Jest coś symbolicznego w fakcie, że były już minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski, który zamiast zwalczać przestępczość za swój główny cel uznał zwalczanie swojego poprzednika, zmuszony został do podania się do dymisji w dniu, w którym kierowana przez niego prokuratura postawiła Zbigniewowi Ziobrze zarzuty karne.
Zbigniew Ziobro od początku rządów Platformy Obywatelskiej jest nękany różnego rodzaju postępowaniami prokuratorskimi. Choć nie przynoszą one oczekiwanych przez mocodawców rezultatów, to jednak zabierają wiele czasu, wymagają podróży po całym kraju, uniemożliwiając ministrowi Ziobro zajęcie się innymi ważnymi problemami, wynikającymi z obowiązków poselskich. Jestem przekonany, że i postępowanie w płockiej prokuraturze skończy się niczym, podobnie jak sprawa „zamordowania” laptopa. O tym, że zarzuty postawione ministrowi Ziobro są niepoważne świadczy m.in. fakt, że takie same zarzuty postawione prokuratorowi Miłoszewskiemu sąd dyscyplinarny prokuratorów oddalił. Skoro od decyzji prokuratora zależy, komu pokaże akta jakiejkolwiek sprawy, to tym bardziej prawo takie przysługuje jego zwierzchnikowi. Obecną postawę prokuratury wobec zwalczania przestępczości najlepiej można ocenić według priorytetów jakie sobie stawia; w sprawie morderstwa Krzysztofa Olewnika postępów – od czasu objęcia władzy przez PO – nie ma, za to ojcu – Włodzimierzowi Olewnikowi zdążono postawić zarzut napaści na prokuratora.
Wojciech Jasiński
Aplikacja eprzasnysz.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Moim zdaniem Ziobro robił kawał dobrej roboty. jedynie za to można czuć do pisu sympatię