Podczas ostatniego posiedzenia komisji stałych Rady Miasta Przasnysza powrócił temat budowy bloków i miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego pn. „Waliszewo”. Tak, jak to było wcześniej i tym razem nie obyło się bez kontrowersji i długiej debaty.
Temat dotyczył budowy w Przasnyszu budynków wielorodzinnych kilkukondygnacyjnych, w których można zamontować windy i wybudować parkingi podziemne.
Chcemy kompromisu…
Jako pierwszy w dyskusji pojawił się głos radnego Andrzeja Dołęgi, który swoją wypowiedzią wspierał budownictwo wielorodzinne na terenie Przasnysza. Przygotował on prezentację, w której podkreślał, iż budowa wyższych budynków niż czterokondygnacyjne opłacają się miastu i kupcom owych mieszkań, gdyż budowa jest dużo tańsza, co spowoduje tańsze koszty zakupu mieszkań. Według niego w Przasnyszu nie ma atmosfery proinwestycyjnej.
- Chcemy znaleźć kompromis. Gdy rozłożymy to na więcej kondygnacji automatycznie spadnie cena za metr kwadratowy. Naszym interesem i w interesie miasta jest rozwój budownictwa mieszkaniowego, a nie dewelopera. Deweloper może budować wszędzie, gdzie chce, nawet w Chorzelach, bo tam nie będzie problemów wysokościowych. Powinniśmy mieć pewną politykę zachęcającą. Warunki prawne, jakie ustalimy, będą miały wpływ na cenę mieszkań. Od czterech lat nie ma atmosfery proinwestycyjnej – stwierdził.
Dochód dla miasta.
Radny dodał, iż budując na terenie miasta budynki wyższe niż 16 metrów stanie się ono bardziej atrakcyjne dla kupców i będzie to generować wpływy podatków do budżetu.
- Decydujemy teraz o tym, czy więcej będzie się działo w mieście czy nie. My powinniśmy mieć politykę zachęcającą inwestorów, aby tu budowali i stwarzać im odpowiednie warunki. To od nas zależy, czy zachęcimy rodziny do osiedlania się w Przasnyszu. A sam fakt zamieszkania i zameldowania gwarantować będzie dochód dla miasta. Oprócz podatku od nieruchomości dochodzi podatek dochodowy od osób fizycznych. Zwiększą się też obroty w handlu - dodał radny.
Posłuchamy mieszkańców.
Dyskusji radnych przysłuchiwał się Waldemar Trochimiuk, burmistrz miasta Przasnysza, który także postanowił zając stanowisko w tej sprawie.
- Pierwsze nasze dyskusje opierały się na zabudowie do 16 metrów. Na moją prośbę w stadium zapisano 20 metrów. Ja i państwo radni zobowiązaliśmy się, że posłuchamy mieszkańców w momencie uchwalania planu "Waliszewo". Ja dziś mam nie uszanować ich zdania, które wynikło w dyskusji społecznej? Nie śmiem nawet o tym myśleć. Dlatego właśnie w takim, a nie innym kształcie przedstawiono projekt planu. Na dyskusji padło 16 metrów. Moje prywatne zdanie się nie liczy. Dziś nie podpiszę się pod inną decyzją niż tą, którą wypracowali mieszkańcy na dyskusji publicznej – mówił Trochimiuk.
Daliśmy słowo.
Adam Wasiak, radny miasta Przasnysza zwrócił uwagę, iż cała dyskusja i tak nie ma sensu, mimo, że on sam popiera zabudowę wielorodzinną i jej rozwój na terenie miasta, gdyż decyzja została już podjęta, podczas konsultacji z mieszkańcami osiedla.
– Latem, tego roku było omawiane studium. Zapadła decyzja, że w studium zapisujemy 20 metrów, jednak przy planie szanujemy mieszkańców. Panie radny niestety za późno zaczęliście działać. My daliśmy słowo, a społeczeństwo podjęło decyzję – stwierdził.
To nie będzie się nam opłacać….
Na Sali konferencyjnej obecny był także przedstawiciel spółki Novdom Sp. Zo.o. jako potencjalny inwestor na tym terenie. Złożył on radnym pisemne uwagi, w których nadmienił, że budownictwo wielorodzinne jest potrzebne miastu, gdyż ono napędza gospodarkę. Postanowił także przyłączyć się do dyskusji i zabrać głos.
– Co do tego, że budownictwo wielorodzinne jest potrzebne w mieście Przasnysz, chyba nikt nie ma wątpliwości i tocząca się ostatnia dyskusja publiczna w tym temacie była tego przykładem. Nawet opozycjoniści zgodnie to przyznali. To, że budownictwo wielorodzinne to same korzyści dla mieszkańców jak i samego miasta w kwestiach oszczędnościowych, dochodowych, tym samym w kwestii ogólnego budżetu i w konsekwencji dalszego rozwoju całego miasta, też jest oczywiste. Zresztą budownictwo to ta gałąź przemysłu, która od dawna napędza gospodarkę. Jedyną zatem kwestią sporną w tym wszystkim pozostaje fakt, że taka zabudowa w jakimś stopniu narusza interesy wąskiej grupy osób. I trudno z tym się nie zgodzić, bo jeśli dziś ma się widok na łąkę, a w perspektywie wizję budynków wielorodzinnych to reakcja musi nastąpić. Proszę jednak pamiętać, że owe łąki, tak czy inaczej w przyszłości łąkami nie pozostaną. One nie generują żadnych dochodów, nie wpływają w żadnym stopniu na rozwój miasta – informował.
Zwrócił także uwagę, że obecny klient na rynku nieruchomościami ma swoje wymagania i całkiem inne oczekiwania, niż kilka lat wcześniej.
– Ograniczając koszty budowy poprzez zwiększenie wysokości zabudowy, jesteśmy w stanie obniżyć ceny mieszkań albo podnosić ich standardy, których klienci oczekują. Zadowolony klient, niższa cena bądź wyższy standard powoduje naturalny ruch na rynku nieruchomości. Ściągamy albo związujemy na stałe mieszkańców z miastem. A o to chyba chodzi? Klient docelowy staje się coraz bardziej wymagający i wygodny. Oczekuje jak najlepszych rozwiązań, a takie daje mu chociażby winda, garaż podziemny, wózkownie, wspólnotowe świetlice czy obszary aktywności sportowej realizowane na osiedlu. Takie oferty, to oferty XXI wieku, których w Przasnyszu nie mamy, a my jako potencjalny inwestor możemy je stworzyć, jeżeli będziemy mieli ku temu warunki. Myśląc o warunkach znowu mamy na myśli zwiększenie wysokości zabudowy. Tworzenie garaży podziemnych, wind, rozluźnienie zabudowy, a przez to zwiększenie ilości terenów rekreacyjnych jest możliwe tylko dzięki wyższej wysokości zabudowy – dodał.
Kolejnym punktem, na jaki inwestor zwrócił uwagę to, że koszt zakupu za metr może być nawet o 400 mniejszy niż jest przy budynkach 3 piętrowych.
– Realizowanie tego przy budynkach do 4 kondygnacji jest nieopłacalne, bo nikt z potencjalnych klientów za to później nie zapłaci. Warto wspomnieć, że prognozowana różnica w kosztach wytworzenia budynku 4 kondygnacyjnego, a 5 kondygnacyjnego to ponad 400 złotych do metra kwadratowego zbywanej powierzchni. Wyższa zabudowa obniża koszt wytworzenia, a przez to cenę sprzedaży. Przy niskiej zabudowie nikt na taki standard się nie zdecyduje, bo wysokiej ceny nie przyjmie rynek – wyliczał.
Podczas sesji Rady Miasta Przasnysza uchwalono plan z budynkami tylko do 16 metrów…..
Aplikacja eprzasnysz.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Popieram pomysł budowania w Przasnyszu wysokich bloków , gdyż w przeciwnym wypadku Przasnysz na zawsze będzie wiochą . Taką właśnie wiochą jest obecnie Waliszewo z niską zabudową .Mieszkam na Waliszewie i mnie bloki by w ogóle nie przeszkadzały , ale mieszka tu taki jeden człowiek , któremu wszystko przeszkadza !
odpowiedz
Zgłoś wpis
- niezalogowany
2016-12-05 15:33:14
"...Gdyby wzięli przykład z sąsiednich miast ceny mieszkań były by normalne Bo jak na razie w Przasnyszu jest najdroższej w okolicy."rowery są też najdroższe w okolicy, czy to jedyny developer?
odpowiedz
Zgłoś wpis
Aa - niezalogowany
2016-12-05 10:09:21
Proponuję naszym włodarzom jechać służbowo do ciechamowa, Ostrołęki lub Mławy i zobaczyć jak sobie radzą sąsiednie miasta. Gdyby wzięli przykład z sąsiednich miast ceny mieszkań były by normalne Bo jak narazie w Przasnyszu jest najdroższej w okolicy.
odpowiedz
Zgłoś wpis
oko - niezalogowany
2016-12-04 21:26:43
Budować wysokie bloki w Przasnyszu ! W przeciwnym razie zawsze będziemy zaściankiem.
odpowiedz
Zgłoś wpis
mieszczuch - niezalogowany
2016-12-04 18:18:10
no a działki wykupione na wiejskiej przez WAM jak stały, tak stoją... nikt nie kwapi się, żeby poruszyć temat budowy nowego osiedla ... Miasto już dawno zaczęło się cofać, a młodzi nie mają perspektyw na rozwój i uciekają do pobliskich rozwojowych miejscowości
A czy w Przasnyszu jest tylko Waliszewo do budowy takich miekszań? Tyle pięknego terenu na obrzeżach. Można by stworzyć fajne miejsce a przy okazji rozwinąć te okolice w przyszłości.
odpowiedz
Zgłoś wpis
- niezalogowany
2016-12-04 17:39:46
nie rozumiem jednego, jeden radny popiera to, inny radny popiera tamto, a nikt nie pyta mieszkańców, czyżby panowie radni zapomnieli, że reprezentują interesy wyborców
odpowiedz
Zgłoś wpis
Podziel się swoją opinią
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Popieram pomysł budowania w Przasnyszu wysokich bloków , gdyż w przeciwnym wypadku Przasnysz na zawsze będzie wiochą . Taką właśnie wiochą jest obecnie Waliszewo z niską zabudową .Mieszkam na Waliszewie i mnie bloki by w ogóle nie przeszkadzały , ale mieszka tu taki jeden człowiek , któremu wszystko przeszkadza !
"...Gdyby wzięli przykład z sąsiednich miast ceny mieszkań były by normalne Bo jak na razie w Przasnyszu jest najdroższej w okolicy."rowery są też najdroższe w okolicy, czy to jedyny developer?
Proponuję naszym włodarzom jechać służbowo do ciechamowa, Ostrołęki lub Mławy i zobaczyć jak sobie radzą sąsiednie miasta. Gdyby wzięli przykład z sąsiednich miast ceny mieszkań były by normalne Bo jak narazie w Przasnyszu jest najdroższej w okolicy.
Budować wysokie bloki w Przasnyszu ! W przeciwnym razie zawsze będziemy zaściankiem.
no a działki wykupione na wiejskiej przez WAM jak stały, tak stoją... nikt nie kwapi się, żeby poruszyć temat budowy nowego osiedla ... Miasto już dawno zaczęło się cofać, a młodzi nie mają perspektyw na rozwój i uciekają do pobliskich rozwojowych miejscowości
A czy w Przasnyszu jest tylko Waliszewo do budowy takich miekszań? Tyle pięknego terenu na obrzeżach. Można by stworzyć fajne miejsce a przy okazji rozwinąć te okolice w przyszłości.
nie rozumiem jednego, jeden radny popiera to, inny radny popiera tamto, a nikt nie pyta mieszkańców, czyżby panowie radni zapomnieli, że reprezentują interesy wyborców