T. UlatowskiŚlimacząca się od półtora roku modernizacja szosy wojewódzkiej 617 – trasy, którą codziennie przemierzam do pracy, w tę i z powrotem – często zmuszała mnie do korzystania z różnych objazdów, bocznymi wiejskimi drogami. Drogi te – mimo, że głównie „przez pola, lasy wiodą”, bardziej niż przez wsie – w niczym nie przypominają tych wyboistych, zwykle z wsią kojarzonych. W ostatnich latach na szczęście większość z nich pięknie wyremontowano i wygładzono asfaltowym dywanikiem, przeważnie za pieniądze powiatowe i unijne. Śmiem twierdzić, że nawet owa szosa wojewódzka 617 (Przasnysz - Ciechanów), po ukończeniu nie będzie miała tak dobrej nawierzchni.
Przy okazji swoich przymusowych objazdów po bocznych szlakach, zaobserwowałem tam bardzo ciekawe zjawisko i co tu dużo gadać – masowe. Otóż – zero włączonych świateł mijania w dzień, zero zapinania pasów w samochodach, zero kasków na głowach dorosłych motocyklistów i rowerzystów! Być może kogoś zbulwersuję, ale nie mam zamiaru ukrywać, że mi się to... bardzo podoba. Przyznaję jednak ze wstydem – sam pasy zapinam i palę za dnia światła samochodu, mimo pięknej słonecznej pogody – ale robię to wyłącznie z powodów finansowych, chroniąc portfel rodzinny przed mandatem.
Co więcej – również ze wstydem – przyznaję, że podczas pierwszych objazdów, z tego samego powodu tj. w trosce o portfel bliźniego, nadjeżdżającego z przeciwka, zdarzało mi się „mrugnąć” do niego światłami, by przypomnieć o uciążliwym powszechnym obowiązku. Za każdym „z tych razów” szybko jednak otrzeźwiał mnie widok jego palca pukającego w czoło. I dobrze ci tak Ulatowski – otrząśnij się i zamiast świateł włącz myślenie! Brak respektu dla wspomnianych tu przepisów ruchu drogowego nie jest – jak z tego wynika – incydentem, a raczej niepisanym kodeksem honorowym w imię resztek wolności i zdrowego rozsądku do ocalenia, przynajmniej w enklawach „w bok od głównej szosy”. Jest w tym jakiś symbol – znak czasu i protestu.
Zawsze, kiedy rozmawiam na temat zapinania pasów, słyszę – „No wiesz..., ale wielu ocaliły one życie...” OK. – zgadzam się, ale porozmawiajcie też z agentami ubezpieczeniowymi i policjantami – tylko tymi uczciwymi i oczywiście prywatnie – a opowiedzą Wam, ilu ludzi spłonęło żywcem w zgniecionych maszynach, bo połamanymi rękami nie mogli się odpiąć, albo ile osób, jako jedyne z jadących, ocalało przed płomieniami, bo w porę wypadło z aut właśnie z braku pasów. Państwo „przymusem zapinania” – bardziej lub mniej świadomie – przyjmuje na siebie odpowiedzialność za śmierć w takich wypadkach, wystawiając się na roszczenia odszkodowawcze rodzin ofiar. Całe szczęście, że naród u nas jeszcze z czasów komuny zahukany i stosunkowo nierychliwy do procesów z władzą – nie tak, jak np. w Ameryce.
To nie brak pasów jest przecież przyczyną wypadków. Przyczyny są zupełnie inne. Co ciekawe – to właśnie zapięte pasy paradoksalnie mogą pośrednio zwiększać zagrożenie – wielu kierowców bardziej nerwowo reaguje w unieruchomieniu pasami, niż bez nich (włącznie z piszącym te słowa).
W tym miejscu z naciskiem pragnę wyjaśnić – będąc PRZECIWKO NAKAZOWI, NIE JESTEM ZA ZAKAZEM! Każdy normalny dorosły człowiek powinien po prostu ...MIEĆ WYBÓR! To przecież w końcu MOJE życie i MOJE zdrowie! Podróżując bez pasów narażam wyłącznie siebie. Chociaż ktoś może w tym miejscu rzecz jasna ripostować – „Zaraz, zaraz – szkodzisz nie tylko sobie, bo przecież państwo będzie musiało posprzątać po wypadku zarówno Ciebie jak i wrak Twojego auta. Poniesie na to określone wydatki, a w następstwie także straty choćby w PKB z powodu Twojej czasowej lub ostatecznej absencji w pracy itp. itd.”
Jeśli chodzi o „wydatki państwa” na „posprzątanie” resztek po mnie – to każdy, kto osobiście wypełnia swój PIT na koniec roku, doskonale wie, że państwo z góry już wzięło za to pieniążki i to ze znaczną nawiązką. Co zaś do państwowych, aż tak daleko idących, „strat w PKB” w następstwie mojej „absencji” na tym łez padole – tu dotykamy sedna problemu – czy obywatel jest własnością państwa? Porozmawiajcie dłużej ze znajomymi, a zdziwicie się, jak wielu ugrzęzło w tym mentalnym schemacie.
Z kaskami motocyklowymi jest wbrew pozorom tak samo, jak z pasami. Zalecać, ostrzegać, doradzać, ale nie nakazywać lub karać za ich brak. Pomijając już względy podstawowe – bezpieczeństwa i wyboru – człowiek wygląda w kasku niepoważnie. Przynajmniej moim zdaniem. Pamiętam z wczesnego dzieciństwa (początek lat 60-tych), jak wspaniale wyglądali mężczyźni w garniturach i pod krawatem na skuterach „Lambretta”. To był krzyk mody i szczyt elegancji. Na takim skuterze pięknie prezentowała się aktorska para – Gregory Peck i Audrey Hepburn, mknąc obok Koloseum w „Rzymskich wakacjach” – filmowym szlagierze mniej więcej z tamtych lat. Czy ktoś ubierałby ich w kaski?.. A wyobraźmy sobie np. Pecka lub innego amanta, na motocyklu w tzw. „orzeszku” na głowie (młodsze pokolenie niech poszuka w google!). Najlepiej, żeby jeszcze jeździł w kółko przed sklepem GS-u (młodsze pokolenie niech jeszcze raz poszuka w google!...). Albo, ile traci męski typ Harley’owca z rozwianym włosem, wbity choćby w „bellę” niczym w kaganiec?.. Nie ten klimat!
A teraz kilka słów o głupocie jazdy w pogodne dni na światłach mijania. Kiedyś, kiedy w taki dzień znajdowałem się naprzeciw kawalkady samochodów, z których tylko jeden lub dwa miały włączone światła, choć nie było jeszcze obowiązku – akurat te były świetnie widoczne i głównie na nie zwracano uwagę. Jakiś geniusz wymyślił, że jak wszystkie będą oświetlone – to wszystkie będą „jeszcze świetniej widoczne”. Teraz, kiedy jadę i widzę spośród masy oświetlonych aut kilka bez świateł – to właśnie na nie zwracam największą uwagę. Proste! To jest najbardziej zauważalne, co się WYRÓŻNIA! Ba, ale z tego najlepiej zdają sobie sprawę chyba tylko dzieci... Jeśli ktoś w biały dzień nie widzi samochodów i potrzebuje do tego aż zapalonych świateł, to niech zwyczajnie... zostanie lepiej w domu. Warto wspomnieć, że głupota owa, wkroczyła do naszego życia ustawą z 17 kwietnia 2007r., autorstwa Platformy Obywatelskiej, podającej się za partię rzekomo liberalną.(!)
Powołujemy się na standardy europejskie, a przecież 20 listopada 2007 Komisja Europejska wycofała się z zamiaru rekomendowania państwom członkowskim wprowadzenia nakazu jazdy z włączonymi światłami mijania ze względu na wątpliwości odnośnie wpływu takiej regulacji na bezpieczeństwo ruchu drogowego. Amerykańska Narodowa Agencja Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego (NHTSA) opublikowała raport zawierający badania przeprowadzone niezależnie m.in. przez University of Michigan i The Insurance Institute for Highway Safety, wykazujące, że używanie w dzień świateł mijania lub świateł do jazdy dziennej nie wpływa na wzrost bezpieczeństwa drogowego, natomiast może mieć skutki uboczne dla pieszych i motocyklistów. W Polsce wielu specjalistów podziela tę opinię. Zbigniew Jabłoński, biegły sądowy z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych twierdzi, że na ponad dziesięć tysięcy badanych przez niego zdarzeń w żadnym przyczyną nie był brak świateł w dzień w warunkach dobrej widoczności. Podobnej pozycji nie ma również w policyjnych statystykach wypadków drogowych. Także zdaniem dr-a Sławomira Gołębiowskiego, eksperta ds. bezpieczeństwa ruchu, byłego pracownika Instytutu Transportu Samochodowego – wprowadzenie w Polsce w 1991 roku nakazu jazdy z włączonymi światłami mijania w okresie jesienno-zimowym nie miało pozytywnego wpływu na liczbę zderzeń samochodów ani wypadków z pieszymi. W miesiącach jesiennych i zimowych w sezonie 1990/91 do 45% wypadków dochodziło w dzień. Po wprowadzeniu nowych przepisów, ten odsetek się nie zmienił.
Nie będę tutaj mnożył przykładów bezsensowności tego przepisu. Z całą ich plejadą można zapoznać się na stronie internetowej Kampanii Społecznej pod hasłem „Wyłącz światła – włącz myślenie!”. Warto w szczególności zwrócić wagę na opublikowaną tam listę zwolenników przepisu – są to głównie... producenci oświetlenia samochodowego.
Nadmieniam przy tym, że swego niezadowolenia nie kieruję pod adresem wszystkich ograniczeń z kodeksu ruchu drogowego, albo – co gorsza – z całego prawa w ogóle. Boże broń! Jakieś nakazy i zakazy być muszą pro publico bono. Mnie chodzi o przypadki dotyczące mojej osoby, w których ewentualnie ja sam poniósłbym konsekwencje i co do których to wyłącznie ja powinienem o sobie stanowić.
Opisane przeze mnie tutaj trzy niedorzeczne przepisy, to – jak dobrze wiemy – zaledwie odpryski z całej lawiny nakazowo-rozdzielczych bzdur, jaka nas przytłacza. Bo w kolejności mamy przecież pomysł zakazu palenia papierosów w samochodach osobowych (choć, jeśli jeżdżę samotnie – to przecież moja sprawa, a z pasażerami możemy po prostu uzgodnić...). Na tym samym mechanizmie zasadza się także cały model państwa opiekuńczego, z jego redystrybucją środków z kieszeni podatnika na tzw. bezpłatną oświatę i służbę zdrowia z opieką społeczną włącznie – jakbym miał zrobić sobie krzywdę własnymi pieniędzmi, płacąc bezpośrednio lekarzowi, albo szkole.
Ale w tym wszystkim – wbrew pozorom – najgorsze nie jest to, że państwo odbierając prawo wyboru i traktując obywateli przedmiotowo, odziera ich z godności. Najgorsze także nie jest to, że za pozorami „opiekuńczości” kryje się w gruncie rzeczy grabież (pasy, kaski, światła w pogodny dzień – to w istocie tylko kolejne preteksty do ściągania mandatów, podobnie jak gigantyczne marnotrawstwo pod pozorem publicznej oświaty, opieki i lecznictwa). Najgorszym jest uczynienie standardu z ubezwłasnowolnienia oraz permanentna akceptacja tego stanu przez większość społeczeństwa. Dlatego sprzeciwiajmy się i mówmy o tym głośno, gdzie tylko możemy i jak możemy. Dobrze, że zostały chociaż takie ostoje wolności, jak internet, gdzie np. można organizować społeczne akcje sprzeciwu. Albo takie, jak moje „objazdy w bok od głównej szosy”, gdzie protest nawet poszedł w czyn i przynajmniej pozwala się odreagować...
Tomasz Ulatowski, wrzesień 2011 (blog: www.zmojejstrony.info)
Ps. Zawsze intrygowały mnie motywy wprowadzenia niegdyś "Liberum veto" – a zwłaszcza a priori pozytywne założenia, ze strony pomysłodawcy tej instytucji, co do dojrzałości i odpowiedzialności jej potencjalnych użytkowników. Z perspektywy czasu można je uznać za naiwne, ale nie można odmówić im poprawności. Jak dalece od tamtej oceny obywateli odbiegała ta z okresu komuny (gdzie w niemal każdym mężczyźnie z góry widziano złodzieja, a w kobiecie... – hmm.. Państwo pozwolą, że się powstrzymam). Jak ułomna jest również ta nam współczesna...
Aplikacja eprzasnysz.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Życie jest jak szachy: - czasem posuwasz królową, - czasem bijesz konia Nikt się taki nie urodził co by Polakowi dogodził ;D
odpowiedz
Zgłoś wpis
Grasujący Kot - niezalogowany
2011-09-12 20:54:30
Mój ostatni wpis do Psa, nie został opublikowany. Niestety powtarzac się nie bedę. Podtrzymuje jednak to, co napisałam wyżej i podkreślam że wiem co napisałam i nie mam zamiaru się z tego wycofywac. A jeżeli nie rozumiesz i trzeba pokazywac palcem, to niech ci ktos mądrzejszy pokaże. I moją dupę, to zostaw w spokoju idioto.
odpowiedz
Zgłoś wpis
Zygmunt - niezalogowany
2011-09-12 18:45:08
Ja na ogół zapinam się w pasy. Gdyby był przepis o dobrowoloności to też pewnie przeważnie bym zapinał. Tyle że teraz jak na sto przypadków raz mi się zdaży zapomnieć, zaraz jest okazja do mandatu. Przy dobrowolności przynajmniej bym go uniknął. Ja się zapinam bo tak mi bezpieczniej, bo sam chce. Ale przy tym głupim przepisie to mnie wkurza, bo nie wiadomo, że ja jestem tym który z własnej woli to robi, tylko niczym nie różnię sie od baranów, ktorym trzeba batem pokazywać. To mnie obraża. Dlatego mimo że jestem za zapinaniem pasów popieram jednak autora, że przymus jest zbyteczny dla mądrych ludzi. Zróbmy może taki przepis, że bedzie dobrowolność co do pasów z wyłączeniem tych baranów, które zdeklarują wczesniej, że chcą przymusu. Ci dostaną specjalne nalepki na samochód. Przynajmniej będzie wiadomo kto kim jest i z jakich powodów pasy zapina. Dla tych baranów będą te mandaty, w razie jak zapomną. No i ta pani "Grasujący Knot" niech sie wtedy dobrze zapnie żeby jej wiatr zza kierownicy nie wywiał.
odpowiedz
Zgłoś wpis
sas - niezalogowany
2011-09-12 10:33:29
Kocie .Tak trzymać
odpowiedz
Zgłoś wpis
A - niezalogowany
2011-09-12 01:15:41
do "roman" i do "jar" : po pierwsze: Nie życzę sobie takich epitetów. Myślisz, że wyzywając mnie, twoje racje staną się mocniejsze? Nie, od początku wzbudziłeś odrazę. Efekt odwrotny. No ale jak się czytać nie umie, to można chociaż ćwokiem rzucić... Mały biedny ludzik. Po drugie: Czytanie ze zrozumieniem: 2-. Mój post dotyczył palenia papierosów podczas jazdy a nie kasków i pasów do ch*lery. Ani słowem nie wspomniałem o pasach czy kasku. No ale, chciałeś się wyżyć - wyżyłeś. Gratuluję. Możesz iść spać w poczuciu wyższości. W mojej opinii mylnym. Poza tym zakazy nie są po to, by robić z ludzi debili, ale po to by ujednolicać i regulować prawo. Taki system. Ot. Aby panować nad masą, trzeba regulować prawo. Anarchia nikomu nigdy nie wyszła na zdrowie. A po trzecie: macie kompleks, ze ktoś zwróci Wam uwagę, że coś jest nie bezpieczne a sami nie byliście tego świadomi? Spoko... to takie... polskie... Anarchia! Tylko anarchia! Najlepiej dajmy każdemu broń! Niech każdy strzela sobie w łeb jak ma ochotę. Tylko pogrzeby nie za moje pieniądze. Jak chcecie anarchii, to do Afryki.
odpowiedz
Zgłoś wpis
Marek - niezalogowany
2011-09-12 00:59:41
Bardzo interesujące spojrzenie na sprawy codziennie nas dotyczące. Tak trzymać panie Tomku.
"Grasujący Kocie" - przecież Ty jesteś kompletnie głupia gorzej niż Doda. Byś się wstydziła pisać takie komentarze w necie... Ciekawe jak policzyłaś te... 99,9% swojego niezadowolenia, zwłaszcza te 0,9% ;))) Twój ostatni wywód jako żywo przypomina gadkę milicjanta z drogówki w "Misiu" - tam jest taka scena, obejrzyj sobie. Malowanie się w samochodzie za kierownicą podczas prowadzenia porównywać z jazdą bez pasów...;) ot logika... gdzie ty idiotko masz w tekście zabranianie ludziom pasów?.. Czy protest przeciw przymusowi pasów to to samo co zabranianie ci ich zapinania??? A co tu ma aborcja - wybór w jej sprawie to nie jest tylko twoja wyłączna sprawa bo chodzi o życie innej osoby - nienarodzonej!!!!! Myślisz że to tylko sprawa twojego brzucha???? Trzeba było się wcześniej nad dupą zastanowić!!!!!
odpowiedz
Zgłoś wpis
Grasujący Kot - niezalogowany
2011-09-11 17:25:33
Do ja-ok, chcesz to masz :) Stek bzdur i bredni ten artykuł. Osobiście nawet nie lubię tego pana, ale w tym momencie oceniam tylko i wyłącznie treść artykułu. Chociaż dalej podtrzymuje wczesniejsze zdanie, to dużo nie napiszę. W 99,9% nie zgadzam się z tym co jest tu napisane. W sumie nie ma co komentować, bo jestem zupełnie innego zdania jeśli chodzi o nie zapinanie pasów, palenie papierosów w trakcie jazdy. To nie pomaga w prowadzeniu samochodów, a brak pasów życia nie ratuje. A może chciałby pan żeby pana żona wioząc pana i np. pana dzieci (jesli pan je ma) malowała się podczas jazdy. Dlaczego nie? Przecież tez nie wolno, to tez odzieranie nas z prawa wyboru. Jedno z czym się zgadzam, ale nie dot. to tego artykułu: "najgorsze nie jest to, że państwo odbierając prawo wyboru i traktując obywateli przedmiotowo, odziera ich z godności." Sa gorsze rzeczy-np. zakazywanie kobietom aborcji i nie dawanie im możliwości wyboru. Przeciez to kwestia sumienia tej kobiety, a nie całego naszego państwa, że na to legalnie pozwoli. PS ja bym się wstydziła opublikowac taki swój artykuł w necie.
odpowiedz
Zgłoś wpis
roman - niezalogowany
2011-09-11 16:32:22
Pisze o komentatorze"A" - Ty jesteś baran. Gdzie ty w niezapiętym własnym pasie albo niezałożonym na siebie kasku widzisz odpowiedzialność wzajemną> Czy mój osobisty pas w samochodzie albo brak kasku stanowi dla innych zagrożenie?!!!!! Czy brak pasa albo kasku to "przyczyny" wypadków. Naucz się odrózniać przyczyny od skutków ćwoku. ogarnij się trochę...
odpowiedz
Zgłoś wpis
Jar - niezalogowany
2011-09-11 16:22:27
Zastanów się jeszcze trochę "A"... naprawdę troszeczkę się wysil. Piszesz, że inni "nie są sami z siebie świadomi potencjalnego zagrożenia"... A skąd 0-"A" Ty to wiesz, jacy Ci inni są? I kto to znaczy "inni"?... Co Ci pozwala twierdzić, że "inni" są na tyle nieświadomi i bezmyślni, że trzeba za nich decydować? To znaczy Ty jesteś świadomy, a "inni" to już nie aż tak? Gratuluję. To ilu jest tych głupszych, których trzeba potraktować jak dzieci - mniejszość, czy większość? Jeśli mniejszość, to czemu podporządkowywać jej świadomą większość i też traktować jak debili? Sęk w tym, że Ty i władza myślicie, że to większość jest durnowata i trzeba za nich mysleć i nie pozwolić im decydować tam, gdzie mogliby wybierać, gdy w grę nie wchodzi zagrożenie otoczenia. Temu, który świadomie podejmuje ryzyko, rodzące ewentualnie (lub nie) skutki tylko wobec niego - nie dzieje się krzywda. Tak uznaje jedna ze starych sprawdzonych zasad prawa jeszcze z czasów rzymskich. Na takich zasadach zbudowany jest europejski system prawny (choć, jak widać, czasem się o tym zapomina). Czyjś nie zapięty świadomie pas, nie założony kask - to logicznie jego sprawa i tak powinno być także z przepisami drogowymi. Jesli Tobie odpowiada traktowanie Ciebie z góry jak debila, to Twój problem, ale może inni to jednak ludzie świadomi. I dla mnie ewidentnie wynika to z tekstu tego artykułu - Nie ma tu potępienia pasów, czy kasków. Jest jedynie potępienie dla faktu, że ktoś traktuje ludzi z góry jak bałwany a nie mała część z tak potraktowanych, potrafi się z tego jeszcze cieszyć. Ja na przykład jestem, podobnie jak autor, za zniesieniem "przymusu", chociaż w większości przypadków i tak będę jeździł w pasach i kasku - bo to jak tak wybiorę, a nie że ktoś mi tak kazłał, bo myśli że jestm idiotą i sam bym nie wiedział co czynić. Ty możesz się na takie traktowanie godzić - Twoja rzecz...
odpowiedz
Zgłoś wpis
A - niezalogowany
2011-09-11 02:45:15
Janusz, sam też nie popisałeś się logiką... skoro popieram zakaz, to znaczy, że sam (już) tego nie robię i chcę, aby inni też tego nie robili, lecz nie są sami z siebie świadomi potencjalnego zagrożenia. Ruch drogowy to odpowiedzialność wzajemna. A gdzie odpowiedzialność wzajemna, tam zakazy. Inaczej nie zadziała.
odpowiedz
Zgłoś wpis
saa - niezalogowany
2011-09-10 23:24:40
Aga.dla 95% spolezeństwa potrzebny lest przymus.To są ludzie o mentalności chłopa pańszczyżnianego.Reszta wie że trzeba zpinać pasy. mięc kask i palić światła.Niestety to jest ta mniejszość - ludzie inteligientni
odpowiedz
Zgłoś wpis
Avatar - niezalogowany
2011-09-10 22:42:31
Chyba ostatni wpis od "Mść" i logika jego wniosków, najdobitniej obrazuje poziom większości tutejszych komentatorów i ich możliwości intelektualne. Oto umiejętność czytania i myślenia... ;))) I dla kogo tu pisać Panie Tomku? Szkoda czasu...
odpowiedz
Zgłoś wpis
Mść - niezalogowany
2011-09-10 20:41:06
Więc koniec z zakazami i nakazami od teraz wolno kraść, zabijać istne GTA w realu.
odpowiedz
Zgłoś wpis
Mój Tata - niezalogowany
2011-09-10 20:03:55
Mam to samo zdanie, co autor. I w ogóle przyzwyczajając ludzi do zakazów i nakazów, wychowuje się coraz bardziej bezmyślne społeczeństwo, które potem staje się nieporadne, a przy okazji uległe. Potem bez pokazania paluchem, taki ani rusz. Ale wielu to odpowiada, czego przykładem choćby cześć obecnych tu komentatorów. W ogóle autor - to mój "ulubiony prowokator"...
odpowiedz
Zgłoś wpis
rodo - niezalogowany
2011-09-10 17:59:36
Takiego steku bzdur w jednym artykule dawno nie czytałem.
odpowiedz
Zgłoś wpis
Janusz - niezalogowany
2011-09-10 17:47:23
Jak ja kocham logikę niektórych komentatorów ;)), bez nich moje życie nie było by tak zabawne cyt. "Jestem za zakazem..." - czyli inaczej to ujmując - "Niech mi ktoś zakaże lub zabroni, palcem najlepiej pokaże, bo sama bym inaczej nie wiedziała/ał..." - "Jak mi ktoś nie nakaże zapiąć pasów, to chyba w ogóle do samochodu nie wsiądę, bo jak tu dalej jechać?.." ;)))) Popieram autora w całej rozciągłości. Uczcie się samodzielnie myśleć matołki.
odpowiedz
Zgłoś wpis
xxx - niezalogowany
2011-09-10 17:45:30
"cygan" spójrz na siebie i nie obrażaj innych ciemniaku.
odpowiedz
Zgłoś wpis
Aga - niezalogowany
2011-09-10 17:32:47
Witam wszystkich komentatorów i pozdrawiam w szczególności tych, co mają problemy z czytaniem ze zrozumieniem - chociaż "pozdrowienie" nic im chyba nie pomoże. Czy do zapięcia się w pasy potrzebny jest aż przymus? Każdy ma własną ocenę sytuacji, własną wyobraźnię, wypadki przebiegają róznie itd., a zatem każdy jako dorosły powinien rzeczywiście sam o tym decydować. Ci co chcą - niech się zapną. Nie wyczytałam, żeby autor żądał zakazu pasów, albo je potępiał... Dla mnie ewidentnie autorowi chodzi wolny wybór, do jakiego ma prawo każdy normalny obywatel i to nie tylko w kwestiach opisanych przepisów. Jeżeli ktoś z tej wolności nie chce korzystać lub nie umie (a to nie mały odsetek Polaków) niech nie ogranicza innych... "Populizm" to głoszenie popularnych poglądów, a zmuszenie do samodzielnego dokonywania wyborów i samodzielnego ponoszenia za to konsekwencji, nie jest "popularne" w naszym społeczeństwie. Ja w treści felietonu "populizmu" nie widzę - wręcz przeciwnie... "Wieśku", pas nie mógł Ci ocalić kręgosłupa "w odcinku szyjnym", a co najwyżej zrobił to zagłówek fotela - chyba że owijasz pasem głowę... Może ten sposób polecić także pozostałym komentatorom?...
odpowiedz
Zgłoś wpis
Mść - niezalogowany
2011-09-10 14:17:21
Chyba autor chciał nam zrekompensować brak Leppera pisząc populistyczne brednie? A może jakaś podpowiedź jak połamanymi rękami otworzyć sobie zakleszczone drzwi? Być może w jednostkowych przypadkach elementy bezpieczeństwa działają na naszą niekorzyść ale w znakomitej większości przypadków ratują nam życie. Każdy kto chce się zabić ma wiele sposobów ale nie na drodze tam może zaszkodzić niewinnym ludziom.
odpowiedz
Zgłoś wpis
Wiesiek - niezalogowany
2011-09-10 12:14:28
co za porażka.. ten pan mądrzy się jakby wszystkie rozumy pozjadał? masz pan problem to pisz do Premiera, Prezydenta, Bóg wie do kogo, a nam ciemnoty nie wciskaj.. ja zawsze zapinam pasy i jakoś źle na tym nie wychodzę (raz wjechała mi pewna Pani w tył auta i gdyby nie pasy pewnie złamał bym kręgosłup w odcinku szyjnym) więc nie słuchajcie tego mochera i zapinajcie pasy ludziska!
odpowiedz
Zgłoś wpis
ja - niezalogowany
2011-09-10 12:00:48
Zaznaczam że nie jestem autorem,a nawet go nie znam. Do"zainteresowanego"i "Grasujacego kota" wysilcie swoje mózgi i napiszcie coś ciekawego,anie tylko denne komentarze zwłaszcza ten drugi.Co do artykułu zgadzam się z większościa tez-tak samo jak myślę 95% społeczeństwa
odpowiedz
Zgłoś wpis
Pana znajomy - niezalogowany
2011-09-10 11:54:40
Panie Tomku jedena rzecz z tego artykułu, z którą się zgodzę to to że szosa wojewódzka nr 617 po ukończeniu nie bedzie miała tak dobrej nawierzchni jak boczne drogi. Niestety reszta to stek nieodppwiedzialnych i populistycznych bzdur. Szanuje Pana zdanie, ale czytajac Pana artykuł utwierdzam sie tylko w przekonaniu że dobrze, że nie odnosi Pan sukcesów w polityce. Co to by było gdyby Pan doszedł do władzy.... Pozdrawiam
odpowiedz
Zgłoś wpis
cygan - niezalogowany
2011-09-10 11:32:11
masz racje "brawo"! Pewnie ten ciołek nie zdążył przeczytać ...
odpowiedz
Zgłoś wpis
Grasujący Kot - niezalogowany
2011-09-10 10:46:38
Popieram zainteresowanego. Nudy, nudy i jeszcze raz nudy! Ciężko się czyta, nic ciekawego, nic interesującego. Chyba jeszcze można mieć jakąś swoją opinię? Czy nie?
odpowiedz
Zgłoś wpis
Obiektywny - niezalogowany
2011-09-10 10:16:00
A ja widziałem jak radiowóz policyjny bez świateł jeździł-i jak mu mrugnąłem światłami to policjanci pukali się palcem w głowę.
odpowiedz
Zgłoś wpis
A - niezalogowany
2011-09-10 03:48:48
nie zgadzam się co prawda z większością artykułu, ale odniosę się do jednego wątku. Jestem w pełni za zakazem palenia w samochodach osobowych, bo częstą przyczyną niebezpiecznych bądź wręcz tragicznych wydarzeń na drodze (potwierdzone prywatnymi rozmowami z policjantami) według zeznać kierowców jest to, że spadajacy papieros powoduje u kierowcy odruch łapania go. Efektów mozemy się sami domyślić. Ja mam w samochodzie wypaloną dziurę w fotelu pasażera. Uwierzcie, ze w tlącą się, cuchnącą piankę wypełniającą fotel trzeba było wlać 0,5 litra wody, żeby przestała dymić. dzięki Bogu, ze było pobocze i mogliśmy szybko zareagować...
odpowiedz
Zgłoś wpis
brawo - niezalogowany
2011-09-10 02:00:44
zainteresowany nie zdążył przeczytać a już "ciekawy i merytoryczny" komentarz zamieścił
Życie jest jak szachy: - czasem posuwasz królową, - czasem bijesz konia Nikt się taki nie urodził co by Polakowi dogodził ;D
Mój ostatni wpis do Psa, nie został opublikowany. Niestety powtarzac się nie bedę. Podtrzymuje jednak to, co napisałam wyżej i podkreślam że wiem co napisałam i nie mam zamiaru się z tego wycofywac. A jeżeli nie rozumiesz i trzeba pokazywac palcem, to niech ci ktos mądrzejszy pokaże. I moją dupę, to zostaw w spokoju idioto.
Ja na ogół zapinam się w pasy. Gdyby był przepis o dobrowoloności to też pewnie przeważnie bym zapinał. Tyle że teraz jak na sto przypadków raz mi się zdaży zapomnieć, zaraz jest okazja do mandatu. Przy dobrowolności przynajmniej bym go uniknął. Ja się zapinam bo tak mi bezpieczniej, bo sam chce. Ale przy tym głupim przepisie to mnie wkurza, bo nie wiadomo, że ja jestem tym który z własnej woli to robi, tylko niczym nie różnię sie od baranów, ktorym trzeba batem pokazywać. To mnie obraża. Dlatego mimo że jestem za zapinaniem pasów popieram jednak autora, że przymus jest zbyteczny dla mądrych ludzi. Zróbmy może taki przepis, że bedzie dobrowolność co do pasów z wyłączeniem tych baranów, które zdeklarują wczesniej, że chcą przymusu. Ci dostaną specjalne nalepki na samochód. Przynajmniej będzie wiadomo kto kim jest i z jakich powodów pasy zapina. Dla tych baranów będą te mandaty, w razie jak zapomną. No i ta pani "Grasujący Knot" niech sie wtedy dobrze zapnie żeby jej wiatr zza kierownicy nie wywiał.
Kocie .Tak trzymać
do "roman" i do "jar" : po pierwsze: Nie życzę sobie takich epitetów. Myślisz, że wyzywając mnie, twoje racje staną się mocniejsze? Nie, od początku wzbudziłeś odrazę. Efekt odwrotny. No ale jak się czytać nie umie, to można chociaż ćwokiem rzucić... Mały biedny ludzik. Po drugie: Czytanie ze zrozumieniem: 2-. Mój post dotyczył palenia papierosów podczas jazdy a nie kasków i pasów do ch*lery. Ani słowem nie wspomniałem o pasach czy kasku. No ale, chciałeś się wyżyć - wyżyłeś. Gratuluję. Możesz iść spać w poczuciu wyższości. W mojej opinii mylnym. Poza tym zakazy nie są po to, by robić z ludzi debili, ale po to by ujednolicać i regulować prawo. Taki system. Ot. Aby panować nad masą, trzeba regulować prawo. Anarchia nikomu nigdy nie wyszła na zdrowie. A po trzecie: macie kompleks, ze ktoś zwróci Wam uwagę, że coś jest nie bezpieczne a sami nie byliście tego świadomi? Spoko... to takie... polskie... Anarchia! Tylko anarchia! Najlepiej dajmy każdemu broń! Niech każdy strzela sobie w łeb jak ma ochotę. Tylko pogrzeby nie za moje pieniądze. Jak chcecie anarchii, to do Afryki.
Bardzo interesujące spojrzenie na sprawy codziennie nas dotyczące. Tak trzymać panie Tomku.
"Grasujący Kocie" - przecież Ty jesteś kompletnie głupia gorzej niż Doda. Byś się wstydziła pisać takie komentarze w necie... Ciekawe jak policzyłaś te... 99,9% swojego niezadowolenia, zwłaszcza te 0,9% ;))) Twój ostatni wywód jako żywo przypomina gadkę milicjanta z drogówki w "Misiu" - tam jest taka scena, obejrzyj sobie. Malowanie się w samochodzie za kierownicą podczas prowadzenia porównywać z jazdą bez pasów...;) ot logika... gdzie ty idiotko masz w tekście zabranianie ludziom pasów?.. Czy protest przeciw przymusowi pasów to to samo co zabranianie ci ich zapinania??? A co tu ma aborcja - wybór w jej sprawie to nie jest tylko twoja wyłączna sprawa bo chodzi o życie innej osoby - nienarodzonej!!!!! Myślisz że to tylko sprawa twojego brzucha???? Trzeba było się wcześniej nad dupą zastanowić!!!!!
Do ja-ok, chcesz to masz :) Stek bzdur i bredni ten artykuł. Osobiście nawet nie lubię tego pana, ale w tym momencie oceniam tylko i wyłącznie treść artykułu. Chociaż dalej podtrzymuje wczesniejsze zdanie, to dużo nie napiszę. W 99,9% nie zgadzam się z tym co jest tu napisane. W sumie nie ma co komentować, bo jestem zupełnie innego zdania jeśli chodzi o nie zapinanie pasów, palenie papierosów w trakcie jazdy. To nie pomaga w prowadzeniu samochodów, a brak pasów życia nie ratuje. A może chciałby pan żeby pana żona wioząc pana i np. pana dzieci (jesli pan je ma) malowała się podczas jazdy. Dlaczego nie? Przecież tez nie wolno, to tez odzieranie nas z prawa wyboru. Jedno z czym się zgadzam, ale nie dot. to tego artykułu: "najgorsze nie jest to, że państwo odbierając prawo wyboru i traktując obywateli przedmiotowo, odziera ich z godności." Sa gorsze rzeczy-np. zakazywanie kobietom aborcji i nie dawanie im możliwości wyboru. Przeciez to kwestia sumienia tej kobiety, a nie całego naszego państwa, że na to legalnie pozwoli. PS ja bym się wstydziła opublikowac taki swój artykuł w necie.
Pisze o komentatorze"A" - Ty jesteś baran. Gdzie ty w niezapiętym własnym pasie albo niezałożonym na siebie kasku widzisz odpowiedzialność wzajemną> Czy mój osobisty pas w samochodzie albo brak kasku stanowi dla innych zagrożenie?!!!!! Czy brak pasa albo kasku to "przyczyny" wypadków. Naucz się odrózniać przyczyny od skutków ćwoku. ogarnij się trochę...
Zastanów się jeszcze trochę "A"... naprawdę troszeczkę się wysil. Piszesz, że inni "nie są sami z siebie świadomi potencjalnego zagrożenia"... A skąd 0-"A" Ty to wiesz, jacy Ci inni są? I kto to znaczy "inni"?... Co Ci pozwala twierdzić, że "inni" są na tyle nieświadomi i bezmyślni, że trzeba za nich decydować? To znaczy Ty jesteś świadomy, a "inni" to już nie aż tak? Gratuluję. To ilu jest tych głupszych, których trzeba potraktować jak dzieci - mniejszość, czy większość? Jeśli mniejszość, to czemu podporządkowywać jej świadomą większość i też traktować jak debili? Sęk w tym, że Ty i władza myślicie, że to większość jest durnowata i trzeba za nich mysleć i nie pozwolić im decydować tam, gdzie mogliby wybierać, gdy w grę nie wchodzi zagrożenie otoczenia. Temu, który świadomie podejmuje ryzyko, rodzące ewentualnie (lub nie) skutki tylko wobec niego - nie dzieje się krzywda. Tak uznaje jedna ze starych sprawdzonych zasad prawa jeszcze z czasów rzymskich. Na takich zasadach zbudowany jest europejski system prawny (choć, jak widać, czasem się o tym zapomina). Czyjś nie zapięty świadomie pas, nie założony kask - to logicznie jego sprawa i tak powinno być także z przepisami drogowymi. Jesli Tobie odpowiada traktowanie Ciebie z góry jak debila, to Twój problem, ale może inni to jednak ludzie świadomi. I dla mnie ewidentnie wynika to z tekstu tego artykułu - Nie ma tu potępienia pasów, czy kasków. Jest jedynie potępienie dla faktu, że ktoś traktuje ludzi z góry jak bałwany a nie mała część z tak potraktowanych, potrafi się z tego jeszcze cieszyć. Ja na przykład jestem, podobnie jak autor, za zniesieniem "przymusu", chociaż w większości przypadków i tak będę jeździł w pasach i kasku - bo to jak tak wybiorę, a nie że ktoś mi tak kazłał, bo myśli że jestm idiotą i sam bym nie wiedział co czynić. Ty możesz się na takie traktowanie godzić - Twoja rzecz...
Janusz, sam też nie popisałeś się logiką... skoro popieram zakaz, to znaczy, że sam (już) tego nie robię i chcę, aby inni też tego nie robili, lecz nie są sami z siebie świadomi potencjalnego zagrożenia. Ruch drogowy to odpowiedzialność wzajemna. A gdzie odpowiedzialność wzajemna, tam zakazy. Inaczej nie zadziała.
Aga.dla 95% spolezeństwa potrzebny lest przymus.To są ludzie o mentalności chłopa pańszczyżnianego.Reszta wie że trzeba zpinać pasy. mięc kask i palić światła.Niestety to jest ta mniejszość - ludzie inteligientni
Chyba ostatni wpis od "Mść" i logika jego wniosków, najdobitniej obrazuje poziom większości tutejszych komentatorów i ich możliwości intelektualne. Oto umiejętność czytania i myślenia... ;))) I dla kogo tu pisać Panie Tomku? Szkoda czasu...
Więc koniec z zakazami i nakazami od teraz wolno kraść, zabijać istne GTA w realu.
Mam to samo zdanie, co autor. I w ogóle przyzwyczajając ludzi do zakazów i nakazów, wychowuje się coraz bardziej bezmyślne społeczeństwo, które potem staje się nieporadne, a przy okazji uległe. Potem bez pokazania paluchem, taki ani rusz. Ale wielu to odpowiada, czego przykładem choćby cześć obecnych tu komentatorów. W ogóle autor - to mój "ulubiony prowokator"...
Takiego steku bzdur w jednym artykule dawno nie czytałem.
Jak ja kocham logikę niektórych komentatorów ;)), bez nich moje życie nie było by tak zabawne cyt. "Jestem za zakazem..." - czyli inaczej to ujmując - "Niech mi ktoś zakaże lub zabroni, palcem najlepiej pokaże, bo sama bym inaczej nie wiedziała/ał..." - "Jak mi ktoś nie nakaże zapiąć pasów, to chyba w ogóle do samochodu nie wsiądę, bo jak tu dalej jechać?.." ;)))) Popieram autora w całej rozciągłości. Uczcie się samodzielnie myśleć matołki.
"cygan" spójrz na siebie i nie obrażaj innych ciemniaku.
Witam wszystkich komentatorów i pozdrawiam w szczególności tych, co mają problemy z czytaniem ze zrozumieniem - chociaż "pozdrowienie" nic im chyba nie pomoże. Czy do zapięcia się w pasy potrzebny jest aż przymus? Każdy ma własną ocenę sytuacji, własną wyobraźnię, wypadki przebiegają róznie itd., a zatem każdy jako dorosły powinien rzeczywiście sam o tym decydować. Ci co chcą - niech się zapną. Nie wyczytałam, żeby autor żądał zakazu pasów, albo je potępiał... Dla mnie ewidentnie autorowi chodzi wolny wybór, do jakiego ma prawo każdy normalny obywatel i to nie tylko w kwestiach opisanych przepisów. Jeżeli ktoś z tej wolności nie chce korzystać lub nie umie (a to nie mały odsetek Polaków) niech nie ogranicza innych... "Populizm" to głoszenie popularnych poglądów, a zmuszenie do samodzielnego dokonywania wyborów i samodzielnego ponoszenia za to konsekwencji, nie jest "popularne" w naszym społeczeństwie. Ja w treści felietonu "populizmu" nie widzę - wręcz przeciwnie... "Wieśku", pas nie mógł Ci ocalić kręgosłupa "w odcinku szyjnym", a co najwyżej zrobił to zagłówek fotela - chyba że owijasz pasem głowę... Może ten sposób polecić także pozostałym komentatorom?...
Chyba autor chciał nam zrekompensować brak Leppera pisząc populistyczne brednie? A może jakaś podpowiedź jak połamanymi rękami otworzyć sobie zakleszczone drzwi? Być może w jednostkowych przypadkach elementy bezpieczeństwa działają na naszą niekorzyść ale w znakomitej większości przypadków ratują nam życie. Każdy kto chce się zabić ma wiele sposobów ale nie na drodze tam może zaszkodzić niewinnym ludziom.
co za porażka.. ten pan mądrzy się jakby wszystkie rozumy pozjadał? masz pan problem to pisz do Premiera, Prezydenta, Bóg wie do kogo, a nam ciemnoty nie wciskaj.. ja zawsze zapinam pasy i jakoś źle na tym nie wychodzę (raz wjechała mi pewna Pani w tył auta i gdyby nie pasy pewnie złamał bym kręgosłup w odcinku szyjnym) więc nie słuchajcie tego mochera i zapinajcie pasy ludziska!
Zaznaczam że nie jestem autorem,a nawet go nie znam. Do"zainteresowanego"i "Grasujacego kota" wysilcie swoje mózgi i napiszcie coś ciekawego,anie tylko denne komentarze zwłaszcza ten drugi.Co do artykułu zgadzam się z większościa tez-tak samo jak myślę 95% społeczeństwa
Panie Tomku jedena rzecz z tego artykułu, z którą się zgodzę to to że szosa wojewódzka nr 617 po ukończeniu nie bedzie miała tak dobrej nawierzchni jak boczne drogi. Niestety reszta to stek nieodppwiedzialnych i populistycznych bzdur. Szanuje Pana zdanie, ale czytajac Pana artykuł utwierdzam sie tylko w przekonaniu że dobrze, że nie odnosi Pan sukcesów w polityce. Co to by było gdyby Pan doszedł do władzy.... Pozdrawiam
masz racje "brawo"! Pewnie ten ciołek nie zdążył przeczytać ...
Popieram zainteresowanego. Nudy, nudy i jeszcze raz nudy! Ciężko się czyta, nic ciekawego, nic interesującego. Chyba jeszcze można mieć jakąś swoją opinię? Czy nie?
A ja widziałem jak radiowóz policyjny bez świateł jeździł-i jak mu mrugnąłem światłami to policjanci pukali się palcem w głowę.
nie zgadzam się co prawda z większością artykułu, ale odniosę się do jednego wątku. Jestem w pełni za zakazem palenia w samochodach osobowych, bo częstą przyczyną niebezpiecznych bądź wręcz tragicznych wydarzeń na drodze (potwierdzone prywatnymi rozmowami z policjantami) według zeznać kierowców jest to, że spadajacy papieros powoduje u kierowcy odruch łapania go. Efektów mozemy się sami domyślić. Ja mam w samochodzie wypaloną dziurę w fotelu pasażera. Uwierzcie, ze w tlącą się, cuchnącą piankę wypełniającą fotel trzeba było wlać 0,5 litra wody, żeby przestała dymić. dzięki Bogu, ze było pobocze i mogliśmy szybko zareagować...
zainteresowany nie zdążył przeczytać a już "ciekawy i merytoryczny" komentarz zamieścił
chyba nie macie w eprzasnysz ciekawszych tematów