fot. przasnyszanie.futbolowo.pl"Nasze miasto to Przasnysz. Wszystko ma swoją cenę, ale nie wszystko jest na sprzedaż..." - czyli wywiad z Bogusławem Postkiem i Sławomirem Czaplickim, który ukazał się w Kurierze Przasnyskim...
Grzegorz Herubiński-Jak oceniacie rundę jesienną w wykonaniu piłkarzy MKS Przasnysz i pracę nowego trenera Mariana Szaramy? Czy zostanie w Klubie?
Bogusław Postek-Rundę jesienną oceniam bardzo dobrze pod każdym względem. Chyba nikt się nie spodziewał, że osiągniemy taki wynik. Przez zdecydowaną większość rundy byliśmy liderem. Trener Szrama wniósł dużo zmian do zespołu, nastąpiły inne wymagania w stosunku do zawodników, zmienił się system i rodzaj treningów, wyjazdów na mecze i powrotu z meczów. Obecny trener poprowadzi naszą drużynę w następnej rundzie i zapewniam, że będzie chciał osiągnąć jak najlepszy wynik z drużyną.
Sławomir Czaplicki- Runda wyszła nieźle, chociaż było kilka niepotrzebnych wpadek (Bug,Podlasie,Victoria). Trener Szarama to nowa jakość w naszym Klubie, nadal liczymy na jego niebywałe doświadczenie.
G.H.-Waszym zdaniem największy pozytyw i rozczarowanie tej rundy zarówno jeśli chodzi o sam MKS, jak i ligę ogólnie?
B.P. - Największym pozytywem jest to, że drużyna gra coraz lepiej, 5 młodzieżowców z rocznika 1993 zaliczyło występy w IV lidze, za 2-3 lata będą oni stanowili o sile MKS Przasnysz. W klubie rozczarowania nie było to co zaplanowaliśmy zostało zrealizowane na przyzwoitym poziomie. W lidze liczyłem na lepsze wyniki Okęcia Warszawa i Przyszłości Włochy.
S.Cz.- Największy pozytyw -3 miejsce seniorów, 2 juniorów i prawie 200 dzieciaków w Klubie. Negatyw? Szkoda głupio przegranych meczów. Ale taka jest piłka.
G.H.-Jaki macie cel na ten sezon? Bo głośno mówi się w mieście o awansie do III ligi, na który ciągle jest szansa?
B.P.-Celem naszym jest zająć jak najwyższe miejsce w lidze oraz wprowadzić jak najwięcej młodzieżowców. Szansa na awans do III ligi jest zachowana, ale muszą zostać spełnione inne warunki, które są niezbędne aby móc reprezentować Przasnysz w tej klasie rozgrywkowej.
S.Cz.- Nic dodać, nic ująć. Musimy mieć odpowiednie warunki do pracy i treningu, a gwarantujemy, że z tą grupą ludzi możemy zrealizować cele, o których marzymy.
G.H.-A jest kondycja finansowa Klubu, czy Klub stać na ewentualny awans do III ligi?
B.P.- Kondycja finansowa Klubu jak na IV ligę jest stabilna. Natomiast rozpatrując finanse na III ligę jest to jeden z kilku warunków, który musiał by być spełniony w przypadku awansu.
S.Cz.- Myślę podobnie. W IV lidze radzimy sobie raz lepiej, raz gorzej. A chcąc grać w III lidze za rok, już teraz, w II rundzie IV ligi poziom finansowania Klubu powinien być na III-cio ligowym poziomie.
G.H.-W środowisku piłkarskim regionu mówi się, że przasnyski Klub jest jednym z najlepiej, zarządzanym i zorganizowanym Klubem na Mazowszu w swojej lidze?
B.P.-Jeśli chodzi o organizację i zarządzanie Klubem to zależy ona przede wszystkim od osób, które pracują w Zarządzie. Opinie sędziów, obserwatorów, delegatów Mazowieckiego Związku Piłki Nożnej są takie, że Klub zasługuje na to aby grać w wyższej klasie rozgrywkowej. Swój wizerunek staramy się kreować poprzez zapewnienie rozwoju piłkarskiego młodzieży. A że jesteśmy tak postrzegani przez innych to znaczy, że nasza praca nie idzie na marne.
S.Cz.- Cieszy nas to. To co robimy widać, ale wielu spraw nie widać zupełnie. Może to i lepiej. Pracujemy w spokoju.
G.H.-Ale przecież wszyscy w Zarządzie pracujecie w Klubie społecznie, nie pobieracie żadnego wynagrodzenia, poświęcacie swój prywatny czas.W innych Klubach jest inaczej. Co o tym powiecie?
B.P.-Na razie pracujemy, mamy duże ambicje, jesteśmy zgranym zespołem. Czasami przychodzą takie myśli aby skończyć z tym i dać szansę innym. Kadencja Zarządu trwa do 2011 roku i ja osobiście chętnie ustąpię miejsca osobie, która lepiej będzie zarządzała Klubem, chce pracować społecznie dla dobra środowiska piłkarskiego w Przasnyszu.
S.Cz.- Wydaje mi się, że dla rozwoju promocji i sportu w mieście w warunkach, kiedy poza trenerami w nikt nie pobiera w Klubie wynagrodzenia-udało wiele się zrobić. Zrobimy więcej.
G.H.-A Jak układa się współpraca w Zarządzie Klubu?
B.P.- Stanowimy zgrany zespół, czasami dochodzi do dłuższej wymiany zdań i spostrzeżeń, uzupełniamy się wzajemnie, zawsze wyciągamy wspólne wnioski które przyczyniają się do lepszego funkcjonowania Klubu.
S.Cz.-Myślę, że ten Klub z marazmu i niebytu wyszedł głównie dzięki pasji Prezesa Bogdana Postka i grupie ludzi zebranych wokół, no może mojej troszkę też, heheh. Szacunek.
G.H.-Z czego jesteście zadowoleni, a co nie daje Wam spać jeśli chodzi o funkcjonowanie Klubu?
B.P.-Zadowoleni jesteśmy z poziomu gry i osiągniętych wyników. Myślę, że w Klubie lub OSiR powinien być stworzony 1 etat dla osoby, która zajmowała by się bieżącą działalnością, prowadzeniem dokumentacji klubowej oraz magazynu sportowego. Ta sprawa jest nierozstrzygnięta od kilku lat i w znaczny sposób utrudnia realizację zadań.
S.Cz.- Dokładnie tak. Poza tym najpilniejsza potrzeba to poprawa bazy treningowej. Przydałoby się boisko ze sztucznym oświetleniem, basen, odnowa biologiczna. Inni już to mają. Cieszy nas jednak przychylność władz miasta i powiatu.
G.H.-Korzystacie z Hali Sportowej na ul. Sadowej i obiektów Ośrodka Sportu i Rekreacji. Jak Wam się współpracuje, bo słychać, że trenerzy i piłkarze narzekają na brak boiska treningowego?
B.P.- Współpraca z Kierownikiem Hali Sportowej oraz Dyrektorem OSiR układa się dobrze. W miarę swoich możliwości udostępniają nam swoje obiekty abyśmy się mogli przygotować do rozgrywek. Szczególnie utrudnione jest korzystanie z boisk na stadionie w okresie późnej jesieni i wczesną wiosną kiedy to warunki atmosferyczne i brak oświetlenia oraz inne czynniki uniemożliwiają przeprowadzenie zajęć treningowych.
S.Cz.- Po części odpowiedziałem wyżej. Przychodzi mi do głowy jeszcze jedna, świetna baza sportowa. Mówię o pięknym kompleksie na ulicy Szpitalnej. Ale to już sprawa odpowiednich władz.
G.H.-Co oferujecie w zamian za sponsoring Klubu?
B.P-Oferujemy umieszczenie banneru firmy na stadionie, umieszczenie logo firmy na stronie internetowej, podawanie do wiadomości w lokalnej prasie oraz bezpośrednio przed meczem, w przerwie i po meczu informacji o sponsorowaniu Klubu, nadruk logo firmy na strojach sportowych o wymiarach ustalonych przez sponsorującego.
S.Cz.- To też, ale mu już oferujemy świetnie i przejrzyście wypromowaną markę, jaką jest nasz Klub.
G.H.-Czy Zarząd zgodziłby się na sponsora tytularnego i jaką kwotę trzeba wyłożyć, żeby się nim stać?
B.P.-Głównym sponsorem jest Miasto Przasnysz bo jest to Miejski Klub Sportowy, natomiast każdy sponsor jest mile widziany, który zechciałby zainwestować w nasz Klub. Oczywiście, że Zarząd zgodziłby się na sponsora tytularnego, co do kwoty myślę, że byłoby to około 150 tyś. rocznie.
S.Cz.- Tak. Miasto to główny sponsor.Ale sponsor tytularny jest mile widziany. Usiądziemy, porozmawiamy i może cos z tego wyjdzie. Jedno drygiemu nie przeszkadza.
G.H.- Czy jesteście zadowoleni z poczynionych przed sezonem wzmocnień i czy planujecie wzmocnienia lub zmiany personalne w przerwie zimowej?
B.P.- Przed sezonem do zespołu dołączył Krzysztof Butryn oraz Tomasz Jóźwiak. Są to zawodnicy, którzy grali w wyższych ligach i pokazali się z jak najlepszej strony. Z nich właśnie można brać przykład jak należy trenować, jak przygotować się do meczu. W przerwie zimowej nie planujemy zmian personalnych jak również wzmocnień. Kadra zespołu jest szeroka do której dołączy jeszcze dwóch lub trzech najlepszych juniorów.
S.Cz.- I tu mam troszkę odmienne zdanie. Temu zespołowi, który jest ciągle w fazie wznoszącej cały czas brakuje choćby minimum świeżej krwi. Ale to nie czas na takie dyskusje.
G.H.- Jak będzie wyglądał okres przygotowawczy do rundy wiosennej?
B.P.Okres przygotowawczy zaczynamy 04.01.2010 roku. Treningi będą odbywały się na hali sportowej, siłowni oraz na powietrzu w zależności od warunków atmosferycznych. Obozu sportowego nie planujemy ze względu na to, że nie wiemy jakim budżetem będziemy dysponowali na następny rok. Drużyna rozegra 13 meczy sparingowych oraz weźmie udział w turnieju halowym w Przasnyszu w dniu 09.01.2010r.
S.Cz.- Podkreślę w tym miejscu, że podstawą są finanse i baza. Baza w Przasnyszu, chociażby na stacjonarny obóz jest. O finanse trudniej, ale gdyby były, gwarantujemy, że na wiosnę zaprocentowałyby, tak jak letni obóz w Gardei.
Cały wywiad ukazał się w Kurierze Przasnyskim nr 48 oraz na stronie: przasnyszanie.futbolowo.pl
Aplikacja eprzasnysz.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chłopie, te służby są raz na 2 tygodnie, wszystko mozna dopsaować. zawsze znajda się jednak rzucający nam kłody pod nogi. najlepiej nic nie robić i narzekać.
odpowiedz
Zgłoś wpis
- niezalogowany
2009-12-06 08:35:09
Jest jednak problem. Dlaczego Ci którzy grają prywatnie w MKS-ie, a zawodowo pracują w Jednostce Wojskowej, mają zdejmowane służby (bo mają mecze) a służby te dostają za nich inni koledzy, myślę, że nie jest to w porządku, ponieważ gra w MKS-ie a praca w Jednostce to dwie odrębne sprawy. No, ale cóż wystarczy zobaczyć kto jest prezesem MKS-u i jednocześnie pracuje w Jednostce. Wystarczy jeden telefon Pana Prezesa i Panowie wymigują się od służb. A tym samym inni mają wywracane życie do góry nogami, ponieważ dostają za nich służby z dnia na dzień. Nie ładnie.... Tak być nie powinno. Praca to jedno, a skoro Panowie chcą grać w MKS-ie to niech grają wtedy kiedy pozwala im na to czas i nie koliduje z pracą- służbami.
odpowiedz
Zgłoś wpis
- niezalogowany
2009-12-05 13:43:22
Przydałyby sie te wzmocnienia ale nie ma kasy podobno na wzmocnienia, poza tym pozdrowionka Panowie, oby więcej takich ludzi w tym mieście, gdzie prawie nikt nic nie zrobi jak nie widzi kasy na stole. W waszym Klubie tez tacy są, ale na szczęsice trzymacie to w ryzach.Pozdrawiam
odpowiedz
Zgłoś wpis
- niezalogowany
2009-12-04 12:56:35
Gratulacje. Faceci robią kawał dobrej roboty nie oglądajac się na nic. Dzieciaki aż peją z radości. Ciekawe tylko czy nasze władze Przasnysza im w jakikolwiek sposób podziękują i ich docenią
odpowiedz
Zgłoś wpis
Podziel się swoją opinią
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Chłopie, te służby są raz na 2 tygodnie, wszystko mozna dopsaować. zawsze znajda się jednak rzucający nam kłody pod nogi. najlepiej nic nie robić i narzekać.
Jest jednak problem. Dlaczego Ci którzy grają prywatnie w MKS-ie, a zawodowo pracują w Jednostce Wojskowej, mają zdejmowane służby (bo mają mecze) a służby te dostają za nich inni koledzy, myślę, że nie jest to w porządku, ponieważ gra w MKS-ie a praca w Jednostce to dwie odrębne sprawy. No, ale cóż wystarczy zobaczyć kto jest prezesem MKS-u i jednocześnie pracuje w Jednostce. Wystarczy jeden telefon Pana Prezesa i Panowie wymigują się od służb. A tym samym inni mają wywracane życie do góry nogami, ponieważ dostają za nich służby z dnia na dzień. Nie ładnie.... Tak być nie powinno. Praca to jedno, a skoro Panowie chcą grać w MKS-ie to niech grają wtedy kiedy pozwala im na to czas i nie koliduje z pracą- służbami.
Przydałyby sie te wzmocnienia ale nie ma kasy podobno na wzmocnienia, poza tym pozdrowionka Panowie, oby więcej takich ludzi w tym mieście, gdzie prawie nikt nic nie zrobi jak nie widzi kasy na stole. W waszym Klubie tez tacy są, ale na szczęsice trzymacie to w ryzach.Pozdrawiam
Gratulacje. Faceci robią kawał dobrej roboty nie oglądajac się na nic. Dzieciaki aż peją z radości. Ciekawe tylko czy nasze władze Przasnysza im w jakikolwiek sposób podziękują i ich docenią