W niedzielny poranek, 28 lutego uczestnicy Rajdu Pieszego Szlakami Lutowej Bitwy Przasnyskiej, czyli gimnazjaliści z Przasnysza, Harcerze z drużyny „Zawiszacy”, rekonstruktorzy oraz pozostali uczestnicy przejechali autokarem do miejscowości Święte Miejsce, gdzie o godzinie 8.30 rozpoczęła się msza święta, a następnie wyruszyli trasą Święte Miejsce (cmentarz) - Grabowo - Góry Karwackie - Bartniki (cmentarz) - Wandolin (cmentarz) - Zawadki - Karwacz (cmentarz).
Rano wydawałoby się, że pogoda nie będzie ich rozpieszczać, ale około godziny 10 zaświeciło piękne słońce, które towarzyszyło im podczas marszu. W punktach przystankowych, organizatorzy, czyli GRH 14 Pułk Strzelców Syberyjskich opowiadali, co się wydarzyło podczas tejże bitwy. Po godzinie 13 dotarli do miejscowości Wyrąb Karwacki, aby tam posilić się po długiej drodze. Czekało tam na nich ognisko , kiełbaski, a także zupa przygotowana przez kucharza rekonstruktora. Uczestnicy z uśmiechem na twarzy opowiadali o wędrówce i zapowiedzieli udział w następnym roku.
O godzinie 14 przemaszerowali w miejsce, gdzie odbyło się symboliczne postawienie krzyża. - Na tym cmentarzu spoczywają w większości żołnierze z 14 Pułku Strzelców Syberyjskich. Jest to pułk, któremu odpowiada nasza grupa. Pułk walczył w obronie Karwacza w lutym 1915 roku. Już co prawda bez dowódcy Józefa Dowbor – Muśnickiego, który był ranny i został odtransportowany do szpitala. Są zdjęcia dokumentujące na około 200 – 300 żołnierzy, którzy leżeli przed pochówkiem, ale z dokumentacji archiwalnej niemieckiej, wychodzi, że leży tu około 600 żołnierzy. Większość to żołnierze rosyjscy. Na sto procent wśród nich leżą Polacy. W pismach przedstawiają tylko polskie nazwiska, którzy walczyli po stronie pruskiej. Z tego co mamy, to posiadamy trzy nazwiska polskie żołnierzy, którzy leżą na cmentarzu tu w Karwaczu, ale to tylko dlatego, że byli to żołnierze pruscy. Jeżeli wziąć po uwagę, że byliśmy pod zaborem rosyjskim na pewno żołnierzy było dużo, dużo więcej w formacji rosyjskiej , niż w pruskiej. Dobrze państwo wiece, że poległo 400 tysięcy naszych rodaków w tej wojnie, a walczyło prawie trzy miliony. To są już fakty. Chcielibyśmy tym symbolicznym krzyżem upamiętnić to miejsce – mówił Mariusz Maciaszczyk, jeden z organizatorów.
O godzinie 15 w Muzeum historycznym w Przasnyszu odbyła się konferencja historyczna. Jakub Wojda prowadził wykład „Polacy w armiach zaborczych – zapomniane ofiary wielkiej wojny”, zaś Radosław Waleszczak opowiedział o „Rosjanie (prawosławni) na Północnym Mazowszu w XX w”. Jacek Furmańczyk poprowadził wykład kończący na temat „Armia niemiecka pod Przasnyszem 1914/15 - rodzaje i typy wojsk, dowództwo, pochodzenie i skład narodowościowy. Narodowy Dzień Pamięci "Żołnierzy Wyklętych".
Organizatorzy pragną podziękować za udział, pomoc w organizacji, a także wsparcie finansowe. - Dziękujemy wszystkim uczestnikom rajdu za marsz z nami, kolegom Kubie Wojewodzie, Panu Radosławowi Waleszczakowi i Jackowi Furmańczykowi za konferencję. Księdzu proboszczowi parafii Święte Miejsce Jackowi Daszkowskiemu za mszę. Pani dyrektor Muzeum Historycznego w Przasnyszu za umożliwienie konferencji, prezesowi TPZP Piotrowi Kaszubowskiemu oraz Miastu Przasnysz, Gminie Przasnysz i Nadleśnictwu Przasnysz za wsparcie finansowe – dziękuje GRH 14 Pułk Strzelców Syberyjskich.
Aplikacja eprzasnysz.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Jeżeli macie takich ludzi jak Sławomir P. to nie wiem jak radzicie sobie jako grupa.
co ten Piegza taki czerwony na buzi czyżby choroba filipińska dopadła po raz kolejny ?