę.
[cytat]Proponuję sprobować wybrać się do zakładu ubezpieczeń. Osobiście udało mi się KLientowi cofnąć karę. Jednakże musiał opłacić zaległą roczną składkę wraz z odsetkami oraz aktualną składkę. I tak wyszło to dużo mniej niż kara z UFG. Wszystko zależy od wewnętrznej polityki firmy ubezpieczeniowej, bo niestety jako Agent kilku z nich muszę stwierdzić, że nie z każdą idzie się "dogadać". Jak coś służę pomocą. Pozdrawiam[/cytat]
witam potrzebuje pomocy. mam taka sytuacje ze bede musiala zaplacic kare za brak oplacenia oc ,czy pan jest mi w stanie udzielic informacji zeby tego uniknac
pójdziesz na złomowanie kare zapłacisz sprzedasz żulowi z datą wsteczną i po kłopocie a od żula nie ściągną.. inni chcą tylko na tobie zarobić bo masz pojaz i za grosze go odkupić a z kłopotem czyli karą zostaniesz.. znam przynajmniej kilku którzy by to ogarnęli a nie tylko chcieli zarobić na Twoim Twojego kolegi przypadku ale decyzja należy do was ale jak dla mnie 3 czy 5 koła drogo nie chodzi a problem można rozwiązać.
Witam, mam podobny problem zezlomowalem samochód w 2016r., zapomniałem wyrejestrować w Wydziale Komunikacji. W 2017 dostałem karę. W 2020r Wydział komunikacji z urzędu wydał decyzję o wyrejestrowaniu samochodu. Mam decyzję i zaświadczenie o że złomowaniu i wyślę do UFG, pytanie czy anulują karę?
Witam,
może to temat na forum prawne, ale....
Otóż jest taka sprawa, mój kolega posiadał starego opelka, w którym silnik padł. Zwlekał z naprawą i tak rok zleciał, koniec oc zbiegł się z awarią, (kolega stwierdził, że jak naprawi to oc opłaci) wiec samochód stał ponad rok pod płotem i tu nagle zonk. Przyszła kara z Ubezpieczeniowego Funduszu gwarancyjnego za brak opłaconego oc. Mandat jak się nie mylę wyniósł 3200zł oraz rok oc (ok. 700zł) + odsetki (chyba drugie tyle co oc, albo nawet trochę więcej). No i teraz kolega ma problem, bo ma do zapłaty prawie 5000zł, a samochód jest wart teraz poniżej 1000zł.
Co może teraz zrobić? Odwołać się? Przecież on nim nie jeżdził...
Czy ktoś miał/słyszał o podobnym problemie? Jak z tego wybrnąć?
Dodam, że kolega jest ogarniętym człowiekiem i nie chciał dokładać więcej do auta, bo nie miał pewności co będzie dalej.
Ja też jestem ciekawy jak to można załatwić, a przy okazji może posłużę dobrą radą. Obaj jesteśmy z okolicy przasnysza, więc tu piszę.
Liczę na waszą pomoc :)
Pozdrawiam
Piotr
jeśli wypowiedział starą umowe i nie ubezpieczył w innej firmie ani nie wyrejestrował samochodu to kary nie uniknie
Nie wypowiadał umowy, po prostu nie opłacał dalej.
Piotr
Niech odda na szrot weźmie zaświadczenie z zeszłoroczną datą ( tak też się da), innego wyjścia niema jak nie chce płacić , powie że nie wiedział że musi zgaszać złomowanie.
bez kombinacji niech się zgłosi do firmy w której miał oc i opłaci zaległość od daty wygaśnięcia polisy do dziś
Z zeszło roczną datą??? Jak to możliwe i gdzie jeśli można wiedzieć.
A co do opłacenia składek, no ok opłaci zaległości, ale co z karą, bo to jest największy problem. Obaj wiemy, że musi zapłacić zaległą składkę, ale to że tak powiem mogło by się pokryć samo ze sprzedaży samochodu, ale kara to już problem i to głównie onią mi chodzi czy da się to ominąć... :)
Osoba która mówiła o złomowaniu z wsteczną datą, nie ma w ogóle pojęcia na ten temat.
Prowadzę Auto Kasacje na tym rynku (kontakt do mnie można znaleźć na tym portalu lub poprosić w poście to podam ) i znam sprawę oc.
Na uniknięcie zapłaty twój kolega ma małe szanse. Gdyż jeśli by nie zapłacił oc i skasowałby go legalnie tzn. oddał na Auto Kasację (fachowa nazwa Stacja demontażu pojazdów). To najprawdopodobniej UFG odstąpiłby od kary, gdyż pojazd już nie istnieje i by nie dociekał co i jak (nie słyszałem nigdy o przypadku kary po złomowaniu!). Natomiast musiałby zapłacić tylko za brakujące dni od wygaśniecia polisy do daty złomowania.
W tej sytuacji najlepiej opłacić składkę oc i można próbować się odwoływać, pisać wyjaśnienia aczkolwiek nie liczyłbym na uniknięcia zapłacenia, gdyż ten system został stworzony by maksymalnie karać za wszelkie braki w oc. Jeszcze nie działa idealnie, ale chyba już nawet weszły ostatnio przepisy o współpracy i jednolitej bazy aut i UFG ma ściągać za wszelkie przerwy w oc.
Mimo wszystko zapraszam do mnie do skasowania tego pojazdu, gdyż zlikwiduje to problem i nie będzie musiał płacić dalej oc.
I przestrzegam innych, żeby nie zwlekali aż ktoś się upomni o kase tylko pozbywali się pojazdu odrazu, gdyż w przypadku skasowania auta ubezpieczyciel wypłaca całość NIEWYKORZYSTANEJ składni oc (100% za każdy dzień).
A jeszcze dodam na koniec odnośnie złomowania. Złomować mogą tylko SDP i wydają one zaświadczenia o demontażu (wymagają przyprowadzenia pojazdu i wszystkich dokumentów!).
Myślę, że w miarę dokładnie opisałem sprawę odnośnie oc i wyrejestrowania pojazdu.
Za mało ludzie się informuje w tej kwestii, dlatego powstają takie kłopoty.
W razie jakiś pytań służę pomocą :)
Pozdrawiam
Daj do siebie namiary postaram się pomóc- Są sposoby!!!
A za złomowanie auta dasz mu sto zł????? Jak się pozbyć to każdy wie... Sprzedajemy żulowi za flaszke i umowa jest, a auto na złom i z 600 zł w kieszeni... A z umową do ubezpieczalni i po kłopocie
Oj kolego zdziwiłbyś się ile dostaje się na kasacji.
Tak jak napisałeś to głupie myślenie. Wcale nie płacimy 100zł tylko dużo więcej.
A teraz już mówiąc o stanie faktycznym to płacimy bardzo różnie (za samochód, a nie kilogramy) Często płacimy do ok. 50-100zł mniej niż taki "żulik" choć nie zawsze, z tym że my się rozliczamy z każdego kilograma i za niektóre odpady my musimy dopłacić, a ten gość ani nie płaci podatków, odpady idą do pieca albo lasu, reszta na złom a auto nadal figuruje w rejestrze.
Niech każdy sam sobie odpowie co się bardziej opłaca.
OC - Odpowiedzialność Cywilna - niestety kolega był nieodpowiedzialny i wymierzono mu karę , słyszałem o podobnym przypadku i uratowało człowieka to ze firma ubezpieczeniowa wysłała mu list z ostrzeżeniem o wysokości kary za zwlekanie z opłaceniem i zaraz poleciał opłacić , proponuje koledze pojechać do jakiegoś agenta od tej ubezpieczalni i porozmawiać z nim czy coś da sie coś załatwić może uda się zmniejszyć karę dobre i z 1000zł jak zejdą , powodzenia życzę
Dziękuję za odpowiedzi.
Odnośnie ostatniego postu, niestety kolega nie dostał takiej informacji, a najgorsze jest to, ze kara przyszła nie z ubezpieczalni tylko z funduszu gwarancyjnego.
Raczej będzie musiał zapłacić, może uda mu się załatwić rozłożenie na raty chociaż. Niestety niewiedza słono kosztuje.
A mam pytanie czy jest u Pana na kasacji jakiś przelicznik cenowy, widełki itp. ? Bo sądząc po postach to warunki nie wyglądają najgorzej.
Obecnie skorelowano zapisy w Centralnej Ewidencji Pojazdów z bazą ubezpieczeń OC. Już kilkudniowe opóźnienie w opłaceniu składki może powodować nałożenie kary. A przepisy wyglądają tak, że nawet jeśli samochód stoi bez kół i silnika i tak składka jest wymagana. To kolejny sposób łupienia obywateli. Pętla na naszych szyjach coraz mocniej się zaciska. Twojemu koledze życzę powodzenia, ale trudno mu się będzie wywinąć.
Na kasacji ogólnie płacimy do 1000zł, aczkolwiek sumy są bardzo zróżnicowane. Wszystko zależy od samochodu i woli dogadania się obu stron :)
I nie prawdą jest, że trzeba dopłacać, albo że płacimy 100zł itp.
Pozdrawiam
A co zrobić jak właściciel samochodu już dawno nieżyje czy też mu grozi kara.
Z tym nie żyjącym właścicielem to są dwa wyjścia:
1. jakiś dokument o spadku i wtedy dokumenty samochodu i DO właściciela i na tej podstawie sprzedać.
2. napisać umowę k-s na kogoś bliskiego (brat, ojciec itp) z datą przed śmiercią i zezłomować go, bo wtedy samochodu już nie ma i nikt nie dochodzi
Zaznaczam, że opcja 2 to jest już ostateczność i nie może nikt wiedzieć, zwłaszcza złośliwa rodzina oraz fakt, że mój post nie ma na celu podżegania lub proponowania do złamania prawa, jest tylko informacją, a za ewentualne próby jego zrealizowania każdy robi to na własną odpowiedzialność!
Proponuję sprobować wybrać się do zakładu ubezpieczeń. Osobiście udało mi się KLientowi cofnąć karę. Jednakże musiał opłacić zaległą roczną składkę wraz z odsetkami oraz aktualną składkę. I tak wyszło to dużo mniej niż kara z UFG. Wszystko zależy od wewnętrznej polityki firmy ubezpieczeniowej, bo niestety jako Agent kilku z nich muszę stwierdzić, że nie z każdą idzie się "dogadać". Jak coś służę pomocą. Pozdrawiam
czy można wiedzieć jak udało siePanu uniknąć kary ja ubezpieczenia nie opłaciłem przez miesiąc poniewaz nie wiedziałem ze mój fundusz nie przedłużył mi umowy ponieważ nie dopłaciłem 130 zł czy mozna z tym cos zrobic
Jeśli to stare auto to najlepiej zezłomować i po problemie, a jak do jazdy to najważniejsze by była ciągłość ubezpieczenia. bo można dostać nawet za 1, 2 dni braku oc.
Rozumiem że nadal Pan jest w tej firmie czy jak się skończyło to zapłacił Pan w innej nie wypowiadając umowy? Jeśli to pierwsze to trzeba opłacić i po problemie, jak się opłaca regularnie i się zapomni to oni automatycznie przedłużają i nie ma problemu, tyle że jak się potem nie zapłaci to dług rośnie i jak się zoriętują to wycofują oc.
Jeśli to drugie to pewnie też trzeba zapłacić, można próbować się odwołać.
nie jestem autorem wyższego postu :)
[cytat]Z zeszło roczną datą??? Jak to możliwe i gdzie jeśli można wiedzieć.[/cytat]
Tak. Ma iść do firmy w której miał OC i podpisać wsteczną umowę. Oczywiście zedrą z niego jak z piskorza.
Uważam, ze zamiast słuchać życzliwych rad z internetu, to należy wybrać się do agenta ubezpieczeniowego, który to powinien mieć najlepszą wiedzę w tym zakresie i udzieli rzetelnej odpowiedzi. Co więcej nie sądzę żeby agent był rządny tej jednej nad wyraz wysokiej składki, ponieważ w większości firm jest to ustalane odgórnie i zwykle po terminie agent nie ma już wpływu na jej wysokość.
Należy też pamiętać, że agent nic nie zyska z jednej wysokiej składki, ponieważ Klient odejdzie od niego i jeśli jest świadomy w swoim zawodzie to wykorzystuje wszystkie swoje możliwości żeby obniżyć składkę.
pozdrawiam
Agent Ubezpieczeniowy
[cytat]Proponuję sprobować wybrać się do zakładu ubezpieczeń. Osobiście udało mi się KLientowi cofnąć karę. Jednakże musiał opłacić zaległą roczną składkę wraz z odsetkami oraz aktualną składkę. I tak wyszło to dużo mniej niż kara z UFG. Wszystko zależy od wewnętrznej polityki firmy ubezpieczeniowej, bo niestety jako Agent kilku z nich muszę stwierdzić, że nie z każdą idzie się "dogadać". Jak coś służę pomocą. Pozdrawiam[/cytat]
witam potrzebuje pomocy. mam taka sytuacje ze bede musiala zaplacic kare za brak oplacenia oc ,czy pan jest mi w stanie udzielic informacji zeby tego uniknac
pójdziesz na złomowanie kare zapłacisz sprzedasz żulowi z datą wsteczną i po kłopocie a od żula nie ściągną.. inni chcą tylko na tobie zarobić bo masz pojaz i za grosze go odkupić a z kłopotem czyli karą zostaniesz.. znam przynajmniej kilku którzy by to ogarnęli a nie tylko chcieli zarobić na Twoim Twojego kolegi przypadku ale decyzja należy do was ale jak dla mnie 3 czy 5 koła drogo nie chodzi a problem można rozwiązać.
a mam pytanie czy sdp moze wycofac zaswiadczenie o kasacji skoro takie juz wystawila pociela dowód i podziurawiła tablice
Witam, mam podobny problem zezlomowalem samochód w 2016r., zapomniałem wyrejestrować w Wydziale Komunikacji. W 2017 dostałem karę. W 2020r Wydział komunikacji z urzędu wydał decyzję o wyrejestrowaniu samochodu. Mam decyzję i zaświadczenie o że złomowaniu i wyślę do UFG, pytanie czy anulują karę?