Reklama

T. Ulatowski: Przasnyskie place zabaw…

26/08/2013 01:43
Zwykle, gdy nadchodzi wiosna, a najpóźniej przed wakacjami, w gminach, spółdzielniach mieszkaniowych itp., z myślą o najmłodszych przeprowadza się m.in. przeglądy placów zabaw. Przede wszystkim pod kątem bezpieczeństwa, ale często wzbogacając je także o jakieś nowe atrakcje. Ostatnimi czasy coraz więcej dzieci musi spędzać lato w swojej miejscowości.

Niestety takiej troski nie wykazały władze Przasnysza w stosunku do miejskiego placu zabaw na osiedlu Wschód III, przy ul. Tuwima. Teren duży, ale zagospodarowany zaledwie w 50%. Tak się składa, że od dwóch lat odwiedzam go z córką. Kiedy zajrzeliśmy tam pod koniec czerwca br., była rozgoryczona – takie same jak przed rokiem, odrapane i brudne urządzenia, wszędzie walające się śmieci, chwasty… Jedna z trzech drewnianych wież do wspinaczki, przechylona pod kątem 45 stopni groziła przewróceniem i nieszczęśliwym wypadkiem. Mostek między wieżami zarwany. Dookoła porozrzucane drewniane elementy z tej budowli – wszystkie z wystającymi gwoździami. Coraz mniej sprawnych zabawek. Widać, że od dawna nie konserwowane. Krótko mówiąc – żałosny obraz.
Gdy odwiedziłem ten plac ponownie w połowie sierpnia, sytuacja wyglądała niemal tak samo – z jedną tylko różnicą – łaskawie usunięto przewróconą już, jedną z trzech wspomnianych wież wspinaczkowych. Nic ponadto.

Dzieci, których przychodzi tutaj sporo, własną pomysłowością wykorzystują porozrzucane deski, klecąc z nich potrzebne do zabawy elementy. Wykorzystały je m.in. do zaznaczenia miejsca bramek na prowizorycznym boisku piłkarskim.

– A przecież jeszcze parę lat temu pan burmistrz przedstawiał ten plac jako jedno ze swoich osiągnięć – żalą się rodzice, siedzący na odrapanych ławkach. – Chodzą słuchy, że urząd zamierza w ogóle zlikwidować plac zabaw, bo ktoś pewnie nabrał ochoty na tę atrakcyjną działkę… Zapomniano, że dzieci z osiedli domów jednorodzinnych też potrzebują takich miejsc do integracji z większą grupą rówieśników i na większej przestrzeni, niż tylko przydomowe ogródki.



















W odróżnieniu od Urzędu Miasta, na pochwałę w tym roku zasługuje Spółdzielnia Mieszkaniowa, na której terenie – w rejonie ulic Dąbrowskiej/Witosa – dokonano solidnego przeglądu „ogródków jordanowskich” pomiędzy blokami. W szczególności pomyślano wreszcie o zabezpieczeniu krawędzi betonowych piaskownic drewnianymi ławeczkami. (Osobliwe w ogóle, że ktoś wymyślił dla dzieci piaskownice z betonu. W poprzednich latach ze strachem patrzyłem, kiedy któryś z maluchów „wyrżnie” głową lub kolanem w ostry betonowy kant – totalny brak wyobraźni projektanta.). Ostatecznie jednak po tych poprawkach „Jaskółka” ma u mnie ogromny plus.







Nieźle zagospodarowany jest też mały placyk przy ul. Wojskowej – szkoda tylko, że boisko do koszykówki dla młodzieży nie jest oddzielone siatką ochronną od części dla maluchów.




Mam nadzieję, że władze Przasnysza wyciągną właściwe wnioski i bardziej przyłożą się do zapewnienia dzieciom z poszczególnych osiedli podstawowych form rekreacji na świeżym powietrzu – zarówno w następne wakacje, jak i w ferie zimowe. A może warto pójść śladem pobliskiego sąsiada i stworzyć także duży plac rozrywki dla dzieci i rodziców – taki, jak choćby ten w Ciechanowie, przy Hali Sportowej im. I. Palińskiego – na znacznej przestrzeni obok ławek, piaskownic i urządzeń ruchowych dla maluchów, zainstalowano także specjalne urządzenia fitnessowe dla rodziców. Stworzono tym sposobem kapitalną okazją do wartościowej wspólnej rodzinnej zabawy. Taki obiekt świetnie pasowałby np. w rejonie Al. Jana Pawła II. A może nawet pokusić się o kilka takich, w różnych częściach miasta?...


Plac zabaw w Ciechanowie

Tomasz Ulatowski

Aplikacja eprzasnysz.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    CZESIEK - niezalogowany 2013-08-28 12:56:27

    "Stefan Data: 26 sierpień 2013, 17:50A jak ktoś chce się dobrze pobawić wieczorem niech przyjdzie na plac zabaw przy ul. sosnowej 2 tylko niech nie zapomni zabrać torby piwa bo tam wjazd kosztuje".Policja zamiast spać w radiowozach mogłaby przejechać się po tym osiedlu i przegnać te pijackie mendy.  Libację trwają codziennie. Dzięki tym pseudo – obywatelom w Przasnyszu  mamy zaszczane ulice i piaskownice.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    mieszkanka - niezalogowany 2013-08-28 12:48:06

    do ANIA, burmistrz stoi na straży miasta i niestety między innymi w jego kompetencji jest zagospodarowanie takich placów zabaw,a jak sobie ktoś nieradzi w wykonywaniu zadań to trzeba zrezygnować z wykonywania stanowiska.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    - niezalogowany 2013-08-28 02:21:09

    Do "Aaa". Kiedyś w sklepach był też tylko przysłowiowy ocet i się żyło, ale chyba obecnie w trochę innych czasach żyjemy.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    taki taki - niezalogowany 2013-08-28 02:17:32

    no to ktos niedlugo postawi nowy dom na tuwima.  nie dobrze

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gabi - niezalogowany 2013-08-27 22:32:56

    kiedyś korzystało się też z wychodka, czy to znaczy, że teraz tak mamy robić? jeśli może być lepiej, to dlaczego o to nie walczyć?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Aaa - niezalogowany 2013-08-27 17:44:22

    Już wam stawiają następne zabawki przy jedynce... Kiedyś były 3 placyki w całym mieście (czyli huśtawki, drabinki i jakies tam zjeżdżalnie) i się moje i parę nastepnych pokoleń bez problemów wychowało, i umiały se dzieci czas zagospodarować, i miały sie gdzie integrować... Najgorsze to, że się boiska dzieciakom zabiera, a te co zostały służą za kuwety dla psów (te na "wembleyu" i przy GKu.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gabi - niezalogowany 2013-08-27 15:32:27

    do ania - chyba żartujesz!? każda szanująca się spółdzielnia czy miejscowość (popatrz na plac zabaw przy szkole w bogatem!) dba o place zabaw! to może mieszkańcy miasta powinni kosić trawniki, sadzić drzewka za własne pieniądze, nie? to po co jest stanowisko burmistrza!?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    - niezalogowany 2013-08-27 14:38:01

    Co do placu przy ulicy Tuwima. Z pewnością wyglądałby inaczej gdyby w stosunku do osób notorycznie psujących wyposażenie były wyciągane konsekwencje. Chyba dwa lata temu zostały dostawione nowe „zabawki” i zamontowany został monitoring. Szybko niestety osoby zainteresowane zorientowały się, że można dalej bezkarnie niszczyć, gdyż albo kamery zostały powieszone tylko „do ozdoby” albo nikt nie przegląda tych nagrań. Na placu wystawiony jest regulamin. Wynika z niego, że z placu można korzystać do godz. 22.00. Niestety znowu nikt tego nie egzekwuje i nie przerywa nocnych spotkań. Do „ania”. Zniszczeń tych na pewno nie dokonują najmłodsze dzieci, dla których tak naprawdę zabawki te są przeznaczone. Do tego potrzeba trochę siły. Dokonują tego trochę większe dzieci w wieku gimnazjalnym. Młodzieżą trudno ich nazwać skoro tak się zachowują. Sami już się tam nie bawią, gdyż nie wypada, więc niech inni też nie skorzystają.  Gdyby zainstalowany monitoring działał prawidłowo wtedy za zniszczenia mogliby zapłacić rodzice, ale rodzice tych wandali. Do autora. Może rzeczywiście plac nie wygląda jak z bajki, ale nie prawdą jest, iż rzeczonego przeglądu placu nie było. Wspomniana wieżyczka rzeczywiście została „naprawiona” przez jej usunięcie. Dugi mostek został jednak naprawiony. Wszystko zostało odnowione przez pomalowanie. Wystarczyło to niestety na kilka dni i wspomniany wcześniej mostek został zdewastowany, oczywiście bez konsekwencji w stosunku do osób, które tego dokonały. Zarówno ten plac, jak i inne w mieście są bardzo potrzebne. Dzieci szczególnie w wakacje muszą mieć możliwość zagospodarowania czasu wolnego i integracji. Po prostu osoby notorycznie dewastujące wyposażenie tych miejsc muszą wiedzieć, że to się nie opłaca ze względu na konsekwencje.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    ania - niezalogowany 2013-08-27 00:17:46

    a może rodzice sami zaangażowaliby się w naprawy na takich placach, przecież z tego wszystkiego korzystają ich dzieci, tylko szkoda że każdy wychodzi z założenia że to niczyja i niech Pan Burmistrz wszystko załatwi

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    - niezalogowany 2013-08-26 18:32:19

    jeśli chodzi o ten mały placyk przy ul. Wojskowej, wygląda całkiem nieźle, ale dziwi mnie to jak niektórzy właściciele piesków wprowadzają swoje zwierzątka na plac na którym bawią się dzieci, pieski sobie leją a dzieciaki bawią się w piasku

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Stefan - niezalogowany 2013-08-26 17:50:16

    A jak ktoś chce się dobrze pobawić wieczorem niech przyjdzie na plac zabaw przy ul. sosnowej 2 tylko niech nie zapomni zabrać torby piwa bo tam wjazd kosztuje.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    - niezalogowany 2013-08-26 17:23:04

    Miejskiego placu zabaw dla dzieci w Przasnyszu nie ma wcale. Owszem są place zabaw spółdzielni mieszkaniowych,ale dzieci nie mieszkające w okolicy nie są mile widzianym gościem :( ale cóż, ważniejsze jest wybetonowanie rynku

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    :-( - niezalogowany 2013-08-26 16:05:10

    dodam jeszcze ze na placu przy ul. Tuwima wycieli dzieciakom bramki do gry w piłkę zamiasta postawić wysokie siatki, no ale tak szczerze to nie dziwie sie i równierz żygam na te place, dla mnie ten cały przasnysz jest do zaorania

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    mieszkanka osie - niezalogowany 2013-08-26 15:53:26

    Dziękuję, że właśnie naszym placem zainteresował się Pan Ulatowski, plac ten jest jedyną atrakcją z którego dzieci mogą korzystać na co dzień.Problem polega na tym, że nikt z władz wyższych się nim nie interesuje, bo ja też dokładnie 2 tygodnie temu zgłosiłam że podest domku jest zarwany, ale tylko dlatego że ten domek stoi już pewnie 13 lat i niestety drzewo niekonserwowane próchnieje, mam tylko nadzieje że niedojdzie tam do nieszczęścia. Martwię się również o młodzież w wieku od 10 do 16 lat, gdzie ich wielką pasją jest gra w piłkę nożną, ale niestety przez zabranie bramek z boiska zabrano im tą szansę rozwoju,a tak naprawdę gdzie mają rozwijać swoje umiejętności, po to jest też dla nich stworzony ten plac, wystarczy tylko ,,chcieć" i założyć siatki i ogrodzić im ten kawałek boiska, wtedy nikomu by nie przeszkadzało czy piłka wyleci i wybije komuś szybę czy np. niechcący piłka uderzy w dziecko które bawi się w  piasku, walczmy o to aby ci chłopcy a zarówno i dziewczynki mogli też spędzać wolny czas na placu zabaw, a my rodzice będziemy świadomi że nasze dzieci są blisko domu a nie szlajają się po ulicach . a może dzięki temu że grają w tą piłkę któryś z tych dzieciaków wyrośnie na ,,LEWANDOWSKIEGO"

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Żaba - niezalogowany 2013-08-26 14:40:21

    Jaki pan, taki kram!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    ... - niezalogowany 2013-08-26 13:18:55

    brawo dla autora, wkońcu ktoś sie zaiteresował placem zabaw przy ulicy Tuwima, niech władzom P-sza da to do myślenia i zrobienia coś z tym placem. Podobno jakaś komisja tam była ale chyba nie na tym placu, jest i monitoring placu zabaw ale chyba nie działający, strach tam przychodzić z dziećmi, to jest rzenada i totalna porażka!!! Bardzo dobrze ze ktoś opisał ten plac zabaw chociaż prawdopodobnie to i tak nic nie da :-(

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    T. - niezalogowany 2013-08-26 02:02:23

    Szczerze? Rzygam tymi placami zabaw. Wyrosłem z nich. Jako nastolatek widzę, że zabrano nie tylko kort boiska na Witosa, zastępując go placem, ale i boisko szkolne przy 1, na którym wszyscy z Dąbrowskiej czy Witosa się wychowali. Tam zdzierali kolana, tam jeździli na deskorolce, dzieci grały w piłkę, czy ganiały się dookoła. Ludzie rzucali freesbe psom, a teraz zastąpili to halą pod dachem. I to ma wpłynąć na co? Fascynujące. Dzieciaki teraz na Dąbrowskiej biegają z piłką przy klatkach schodowych bo nie mają gdzie grać. Dzieci po 5/10 lat. Ostatnio urządziły sobie mały stadion na trawie pod Dąbrowskiej 7, między drzewami (jako bramka), kilka dni później stał tam znak "zakaz gry w piłkę", dziś sytuacja również pod 7-ką. Jak kobieta stanęła autem i zaczęła wrzeszczeć na dzieci z tekstem " nie macie gdzie grać?", byłem blisko - odpowiedziałem, że nie mają. Bo taka jest prawda. Dzieciaki nie pójdą i nie wynajmą Orliku, który przez CAŁE WAKACJE prawie stał pusty przy stadionie bo wszyscy mieli urlop. Stadion jest zamknięty od konkretnej godziny, więc proszę mi nie wmawiać, że hala pod dachem bez dostępu świeżego powietrza i stadion otwarty to konkretnej godziny ma im zastąpić piłkę na świeżym powietrzu.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ePrzasnysz.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama