
Ostatnio zrobiło się głośno odnośnie odbudowy "zielonego Przasnysza". W tej sprawie, na nasz Alert24 postanowił napisać jeden z czytelników, który spacerując dziś po mieście i mając w pamięci pięknie przygotowany park miejski na majówkę, oczyszczoną rzekę i wykoszoną trawę w całym parku, doznał lekkiego szoku.
Co takiego zobaczył?
Z lekkim rozczarowaniem spojrzałem na naszą podobno piękną rzekę Węgierkę, dumnie przepływającą przez centrum Przasnysza i stanowiącą wartość wizerunkową miasta. Niestety widok nie jest przyjemny dla oka, może dla zwolenników dzikiej przyrody, jest to widok piękny. - przyznaje nasz czytelnik
Pytanie czy tak powinno wyglądać ścisłe centrum miasta.
Całe koryto rzeki jest zarośnięte, wysokość zielska wynosi już od 0.5 metra do metra. Są miejsca gdzie przez zarośla już prawie nie widać płynącej rzeki. - dodaje
Nasz czytelnik przesłał również zdjęcia, które wykonał z mostu za urzędem pracy i na ulicy Mostowej, gdzie jak twierdzi jest ta dziwna zielona, niewyglądająca naturalnie woda.
Jest pomysł.
Cała długość rzeki wzdłuż koryta, mogłaby służyć jako miejsce spacerowe, można by posadzić kwiaty wzdłuż rzeki, wyrównać koryto, zrobić ścieżkę, postawić ławeczki pod drzewami, które też trzeba byłoby podciąć, zadbać o estetykę miejsc straconych dla Przasnysza już lata temu. - przedstawia swój pomysł mieszkaniec
Z zapytaniem zwróciliśmy się do włodarza miasta:
Temat jest nam doskonale znany. Był już zgłaszany przez kilku mieszkańców. Od ubiegłego roku rzekami opiekuje się Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polski, jako państwowy podmiot odpowiedzialny za utrzymanie wód na terenie całego kraju. Niezależnie od tego chcemy podjąć działania, aby zniwelować problem zgłaszany przez naszych mieszkańców. - odpowiedział nam Łukasz Chrostowski, Burmistrz Przasnysza
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Chodnik i ławeczki wzdłuż rzeki? JESTEM NA TAK! Uważam, że to świetny pomysł, tylko trzeba by było teren doświetlić, objąć monitoringem miejskim i puszczać partole policji, aby nie szerzyła się tam patologia.
To dziwne, bo ja tam byłem ostatnio przed południem, innego dnia po południu i po za siedzącymi uczniami z zeszytami w ręku i papierosem w zębach nikogo groźnego nie było :)
Co z tego, że przy rzece będą miejsca do siedzenia jak i tak miejscowe chuliganstwo wszystko popsuje? Lepiej zająć się na początek zwiększeniem bezpieczeństwa. Osobiście boję się sama chodzić wieczorem po Przasnyszu, a już nawet nie wspomnę o wyjściu gdzieś z dziećmi...uwielbiam Przasnyski park..aczkolwiek nie chodzę tam po to by obserwować pijące i palące od rana towarzystwo, które nic sobą nie prezentuje.
Wszystko można robić (i można było!) robić etapami, idealnym miejscem na początek działań odnowy jest most za urzędem pracy. Jest tam dużo miejsca, teren należało by troszkę wyrównać, doświetlić, postawić ławeczki z każdej strony mostu, są 4 lokacje. Ławeczki powinny stać chociaż na jakiejś betonowej wylewce, by po deszczu była możliwość siedzieć i nie mieć butów ubłoconych. Może ławeczki i stoliki betonowe, a może ławy i stoły drewniane jak na Karwaczu. Jednak by to fajnie wyglądało, to wymagało by jednak zrobienia zejścia i chociaż jakieś wylewki przy ławach. Ale to wszystko można było robić już lata temu. W Przasnyszu można zrobić plany rozwojowe miasta, sięgające 2148 roku i nic z tego nie wyniknie.
Wystarczy kosić, zrobić alejkę (odporną na zalewanie), ławki i utrzymać porządek. Teraz jest syf.
Na bazie tej rzeki, miał powstać zbiornik retencyjny i anty-suszowy. Być może także kąpielisko, ale aby utworzyć kąpielisko, wymagana jest odpowiednia czystość wody, i oczywiście także odpowiednia głębokość zalewu. Była to chyba najkorzystniejsza opcja dla Przasnysza, pozwoliłaby na regulację koryta rzeki, zdecydowanie poprawiła wizerunek miasta. Jak pięknie wyglądają łódeczki w środku miasta na kanale w Pułtusku. A spacer od parku, a może od znacznie dalej położonego dawnego basenu, aż do niedoszłego zalewu, to marzenie chyba nieosiągalne dla mieszkańców Przasnysza. Wyobraźcie sobie, ławeczki pod drzewami, lampy oświetlające (chociażby wysypaną) ścieżkę, różnorodne kwiaty wzdłuż koryta rzeki, aż do zalewu. Kosztowne, ale jak piękne by to było miasto.
Nie fantazjuj, aż tak nikomu na tej rzece nie zależy żeby o nią dbać. Nasze niedoczekanie aby w końcu nowa władza zajęła się rzeczką, która przepływa przez nasze miasto i mogłaby być atrakcją dla mieszkańców.
I teraz do akcji wkroczy super hiper Starosta i za tydzień Węgierka będzie jak przed zaborami. I na jej tle super hiper Starosta zrobi sobie focię z prezydentem. Albo kotem Jarosława. I będzie milion lajków.
Wody Polskie nie przejmują się estetyką i wyglądem węgierki tylko co pierwsze to zakupili sobie samochody terenowe,a pracownicy nie mają nawet kosy i szpadla tylko parzą kierownikom kawę.Litosici może który z włodarzy naszego miasta wpłyniena dyrektora tych wód pozytywnie.Zobaczcie jak wygląda węgierka przy mosicie w sierakowie .
Całą wegierka jest zarosnieta wąska i płytka mały deszczyk popada i wylewa się . Dla mnie to rów a nie rzeka