Reklama

Tajemnice raportu Pitery

23/02/2009 09:41
Raport, który powstał w grudniu 2007 r., został zniszczony. Jest tylko wersja utajniona przez premiera.

Zaskakująca informacja wyszła na jaw podczas rozprawy w sądzie dotyczącej skargi prawnika z Mazur Piotra Brzozowskiego, który chciał uzyskać dostęp do raportu Julii Pitery.

Dokument na temat działalności CBA miał powstać w grudniu 2007 r. Był jawny. Brzozowski w styczniu 2008 r. zwrócił się do Kancelarii Premiera o wgląd w raport. Odmówiono mu, więc złożył skargę w sądzie.

W styczniu także PiS zażądał ujawnienia dokumentu. Wówczas twierdzono, że jest to „materiał pomocniczy”, a nie dokument urzędowy.

Wiosną 2008 r. premier opatrzył raport klauzulą „tajne”. Przesądziło o tym włączenie do niego wyników kontroli, jaką w CBA przeprowadziła ABW. Tak wynikało z publicznych wyjaśnień urzędników i odpowiedzi, jaką z Kancelarii Premiera otrzymał Brzozowski.

Prawnik z Mazur na piątkowej rozprawie przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym w Warszawie przekonywał, że cały czas chce obejrzeć wersję raportu z grudnia 2007 r., czyli bez klauzuli tajności. Ale

nigdy jej nie zobaczy. Bo dokumentu już nie ma.

– Ten raport nie istnieje fizycznie, został zniszczony protokolarnie – stwierdził na rozprawie reprezentujący Kancelarię Premiera mecenas Andrzej Rutkowski.

– Kiedy raport został zniszczony? – dopytywał przewodniczący składu orzekającego sędzia Jacek Fronczyk.

– W marcu 2008 roku – wyjaśnił mecenas.

Brzozowski był zdumiony. – To wszystko jest dziwne. Nie ma śladu po dokumentach, które minister przekazała premierowi? – pytał z niedowierzaniem.

Te informacje dziwią też posła PiS Jarosława Zielińskiego. – Nie słyszałem o tym, by raport o CBA z grudnia 2007 r. został zniszczony – mówi „Rz” Zieliński, który jest przewodniczącym Komisji ds. Służb Specjalnych.

Komisja zwróciła się o udostępnienie dokumentu we wrześniu 2008 r. – Raport, który wpłynął do komisji, jest bez daty. A od minister Pitery nie uzyskaliśmy odpowiedzi, kiedy powstał. Dlatego w piątek wystosowałem do premiera Tuska pismo z pytaniami o to, kiedy otrzymał ten dokument. Moje domniemanie jest takie, że raport powstał dopiero, kiedy komisja go zażądała, czyli jesienią 2008 r. – twierdzi Zieliński.

46-stronicowy raport jest dziś jawny. Ustalenia w nim zawarte okazały się zbyt słabe, by zdymisjonować szefa CBA Mariusza Kamińskiego.

Wczoraj politycy komentowali piątkowy wyrok WSA, który wymierzył premierowi 10 tys. zł grzywny za bezczynność (nie wydał w terminie nowej decyzji w sprawie udostępnienia raportu Brzozowskiemu). – Ja bym oczekiwał, że pan premier wspólnie z panią Piterą zapłacą z własnej kasy. Niech pani Pitera zapłaci 5 tysięcy i premier 5 tysięcy – proponował wczoraj Wojciech Olejniczak, szef Klubu Lewicy, w programie „Siódmy dzień tygodnia” w Radiu Zet.

– Tak powinno być, ale nie ma podstaw prawnych, które pozwalałyby taką operację zastosować – mówi „Rz” Brzozowski.

„Rz” pytała o to rzecznik minister Pitery. – Proszę skierować pytania do Kancelarii Premiera – ucięła Magdalena Marquez. (Grażyna Zawadka)

Aplikacja eprzasnysz.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    sosna - niezalogowany 2009-03-01 20:57:10

    ile trzeba czekać na ukazanie się opinii, chyba są cenzurowane

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    sosna - niezalogowany 2009-03-01 18:41:13

    Niech Pitera zajmie się kliką PO w Przasnyszu

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    lipa - niezalogowany 2009-02-23 17:46:44

    CBA - to lipa Raport Pitery - druga lipa.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ePrzasnysz.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do