W dniu 7 listopada 2018 roku mieliśmy przyjemność uczestniczyć w konferencji pt: „„Skuteczność pieczy zastępczej – wsparcie dziecka i rodziny, zaangażowanie gmin i powiatów województwa mazowieckiego” połączonej z obchodami Dnia Pracownika Socjalnego.
Konferencja została zorganizowana przez Mazowieckie Centrum Polityki Społecznej w Warszawie. W trakcie konferencji został przedstawiony wykład dotyczący „Nowych perspektyw pracy socjalnej i służb społecznych – Centra Usług Społecznych” zaprezentowany przez dr hab. Marka Rymszę Doradcę Prezydenta RP oraz wykład na temat „Polityki na rzecz dzieci i młodzieży – kontekst wsparcia dziennego” wygłoszony przez prof. dr hab. Mirosława Grewińskiego Prorektora Wyższej Szkoły Pedagogicznej im. Janusza Korczaka w Warszawie. Kolejnym punktem konferencji był panel dyskusyjny dotyczący kondycji usług i służb społecznych w zakresie pomocy dziecku i rodzinie na Mazowszu.
Niewątpliwie istotnym punktem konferencji było wręczenie wyróżnień „Zawsze pomocni” za działania podejmowane na rzecz pomocy dziecku i rodzinie w województwie mazowieckim. Wyróżnieniem „Zawsze pomocni” z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Przasnyszu uhonorowane zostały Pani Zofia Roman – specjalista pracy socjalnej oraz Pani Katarzyna Kuligowska – asystent rodziny. Listy gratulacyjne wręczał po. Dyrektora Mazowieckiego Centrum Polityki Społecznej Artur Pozorek oraz Zastepca Dyrektora Departamentu Zdrowia i Polityki Społecznej Urzędu Marszałkowskiego Województwa Mazowieckiego Janusz Sobolewski.
Poniżej sylwetki wyróżnionych pracowników:
Zofia Roman – jako wieloletni pracownik socjalny nieustannie dokłada starań aby zapewnić każdej rodzinie jak największe wsparcie w celu prawidłowego funkcjonowania w środowisku. W pracy Pani Zofii Roman da się zauważyć ogromne zaangażowanie, poświęcenie, zrozumienie i pochylenie nad każdym problemem osoby i rodziny. Każdego dnia podejmuje działania wspierające osoby i rodziny, w wyzwoleniu sił zmierzających do zmniejszenia poczucia lęku i braku wpływu na swoją sytuację życiową. Należy zaznaczyć, że wielokrotnie asystowała rodzinom przy wykonywaniu podstawowych czynności związanych z prowadzeniem gospodarstwa domowego, załatwianiu spraw urzędowych, kontakcie z placówkami szkolnymi, służbą zdrowia. Można by rzec, że w pracy socjalnej dla Pani Zofii Roman nie ma rzeczy niemożliwych. Jej zaangażowanie i poświęcenie zasługuję na zauważenie i docenienie.
Katarzyna Kuligowska - rozpoczynając pracę asystenta rodziny ponad rok temu jako młoda osoba, z pełnym zaangażowaniem rozpoczęła współpracę z rodzinami potrzebującymi takiego rodzaju wsparcia. Niejednokrotnie stanowiła dla rodzin wsparcie emocjonalne, opiekuńcze, doradcze, monitorujące, mediacyjne czy wychowawcze. Dzięki dobrze zorganizowanemu własnemu warsztatowi pracy bezproblemowo nawiązała współpracę z kuratorami sądowymi, pedagogami szkolnymi i służbą zdrowia.
Aplikacja eprzasnysz.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Proszę tak sobie nie gratulować wykluczam młodą której nie znam żyję w tym środowisku wychowywałam trójkę bardzo zdolnych dzieci straciłam pracę,i i żadna z wieloletnich pań włącznie z dwiema dyrektorkami nie pochylały się nad moim problemem i nie tylko moim.Pracę otrzymywały osoby bogate i po znajomości w każdym zakładzie a pani której obecnie nie widzę w opiece zgłosiłam że człowiek po 34 latach pracy potrzebuje wsparcia to krzyczała mi że to nie moja sprawa a jak będę się interesowała tym bezrobotnym to mi nie podpisze wniosku na dotację do mieszkania i musiał mi podpisać Burmistrz bo z jej usług zrezygnowałam .ze strony Dyrekcji nie było reakcji i tak a troska była człowieka który nie miał pleców i tak jest i po co ta farsa ite dekoracje trzeba być po drugiej stronie i to przeżyć.
odpowiedz
Zgłoś wpis
Podziel się swoją opinią
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Proszę tak sobie nie gratulować wykluczam młodą której nie znam żyję w tym środowisku wychowywałam trójkę bardzo zdolnych dzieci straciłam pracę,i i żadna z wieloletnich pań włącznie z dwiema dyrektorkami nie pochylały się nad moim problemem i nie tylko moim.Pracę otrzymywały osoby bogate i po znajomości w każdym zakładzie a pani której obecnie nie widzę w opiece zgłosiłam że człowiek po 34 latach pracy potrzebuje wsparcia to krzyczała mi że to nie moja sprawa a jak będę się interesowała tym bezrobotnym to mi nie podpisze wniosku na dotację do mieszkania i musiał mi podpisać Burmistrz bo z jej usług zrezygnowałam .ze strony Dyrekcji nie było reakcji i tak a troska była człowieka który nie miał pleców i tak jest i po co ta farsa ite dekoracje trzeba być po drugiej stronie i to przeżyć.