Sukces Declana Galeny`a irlandzkiego biznesmena, w obaleniu traktatu lizbońskiego, w Irlandii, stał się nadzieją wielu różnorakich środowisk w poszczególnych krajach unii Europejskiej na stworzenie paneuropejskiego ruchu politycznego przeciwnego wprowadzeniu w życie tego traktatu. Wizyty Galeny`a w Polsce doprowadziły do rejestracji partii „Libertas” także w naszym kraju. Jest to jedyna partia w Polsce, której liderem jest cudzoziemiec nie posiadający obywatelstwa polskiego. I jest to jedyna partia, , która deklaruje się jako część paneuropejskiego ruchu politycznego, w przeciwieństwie do innych polskich partii, które nawet blisko współpracując ze swymi odpowiednikami, zachowują pełną polityczną, organizacyjną a nawet ideową suwerenność.
Partia Galeny`a w poszczególnych krajach Unii, skupia w swoich szeregach środowiska bardzo różne pod względem ideowym i politycznym. To co ich łączy, to sprzeciw wobec traktatu lizbońskiego i pewna, dość ogólnikowa, ale wyraźna wizja unii Europejskiej. Otóż zasadniczym motywem sprzeciwu irlandzkiego ruchu przeciw ratyfikacji tego traktatu, był zarzut braku w Unii demokracji, a ten traktat ten deficyt demokracji wyraźnie zwiększa. Otóż jest prawdą, że z demokracją w Unii nie jest najlepiej. Sam sposób ratyfikacji traktatu lizbońskiego o tym świadczy. Jest on bowiem tylko kosmetyczną zmianą traktatu konstytucyjnego, odrzuconego w referendach we Francji i w Holandii. Drobne kosmetyczne zmiany, w prowadzone do tego traktatu, uruchomiły ponownie proces jego ratyfikacji, pod zmienioną nazwą i pod pozorem, że jest to nowy traktat. Żeby przepchnąć jego ratyfikację, rządy państw unijnych odrzuciły metodę referendum, w którym społeczeństwa europejskie mogłyby wyrazić swoją decyzję , nawet tam jak w Portugalii, czy Wielkiej Brytanii, gdzie rządy nawet obiecały przeprowadzenie referendum i postanowiono ratyfikować ten traktat drogą parlamentarną. Jedyny kraj, gdzie konstytucja wymaga referendum ratyfikacyjnego, i gdzie to referendum przeprowadzono, to Irlandia, która odrzuciła traktat. I pomimo, iż wedle prawa europejskiego, sprzeciw jednego kraju jest wystarczający do odrzucenia traktatu, trwają międzynarodowe naciski na ten kraj, aby ponownie przeprowadzić referendum i złamać opór Irlandczyków. Warto tu także wspomnieć, iż w przypadku Francji, dużego kraju unijnego nikt nie śmiał nawet sugerować powtórnego referendum. To tylko świadczy, iż wbrew europejskiemu prawu, państwa i narody europejskie nie są traktowane równo.
Odpowiedzią na ten brak demokracji „Libertas” proponuje nowy, krótki traktat, który określiłby na nowo zasady organizacyjne Unii Europejskiej. I tu kryje się największa niespodzianka. Bowiem w wielu krajach opór wobec traktatu lizbońskiego, nie był wcale motywowany przede wszystkim deficytem demokracji, ale obawą przekształcania Unii w państwo federalne. Otóż propozycje nowego traktatu proponowane przez irlandzkiego polityka, nie odrzucają federacyjnego modelu Unii, ale proponują tylko inne rozwiązania w ramach tego modelu. „Libertas” w propozycjach formułowanych przez swego irlandzkiego lidera proponuje wyraźne wzmocnienie centralnych władz unijnych, min poprzez powołanie prezydenta Unii i wzmocnienie kompetencji ustawodawczych parlamentu Europejskiemu, co pozwoliłoby Unii skuteczniej niż dotychczas narzucać swoje rozwiązania społeczeństwom europejskim.
Otóż zasadniczym problemem Unii nie jest deficyt demokracji. W instytucji, tak wielonarodowej zakres demokratycznej kontroli władz Unii nie powiedzie się na poziomie paneuropejskim. Już dawno teoretycy demokracji zauważyli, że rozwój i sukces instytucji demokratycznych jest możliwy tylko w społecznościach narodowych. W społecznościach wielonarodowych demokracja zawsze kuleje i jest zagrożona w swoim istnieniu. Do jej prawidłowego funkcjonowania potrzebny jest narodowy konsensus, który jest bardzo trudno wypracować w społecznościach wieloetnicznych. W tym sensie demokracja ze swej natury jest zawsze narodowa. A narody europejskie są zbyt silnie określone narodowo by mechanizmy demokratyczne mogły skutecznie funkcjonować. Kontrola władz Unii i jej instytucji może się skutecznie odbywać się tylko poprzez demokratyczną kontrolę rządów państw narodowych. Dlatego odpowiedzią na federalistyczne projekty zawarte w traktacie lizbońskim nie może być postulat demokratyzacji Unii, w tym także wzmocnienie kompetencji Parlamentu Europejskiego, ale wyraźne wzmocnienie kompetencji rządów i umocnienie prerogatyw Rady Europejskiej. To właśnie ta płaszczyzna unijnej współpracy powinna być dominująca w ustroju Unii Europejskiej, a Komisja Europejska powinna być jej znacznie silniej podporządkowana. Europa potrzebuje bliskiej i wielostronnej współpracy , ale ta współpraca nie może się odbywać kosztem suwerennych prerogatyw państw narodowych. Tylko. Poprzez wzmocnienie Rady europejskiej jest możliwa współpraca oparta wedle proponowanej przez marka Jurka zasadzie: tyle wspólnych instytucji, ile wspólnych interesów i wartości, nigdy odwrotnie. Nie można rozbudowywać centralnych unijnych instytucji i ich kompetencji, bez wcześniej określenia zasad ich polityki. Bo w ten sposób, rozbudowując ich kompetencje godzimy się na narzucanie nam rozwiązań, których nie akceptujemy i które mogą naruszać i w praktyce naruszają nasze wartości, naszą tożsamość i nasze interesy.
Siła Europy polega na sile jej państw narodowych. Ich osłabienie jest także osłabieniem samej Unii. Europa nie będzie się dynamicznie rozwijać, jeżeli Unia dokona erozji państw narodowych, a zarówno traktat lizboński, jak i propozycje „Libertas’ prowadzą w konsekwencji do osłabienia państw narodowych. Sam fakt stworzenia pierwszej paneuropejskiej partii jest znaczącym gestem wskazującym na federalistyczny charakter tego ugrupowania. Jest swoistym paradoksem, że pierwszą w Polsce formalną partię zagraniczną stworzyli politycy, którzy publicznie deklarowali obronę interesów narodowych wobec Unii Europejskiej.
Marian Piłka
Aplikacja eprzasnysz.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Gości puknij się w kiełepę , era kamienia łupanego dawno przeminęła.
No ale Zawisza od Was do nich poszedł... i co?