
Powiat przasnyski po raz kolejny staje przed próbą demokracji i zjednoczenia się dla jednej słusznej sprawy. Powiedzenia jednym głosem, aby w końcu ziemia przasnyska miała swojego reprezentanta w Sejmie.
Dziś jest to bardzo prawdopodobny scenariusz. Kandydat Prawa i Sprawiedliwości Krzysztof Bieńkowski reprezentuje nasze społeczeństwo kandydując z 10 miejsca na liście KW PiS. Biorąc pod uwagę, że ekipa rządząca jest obecnie na fali, a Krzysztof Bieńkowski jest znany nie tylko w naszym powiecie, jest ogromna szansa, że marzenia o Pośle z naszej ziemi się spełnią. Tym bardziej, że cztery lata temu Krzysztof Bieńkowski startował z 15 miejsca i do zdobycia mandatu Posła na Sejm RP zabrakło mu zaledwie 162 głosy. Tym razem jest o wiele wyżej, a jego dotychczasowe osiągnięcia dają mu dużą szansę na mandat.
Niektóre środowiska zastanawiają się jeszcze nad innym kandydatem z naszej ziemi. Zenon Szczepankowski startuje z 4 miejsca z list PSL. Jednak samo ugrupowanie znajduje się na granicy progu wyborczego. Jeśli uda im się go przekroczyć i tak zdobędą zaledwie 1 mandat z naszego okręgu. Weźmie go kandydat z jedynką, który z naszą ziemią przasnyską nie jest tak związany. Dla porównania PiS zdobędzie tych mandatów 6 lub 7. Zatem szanse kandydata z PiS są dużo bardziej realne niż jakiegokolwiek kandydata z PSL. Tak podpowiada matematyka.
Dobre miejsce na liście, hossa partii rządzącej. Czy to wystarczy?
Na plakatach i bilbordach wokół nas prezentuje się co najmniej kilkunastu kandydatów całego Mazowsza. Słyszymy mnóstwo obietnic przedwyborczych, ale kandydaci odwiedzający nasz powiat mówią to, co chcemy usłyszeć. "Chcecie lepszych dróg, obiektów sportowych i kulturalnych? My Wam to damy." - zapewniają wszyscy. Tylko, że często goście na spotkaniach i wiecach nie znają otaczającego nas, mieszkańców powiatu świata, naszych problemów, potrzeb i realiów tu panujących. Ot, mówią co chcemy usłyszeć. Dlatego w tym momencie warto zdać sobie sprawę z faktu, że właśnie kandydat z naszego powiatu, z naszej małej ojczyzny będzie bronił naszych interesów najlepiej.
Warto więc by mieszkańcy, którzy wybierają daną partię zagłosowali jednak na lokalnego kandydata. Pamiętajmy, że jest to szansa powiatu na reprezentanta w Sejmie RP, który zadba lepiej o nasze interesy niż kandydaci z innych miast i powiatów!
Poseł nareszcie przasnyski? Tego jeszcze nie było, ale warto o to powalczyć 13 października 2019 roku przy urnach wyborczych.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Mnie przekonał! Głosujmy na Krzysztofa Bieńkowskiego!
Mnie też przekonał! Głosujmy na Krzysztofa Bieńkowskiego!
Tylko Zenek. Chociaż nie ma szans to na niego zagłosuję.
Głosowanie na PSL to jak czekanie, że Sławomir zapuścił grzywkę. No way!
Samo parcie i piar nie wystarczy
Patrząc realnie na sytuację stwierdzam, że większe szanse ma Pan Krzysztof Bieńkowski na stanowisko poselskie. Czego mu życzę bo warto zasilić szeregi poselskie świeżymi ludźmi - zwłaszcza z naszego miasta :) Może to kiedyś pozytywnie odbije się na rozwoju Przasnysza? Zastanawia mnie tylko kto wtedy przejmie władzę w Starostwie? Mam cichą nadzieję, że nie będzie to obecny koalicjant. Musimy pomyśleć i nad tym? Skoro Starosta musiał by opuścić swoje stanowisko to czy rada również zostaje rozwiązana i wybierana na nowo?