We wrześniu do Rady Miasta Przasnysza wpłynęły skargi na Waldemara Trochimiuka, burmistrza miasta Przasnysza.
Jedna z nich dotyczyła niewykonania zjazdu z ulicy Żytniej do posesji Jana Bukowskiego. Została ona skierowana do Wojewody Mazowieckiego, a następnie do Rady, która podczas posiedzenia komisji stałych zapoznała się z zarzutami oraz wyjaśnieniami włodarza. Według uzasadnień właściciel posesji od lat użytkuje zjazd od ulicy Królewieckiej. Według obowiązujących przepisów obowiązkiem zarządcy drogi jest budowa czy tez przebudowa dotychczas istniejących zjazdów, a zjazd, który jest przedmiotem skargi fizycznie nie istnieje. Aby uzyskać nową lokalizację zjazdu właściciele danego terenu, w tym przypadku Jan Bukowski powinien starać się o uzyskanie odrębnej decyzji. Ponieważ skarżący nie wnioskował o to, burmistrz miasta Przasnysza nie miał prawnych możliwości, aby przychylić się do jego prośby.
Następne skargi, zostały złożone przez Sławomira Jaroszewskiego, pełnomocnika Moniki Jaroszewskiej i zajęła się nimi komisja rewizyjna Rady Miasta Przasnysza.
- Komisja z uwagi na tożsami przedmiot skarg rozpatrzyła je łącznie. Na posiedzeniu komisji rewizyjnej wysłuchano wyjaśnień burmistrza, oraz radcy prawnego stwierdzając, że wnioski o udzielenie informacji publicznej na wniosek Moniki Jaroszewskiej były konkretne i rzeczowe, natomiast ilość składanych ich spowodowała, że niektóre wymagały dodatkowej korespondencji. Komisja zauważyła, że wnioski formułowane było dosyć swobodnie, co powodowało konieczność ich precyzowania. W takim przypadku na burmistrzu spoczywał obowiązek dokonania weryfikacji pod kątem możliwości udostępnienia ich jako informacji publicznej oraz ograniczeniu ze względu na prywatność osób fizycznych – uzasadniano.
Według komisji rewizyjnej informacje zostały udzielone prawidłowo.
- Komisja rewizyjna analizując treść odpowiedzi wydanych przez burmistrza pod kątem udzielenia informacji publicznej w postaci całości akt postępowania podziałowego i decyzji podziałowej stwierdziła, że informacje te zostały udzielone prawidłowo, zgodzie z Ustawą o Dostępie do Informacji Publicznej. Stwierdziła, że zakres informacji został ustalony prawidłowo oraz dokonał animizacji danych osobowych osób prywatnych. Akta postępowania administracyjnego w całości nie są dokumentem urzędowym podlegającym w całości prawie o informacji publicznej – dodano.
Wgląd do akt sprawy ma strona postępowania. Oskarżyciele nie są stroną w postępowaniu i tym samym nie mogą otrzymać pełnej dokumentacji z danymi osobowymi.
We wrześniu skargę na działalność burmistrza złożył także Marcin Sobociński. Po złożeniu wyjaśnień przez Waldemara Trochimiuka, burmistrza miasta Przasnysza oraz uzyskaniu opinii w tejże sprawie radcy prawnego także stwierdzono ją za bezzasadną.
- Przedmiotem sprawy jest nienależyte wykonanie przez burmistrza ustnej umowy cywilno-prawnej i zapłaty odszkodowania z tego tytułu. Komisja uznała jednak, że skarga dotyczy zobowiązań cywilno-prawnych i odpowiedzialności kontraktowych z tytułu ich nie wykonania lub nienależytego ich wykonania, dlatego też komisja uznała się za niewłaściwą do badania stanu faktycznego i merytorycznego rozpatrzenia skargi i zobowiązała się wskazać organ uprawniony do rozpatrzenia tej skargi – dodano.
-------------------------- Prosimy o nie kopiowanie artykułów z eprzasnysz.pl na inne strony. ePrzasnysz.pl - najwięcej informacji z regionu!
Aplikacja eprzasnysz.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
zdziwiłbym się jakby jakąś skargę uwzględniono jedna sitwa
marian, a może świadczy to o dobrej pracy burmistrza? zazwyczaj jak się myjesz, to jedna ręka myje drugą. żadna sensacja.
Jak tam ręka rękę myje to kto mialby przyznać rację. Na tyle skarg nawet jedna nie jest pozytywnie rozpatrzona . O czymś to świadczy
idźcie z tym do Jaworowicz. To jedyna droga