
Zapraszamy do zapoznania się z relacją z przebiegu przasnyskiego turnieju, która napisała pani Julita Surmacz.
Na wstępie myślę, że warto wspomnieć skąd wziął się pomysł na organizowanie tych dorocznych turniejów na skalę krajową. W relacji opisującej powstanie tego przedsięwzięcia (całość można przeczytać tutaj: https://www.pzbs.pl/…/5297-o-podkowe-kasztanki-marszalka-20…) napisanej przez jednego z redaktorów strony Polskiego Związku Brydża Sportowego, pana Witolda Stachnika możemy znaleźć informację, że miało ono swoje początki w Krakowie w 2014 roku.
Rok później rozgrywki te odbyły się w tym mieście po raz drugi. W 2016 postanowiono zgłosić ten turniej do krajowego Pajączka. O co chodzi w Pajączku wyjaśnia cytat ze strony Polskiego Związku Brydża Sportowego: grasz u siebie w klubie, ale porównujesz się z parami z całej Polski - turnieje lokalne są o tej samej porze, więc grają na tych samych rozdaniach. A jako, że często zgłaszanych jest od kilkudziesięciu do nawet kilkuset par, więc uplasowanie się na wysokim miejscu w tabeli jest niewątpliwie powodem do satysfakcji.
Wróćmy jednak do tego co działo się u nas.
W poniedziałek w sali OSiRu spotkało się 20 par. Gościliśmy brydżystów z Łagun, był jeden zawodnik ze Szli, przyjechali także reprezentanci Ciechanowa, Płońska i Działdowa. Warto wspomnieć, że w naszej lokalnej historii był to trzeci taki turniej.
Od początku szczęście do wygranych mają goście. Przypomnijmy: w 2017 roku wygrali Paweł Wróblewski z Grzegorzem Nowińskim (Nasielsk), w 2018 najlepsi okazali się ciechanowscy gracze Sławomir Grabowski z Marianem Rutkowskim.
W tym roku również zwyciężyła para gości: Dominik Głowacki (Łaguny) z Adamem Karczmarzem (Ciechanów) – 62,64%,, niższy schodek w czołówce zajęli Sławomir Grędziński (Ciechanów) z Dawidem Kołodziejskim - 55,54% Komplet pierwszej trójki uzupełnili Janusz Krzykowski (Szla) z Robertem Truszkowskim – 54,90%.
Wracając do stwierdzenia, że zajęcie wysokiego miejsca w Pajączku jest powodem do satysfakcji, to na pewno taki powód mieli zwycięzcy lokalnego turnieju, Adam Karczmarz z Dominikiem Głowackim. Zajęli 52 miejsce na 854 pary z 30 ośrodków).
Organizatorzy, Waldemar i Julita Surmacz wręczyli okolicznościowe dyplomy dla pierwszej trójki. Puchary dla Najlepszej pary z Przasnysza odebrali Jerzy Plichtowicz ze Stanisławem Czarzastym. Organizatorzy wręczyli także dodatkowe nagrody finansowe dla pierwszych pięciu par.
Julita Surmacz
(OSiR)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie